Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Czarny poniedziałek". Iwona Przybyła z Inowrocławia weźmie udział w proteście. Dlaczego?

Iwona Przybyła
Dariusz Bednarek
Na poniedziałek planowany jest ogólnopolski protest przeciwko ustawie zaostrzającej przepisy antyaborcyjne.

Aborcja, stosowana dla wywołania popłochu w latach 90. w Polsce, znów powraca jako słowo klucz w rękach władzy. A przecież tu nie chodzi wcale o aborcję, której sama jestem przeciwniczką, ale o dostęp do badań, godne życie dla niepełnosprawnych, edukację zdrowotną Polaków czy po prostu zwykłą, chrześcijańską przyzwoitość, która nakazuje, by innym pomagać, a nie szkodzić.

Dziwne, że po tylu latach postępu który przecież Polski nie ominął, nadal tak łatwo i prosto jest odwrócić uwagę Polaków od rzeczy istotniejszych, jakimi są inne forsowane w Polsce projekty, zadłużanie kraju i tworzeniu z niego modelu socjalnego opartego na opiece społecznej, zmiany w systemie szkolnictwa i brak postępu we wdrażaniu edukacji cyfrowej, zmniejszające się wsparcie dla osób niepełnosprawnych i marginalizacja wielu organizacji pozarządowych, powiększanie biurokracji i brak cyfrowych rozwiązań dla administracyjnych problemów.

Tak wiele rzeczy jest wg mnie zwyczajnym brakiem przyzwoitości, wystąpieniem przeciwko moim rodakom, chęcią ich ubezwłasnowolnienia, pozbawienia możliwości podejmowania decyzji, że dołączę do tego protestu. Ubiorę się na czarno, wezmę z sobą kawę i książkę, usiądę na ławce i będę czytać. Chętnie też porozmawiam z kimś, kto jest podobnego lub odmiennego zdania. Może wspólnie znajdziemy pomysł na lokalne działania, które coś budują, w czymś pomagają, a nie niszczą naszej wspólnej przestrzeni?

ROZWÓJ MEDYCYNY

Rozwój medycyny to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakiej doświadcza ludzkość! Dzięki postępowi medycznemu nie tylko pokonaliśmy szereg chorób, żyjemy dłużej, mamy dostęp do leków, do coraz lepszych form terapii. Dzięki postępowi medycznemu każdy może skorzystać ze specjalistycznych badań, w tym badań ratujących życie i zdrowie naszych dzieci (jak badania prenatalne).

Mój ginekolog twierdzi, że każdy człowiek powinien posiadać podstawową wiedzę medyczną. Z jednej strony chodzi o ratowanie życia (pierwsza pomoc), z drugiej strony o pomoc innemu człowiekowi (oddawanie krwi), z trzeciej w trosce o własne bezpieczeństwo (badania). Podobnie lekarz powinien podchodzić do pacjenta, tj. informować go wg swojej wiedzy medycznej, pogłębianej codziennymi studiami (bo dobry lekarz jak każdy innych fachowiec jest na bieżąco, zna najnowsze wyniki badań i jest naukowcem, a nie demagogiem).

Mój ginekolog wyraził rozczarowanie ubogą wiedzą i niedoinformowaniem pacjentów. Stwierdził, że żyje i mieszka w Polsce, ale jest to rodzaj pełnionej misji edukacyjnej, pełnoetatowej, codziennej. Bardzo często spotyka się w swoim fachu z ludźmi "zasiedziałymi", wypisywaczami recept, realizatorami zgubnych planów anarchicznych instytucji "zdrowia". Ja bym dodała, że są to ludzie, którymi po prostu się nie chce.

Słaby dostęp do badań specjalistycznych, szczególnie w mniejszych miastach, co spowodowane jest emigrującą zarobkowo kadrą, a także ubóstwem pacjentów powoduje, że wiele osób nawet nie wie, co to są badania prenatalne. Jestem przekonana, że gdybym teraz wyszła na ulicę i zapytała przypadkowo spotkane osoby na czym polegają badania prenatalne, jak je się przeprowadza, jaki mają sens, czemu służą, to nie uzyskam zbyt wielu poprawnych odpowiedzi.

Z takim stanem wiedzy człowiek bardzo często układa sobie świat wg prostych schematów. Świat jest bardzo skomplikowany, ma miliony połączeń, tysiące odpowiedzi na te same pytania, wiele możliwych rozwiązań, ale schemat jest łatwiejszy do ogarnięcia, dwubiegunowy umysł segreguje rzeczywistość na prawo i lewo, na czarne i białe, dobre i złe.

W takiej rzeczywistości pojawiają się proste i łatwe hasła, słowa klucze, slogany. Dlatego tak lubimy "memy", bo w jednej chwili dostarczają nam bodźca rozrywki, zabawy, właśnie za pomocą prostego sloganu. Znacznie trudniej przychodzi nam zaakceptowanie rzeczywistości takiej, jaka jest, ale mam przykład dla Was, który myślę, że będzie pomocny.

PRZYKŁAD

Włączyłam się kiedyś w akcję charytatywną. Dostałam adres rodziny, która potrzebowała pomocy. Poznałam ich historię, przeczytajcie:

Mieszkają na wsi. Kobieta urodziła dwoje zdrowych dzieci, w tym czasie mężczyzna zarabiał jako kierowca. Nie było go często w domu, a dzieci potrzebowały pomocy, więc kobieta zrezygnowała z pracy. Zaszła w ciążę z trzecim dzieckiem. Badań nigdy nie robiła, nikt nie proponował.

Mały urodził się niewidomy na jedno oko, co ustalono dopiero po kilku miesiącach. Podobno wcześniej jego źrenica "lekko reagowała". Przy nauce chodzenia były problemy, zaczął stawać dopiero po 2 roku życia, co tłumaczono "słabym" wzrokiem. Później przewracam się często, więc matka nie wróciła do pracy z obawy o jego zdrowie. Mąż też zaczął wyjeżdżać, by zarobić na ich utrzymanie.

Jeden lekarz, drugi, trzeci, dwójka dzieci w domu, które też potrzebują uwagi, do tego bez samochodu wyrwać się do miasta to duży problem.

Mąż opowiedział innemu kierowcy w trasie, że z tym małym coś nie tak, ale on 7 dni w pracy, to nawet nie mają jak do lekarza podjechać. Znajomy mu powiedział, że może w następną trasę do Warszawy weźmie żonę i dziecko i pojadą do Centrum Zdrowia Dziecka tam podobno są najlepsi fachowcy.

Najpierw był lekarz w pobliskim mieście, który zaniepokoił się sytuacją, kolejne miesiące oczekiwania i szpital. Diagnoza: guz mózgu. Guz, który był już przy urodzeniu, z którego wzięła się ślepota dziecka i trudności w chodzeniu.

Matka już została z małym w szpitalu, ale w domu była dwójka nastolatków, potrzebujących pomocy, wsparcia. Wszystkie pieniądze przeznaczone były więc na dojazdy, na leczenie, na pomoc dziecku.
Z dwójką starszych dzieci też ktoś musiał być, więc mężczyzna zrezygnował z długich, szczególnie dochodowych tras.

Gdy trafiłam do nich z moją mamą, a było to jeszcze przed śmiercią tego młodego dziecka (umarło 3 miesiące później), to mieszkanie było już mocno zaniedbane. Kobieta z dzieckiem była w szpitalu w Warszawie, dwoje dzieci bawiło się za ścianą, a przysadzisty mężczyzna siedział na krześle i łzy kapały mu po policzku. Nie umiał nic powiedzieć

Kilka miesięcy później zmarł na zawał serca, kobieta została sama, z dwójką dzieci. Nigdy tam nie wróciłam, nie potrafiłam.

Takich przypadków w Polsce B znam mnóstwo; myślę, że rządzący ich nie znają lub czują, że są ponad nimi. Ponad Polską B, ponad Trybunałem Konstytucyjnym, nad Komisją Europejską. Tylko, że ta Polska B istnieje i istnieje szereg ludzkich problemów, o których trzeba rozmawiać.

WALKA O GODNOŚĆ

Przedstawiam tą historię, byście zrozumieli, że toczy się walka nie o ABORCJĘ, której sama jestem przeciwniczką! Toczy się walka o GODNOŚĆ ŻYCIA. W tej historii jest kilka ważnych dla mnie, i chyba też innych kobiet i mężczyzn, prawd o godnym życiu:

1. Rozwój medycyny sprawia, że żyjemy dłużej, rodzimy bez powikłań, dbamy lepiej o swoje zdrowie, mamy dostęp do badan ratujących życie. Gdyby wcześniej zdiagnozowano nowotwór u tego dziecka to może operacja byłaby możliwa, ale nikt tego nie zrobił, bo nie było fachowców, nie było sprzętu, nie było rozwojowej medycyny w miejscu, w którym mieszkała ta rodzina.

2. Nikt nigdy nie zajął się chorym dzieckiem tych biednych ludzi, poza najbliższym otoczeniem. Żaden działacz pro-life nigdy ich nie odwiedził, nie zaoferował pomocy, nawet tym starszym dzieciom, a nawet więcejusłyszałam, że może coś maja na sumieniu i za coś karę ponoszą (nie żartuję).

3. Prawdziwa postawa chrześcijańska to wg mnie deklaracje pomocy dla ludzi, których zmusza się do rezygnacji z badań (brak rozwoju badań prenatalnych to zamykanie drzwi do eliminacji wielu chorób jeszcze nienarodzonych noworodków). Prawdziwe chrześcijaństwo to otwarcie drzwi nie tylko dla uchodźcy, ale też dla niepełnosprawnego, ale nie w formie spędzenia z nim jednego dnia w roku, ale w formie codziennego przebierania, zmiany pieluch, kąpania, służenia, przygotowania posiłku.

4. Mamy tylu obrońców życia, tylu bohaterów, herosów w decydowaniu o życiu innych. Więc niech Ci bohaterowie się ujawnią, niech złożą publiczną deklarację, że zaopiekują się dziećmi bez nerek, bez połowy mózgu, dziećmi z chorobą Downa.

5. Uważam, że osób niepełnosprawnych jest wystarczająco dużo i zawsze będą! Ulegamy wypadkom, chorujemy, rodzimy się w wyniku powikłań. Pracowałam z dorosłymi osobami niepełnosprawnymi, którzy mają ciągły problem z usamodzielnieniu się, znalezieniu pracy. Uważam, że praca z nimi wniosła więcej sensu w moje życie i nigdy nie byłam przeciwna izolacji osób niepełnosprawnych, ich wykluczeniu. Wprost przeciwnie! Osoby niepełnosprawne są dla mnie ważne, ale gdyby ich zapytać o zdanie to jestem pewna, że wolą żyć w świecie, w którym troską i pomocą służą im ludzie pełnosprawni, o ile Ci to potrafią.

6. Ustawa, która celowo zwiększa ilość osób niepełnosprawnych, przy państwie, które nie jest w stanie zapełnić im godnych warunków do życia to barbarzyństwo! Obrońcy życia, zajmijcie się tylko niepełnosprawnymi osobami, które macie w swoim otoczeniu! Zajmijcie się przez tydzień, miesiąc, rok. Gwarantuje, że zabraknie Wam sił na krzyczenie z ław sejmowych!

ZAKOŃCZENIE

Wszyscy doskonale czujemy, że nikt z Was nie ma ochoty, by wziąć odpowiedzialności za siebie i innych. Najgorsze w tej sprawie jest to, że nowe przepisy uderzą w tych, którzy i tak niewiele mają. Uderzą w tych, którzy nie potrafią głośno krzyczeć. Bogaty człowiek będzie leczył się za granicą, mądry wyemigruje za pracą,

Ci którzy tutaj się kształcili i wiązali z tym krajem życie będą musieli się zgodzić na głodowe pensje i ograniczony rozwój. Ubóstwo zaknebluje usta tym ludziom, którzy jeszcze ośmielili się protestować. Czy takiej wizji kraju chcecie?

Zobacz także.
Kolory jesieni w modnych stylizacjach. Źródło: Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto