Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doktora Barańczaka ciężki bój z asystentem sekcyjnym Klapką [historia]

Piotr Strachanowski
W tych dniach na rynku księgarskim ukazała się „Ciotka Zgryzotka” Małgorzaty Musierowicz. To kolejny, już 22. tom słynnego cyklu opowieści „Jeżycjada”, który początek miał jeszcze w 1975 r. W książkach Musierowicz zaczytywały się pokolenia głównie nastoletnich czytelniczek…

O „Ciotce Zgryzotce” w tej rubryczce pisał nie będę, ale jest okazja, by przypomnieć - co prawda pośrednio z autorką związaną - całkiem krotochwilną anegdotkę…

Siostra Stanisława…

Jednak najpierw słówko o jej bracie Stanisławie, poecie, eseiście i tłumaczu, uważanym za jednego z najwybitniejszych twórców współczesnej literatury polskiej, od połowy lat 70. objętym całkowitą cenzurą.
Barańczak był ważną postacią opozycji demokratycznej. We wrześniu 1976 r. został członkiem założycielem Komitetu Obrony Robotników, później także Towarzystwa Kursów Naukowych. W 1981 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych i objął profesurę slawistyki na Harvardzie. Chorował na Parkinsona, zmarł w Bostonie pod koniec 2014 r., mając 68 lat.

I stanęli oko w oko…

Barańczakowie wywodzili się z Poznania, ale epizod inowrocławski miał ojciec Małgorzaty i Stanisława - Jan (1915-2000), anatomopatolog, dr nauk medycznych, człowiek o łagodnym usposobieniu i inklinacjach humanistycznych. Często musiał zmieniać miejsce pracy (stąd i Inowrocław!), bo mówiąc krótko - charakteryzował się wielką awersję do komunizmu. Nie krył poglądów, za co trafił i do więzienia, i na zawodowe zsyłki. W latach 1963-72 pracował w naszym „starym” szpitalu im. Karola Mar-#cinkowskiego, gdzie utworzył i prowadził zakład anatomii patologicznej.
Jak już wskazałem, dr Barańczak preferował łagodność i wzniosłość, tymczasem przyszło mu działać w specyficznej dziedzinie medycyny. Trudy pracy łagodził więc malując z pasją obrazy i pisząc eseje filozoficzne. I pewnie byłby czas inowrocławskiej zsyłki zniósł bez zbędnych turbulencji, gdyby w jego - że tak powiem - medycznym gospodarstwie nie przyszło mu zmierzyć się z niebanalnym charakterem podwładnego. Mianowicie - użyję stosownej poetyckiej przenośni - stanął oko w oko z Władysławem Klapką, słynnym na całe miasto, a w szczególności w kręgach cmentarnych, szpitalnym asystentem sekcyjnym.

In extenso się nie da!

I na tę okoliczność przywołam radosną zaszłość, gdy swego czasu trafiłem na archiwalne pisma służbowe, jakie Barańczak wymieniał z Klapką.
Doktor z anielską cierpliwością umoralniał tam podwładnego, wzywając do przykładnego życia osobistego i zawodowego, na ten przykład wskazując zgubne skutki spożywania alkoholu, w czym źródeł słabości charakteru nie tylko Klapki upatrywał. Klapka jednakowoż - z zawodu wyuczonego cukiernikiem będąc, a pod koniec lat 40. piastując prominentny urząd sekretarza komitetu gminnego PZPR w Inowrocławiu - swój rozum miał.
W obejściu uczynny, ale dość cholerycznego usposobienia, tym wezwaniom zatem dawał zdecydowany klasowy odpór, publicznie głosząc słowami uznawanymi za straszne, co też o Barańczaku myśli.

Śmiało powiem, że w inowrocławskiej epistolografii lat 60. XX wieku pisma Barańczaka i Klapki to dzieła piękne, warte szerszej prezentacji. Dzieła z dzisiejszej perspektywy spoglądając - przepełnione komizmem sytuacyjnym i skrzące się od humoru przedniego. Choć, ma się rozumieć, i w tym tkwi sedno całej naszej radości, żadną miarą takich intencji autorzy ci nie mieli. Pisali do siebie bowiem z powagą nadzwyczajną, śmiałe i błyskotliwe argumenty na obalenie racji adwersarza wartko na papier przelewając (bądź też w wypowiedziach ustnych artykułując je i dopiero później wtórnie na papierze dokumentując).

I na tym poprzestać przyjdzie, wszak in extenso (znaczy się - w całości) w tej skromnej rubryczce pism Barańczaka do Klapki, tudzież zwrotnych Klapki do Barańczaka, pomieścić się nie da.

A cytować ich drobne urywki, wyrwane z kontekstu cytaty, złote myśli, wskazania i wezwania, monity, słowne zaczepki i niebanalne propozycje wobec siebie zgłaszane? Tak się nie da, urok tego pisarstwa odleci jak dymek z papierosa!

POLECAMY:

Rekordziści w WORD-ach w Kujawsko-Pomorskiem. "Najlepsi" zdawali na prawo jazdy nawet 50 razy!

Info z Polski - przegląd najważniejszych oraz najciekawszych informacji z kraju 12.04.2018

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto