Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po nawałnicy w powiecie inowrocławskim [zdjęcia]

Renata Napierkowska
Straż pożarna w dniach od 11 do 16 sierpnia odnotowała 173 wyjazdy do usuwania skutków ulewy i wichury.

Złotniki Kujawskie, Kruszwica, Gniewkowo i Inowrocław – to gminy, w których ulewny deszcz i wichura poczyniły największe spustoszenia. Z pomocą poszkodowanym pospieszył wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, który powołał Sztab Kryzysowy.

Huragan, który przeszedł nad Polską w naszym powiecie poprzedziła czwartkowa burza połączona z ulewą. Największą próbę mieszkańcy i strażacy przeszli jednak w piątkowy wieczór i noc, kiedy nad regionem rozpętała się nawałnica. Połamane konary, powalone drzewa, zerwane dachy i zalane mieszkania, lokale użyteczności publicznej oraz piwnice – tak przedstawia się krajobraz po nawałnicy, która nawiedziła nasze województwo 11 sierpnia. Strażacy w całym powiecie inowrocławskim nie mogą narzekać na brak zajęcia. Najbardziej ucierpiała gmina Złotniki Kujawskie, gdzie wiatr nie tylko powalał drzewa, ale zrywał dachy z domów.

- W miejscowościach Będzitówek, Będzitowo, Jordanowo, Palczyn i Lisewo Kościelne uszkodzone zostały konstrukcje i ściany nośne budynków, zerwane dachy. Najwięcej było powalonych drzew na drogach, połamanych konarów, które uszkodziły linie energetyczne. Wypompowaliśmy też w wielu miejscach wodę z piwnic i mieszkań oraz budynków użyteczności publicznej – wylicza kpt. Jarosław Skotnicki st. specjalista ds. kontrolno -rozpoznawczych z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Inowrocławiu.

W Lisewie Kościelnym wiatr uszkodził dach na kościele.

W gminie Kruszwica we wsi Karsk wichura zerwała dach z budynku, a w Morgach doszczętnie zniszczyła stodołę. Budynek rozsypał się niczym przysłowiowy domek z kart. Uszkodzenia poszycia dachowego na budynkach gospodarczych odnotowano również w Chełmcach, Witowicach i Brześciu Kujawskim.

W Gniewkowie uszkodzony został dach od strony torowiska na gmachu dworca PKP oraz na starym budynku Przedsiębiorstwa Komunalnego. W Ostrowie natomiast doszczętnie została zniszczona przez szalejąca wichurę stodoła w jednym z gospodarstw.

- W naszej okolicy zaczęło się błyskać około 20:30. Już wówczas nasi druhowie zbiegli się do remizy żeby oczekiwać na alarm. O godzinie 21:30 wiatr i deszcz rozszalał się na dobre, zgasło światło. Zapaliliśmy świeczki, przełożyliśmy telefon na taki, który prądu nie potrzebuje, w radiostacji automatycznie włączyło nam się rezerwowe zasilanie. W pewnym momencie woda zaczęła się nam wlewać do garażu oraz przeciekać dach na wieży. W remizie w tym czasie było już około dziesięciu druhów. Pierwsze jednostki w powiecie już zgłaszały wyjazdy… - relacjonują strażacy z Pakości.

Pierwsze zdarzenie do jakiego wyjechali pakoscy strażacy to zerwany dach w miejscowości Palczyn w gminie Złotniki Kujawskie.

- Do miejsca zdarzenia mieliśmy 25 kilometrów...gdzie jechaliśmy dwie godziny. Po drodze spotkaliśmy dziesiątki powalonych konarów oraz drzew. Linie energetyczne wisiały i leżały wszędzie. Zburzone budynki gospodarcze. Ludzie podchodzili do nas i mówili , że pozrywało im dachy. Nasz drugi zastęp udał się do zalanego mieszkania w Pakości. Woda wyrządziła tam wielkie straty – dodają pakoscy druhowie.

Podobnie sytuacja wyglądała w Gniewkowie i pozostałych jednostkach OSP w powiecie.

- Do wtorkowego wieczoru usuwaliśmy skutki burzy, jaka rozpętała się nad naszym regionem. Mieliśmy wezwania w naszej gminie głównie do usuwania powalonych drzew i konarów. Od niedzieli rana działaliśmy wspólnie z OSP w Murzynku i Kijewie w powiecie żnińskim, gdzie straty i uszkodzenia były największe – opowiada Sławomir Kościński, naczelnik OSP w Gniewkowie.

- Wciąż przyjmujemy kolejne informacje o skutkach nawałnicy. Kiedy mieszkańcy nie mogą sami usnąć szkód , wzywają nas na pomoc prosząc o interwencję – dodaje kpt. Jarosław Skotnicki.
Na szczęście w powiecie inowrocławskim żadna z osób nie ucierpiała wskutek nawałnicy. Straty materialne związane z uszkodzeniami budynków są jednak znaczne, a ich usuwanie potrwa przez kilka tygodni, a nawet miesięcy.

Na pomoc poszkodowanym pospieszył też Urząd Wojewódzki.

- Sztab kryzysowy działa. Odbywają się narady z dyrektorami Zarządzania Kryzysowego. Jesteśmy w stałym kontakcie z PSP i samorządami. Trwają ostatnie uzgodnienia w sprawie użycia wojska. Pracujemy dla bezpieczeństwa mieszkańców terenów dotkniętych przez kataklizm - zapewnia wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto