Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Armia wzywa. Rezerwiści z regionu mogą spodziewać się powołania

Roman Laudański
Ćwiczenia na drawskim poligonie. Według portalu Defence 24, w tym roku armia upomni się o 38 tys. rezerwistów.
Ćwiczenia na drawskim poligonie. Według portalu Defence 24, w tym roku armia upomni się o 38 tys. rezerwistów. Archiwum
Około dwóch tysięcy rezerwistów z naszego regionu może spodziewać się powołania na ćwiczenia w tym roku.

Najpierw system rezerw działał w warunkach armii z poboru. Później posypał się, kiedy armię uzawodowiono, a rezerwę miały zastąpić Narodowe Siły Rezerwowe. Teraz trwa jego odbudowa.

Tylko panowie przed sześćdziesiątką pytają, czy naprawdę jeszcze są wojsku potrzebni?

W ubiegłym roku przez jednostki wojskowe i poligony przeszło ok. 36 tysięcy rezerwistów - od służby przygotowawczej, przez NSR-y po pozostałych. Panowie w wieku 50 plus, a także młodsi, nie zawsze z chęcią uczestniczą w kilkudniowym szkoleniu, ponieważ - jak tłumaczą - od ganiania po lasach jest młodzież, a skoro jest chętna z np. grup rekonstrukcyjnych, stowarzyszeń paramilitarnych czy z tworzonej właśnie Obrony Terytorialnej, to może ona powinna poznać smak poligonowego życia?
Jak dowiedzieliśmy się w Wojewódzkim Sztabie Wojskowym w Bydgoszczy, w tym roku wojsko upomni się o dwa tysiące rezerwistów - to 15-20 procent więcej niż w roku ubiegłym.

Część odbędzie ćwiczenia w jednostkach wojskowych, a część z zawodowymi żołnierzami pojedzie na poligony.

Przymiarka munduru

- Co roku przeprowadzamy ćwiczenia rotacyjne dla NSR-ów - aktualnie ćwiczą na podtoruńskim poligonie oraz dla pozostałych żołnierzy rezerwy - informuje major Marek Grym, specjalista wydziału mobilizacji i uzupełnień WSzW w Bydgoszczy.
Wojsko wzywa rezerwistów, by zapoznali się ze stanowiskiem służbowym na tzw. czas „W”. Mają poznać nowe wyposażenie, przypomnieć sobie „starą” wiedzę o używanym sprzęcie, czeka ich przymiarka mundurów i przeszkolenie. Może być strzelanie z pistoletów lub karabinków (w zależności od przydziału). NSR-y ćwiczą dwa tygodnie, a pozostali rezerwiści - kilka dni.
- Dziś nie powinny zdarzyć się przypadki, że rezerwiści trafiają do jednostek i tracą czas, a raczej zaplanowano im intensywne spędzanie czasu - dodaje mjr Marek Grym. - Na poligonie część może trochę marudzić, ale to przecież fajna przygoda i przypomnienie starych nawyków.

Dla ojczyzny

- Część rezerwistów z chęcią pojawia się na poligonach, ale dla innych będą to negatywne emocje - przymus związany z czasami zasadniczej służby wojskowej - komentuje Krzysztof Wilewski, publicysta portalu polska-zbrojna.pl.

- Jeśli chodzi o rezerwistów w wieku 50 plus, to są oni potrzebni wojsku ze względu na unikalne zdolności, które kiedyś nabyli. Od nich nie będzie się wymagało biegania po poligonie z 35-kilogramowym plecakiem, tylko wojsko skorzysta z ich wiedzy i doświadczenia. Są potrzebni m.in. w charakterze mentorów. Jestem zwolennikiem jeszcze bardziej intensywnego systemu szkolenia rezerwy. Żyjemy w czasach, w których brak świadomości, że takie ćwiczenia są potrzebne, może skończyć się źle. To przecież dla bezpieczeństwa ojczyzny.

- W przypadku 60-letnich rezerwistów należałoby zastanowić się, w czym będą przydatni wojsku - dodaje poseł Paweł Szramka (Kukiz ‘15, wcześniej żołnierz szeregowy). Jeśli są potrzebni, to powinni być kierowani na odpowiednie stanowiska, a nie ganiać po poligonie. Może lepiej sprawdziliby się w charakterze instruktorów dla młodszych kolegów? Kilkudniowe ćwiczenia nie przygotują formy ludzi, którzy o nią nie dbali. Szkoda, że szkolenie rezerwy - dla części - jest czasem straconym.


od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto