18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KWS 17: Sukces "Pudziana" w cieniu skandalu. Po walce Thompson wpadł w furię

(PAS)
17 gala KSW w Łodzi. Mariusz Pudzianowski wygrał decyzją sędziów
17 gala KSW w Łodzi. Mariusz Pudzianowski wygrał decyzją sędziów Polskapresse
W sobotę w Łodzi Mariusz Pudzianowski dokonał sportowej zemsty, zwyciężył w rewanżowej walce z Jamesem Thompsonem na 17. edycji KSW. "Pudzian" wygrał przez niejednogłośną decyzję sędziów (2:1). Werdykt wywołał furię Thompsona.

Rozwścieczony Thompson wyrwał mikrofon prowadzącemu show i nie szczędząc przekleństw zaczął złorzeczyć, na czym świat stoi.

Czytaj również: Pudzianowski pokonał Thompsona w łódzkiej w Atlas Arenie [WYNIKI]

W pierwszej rundzie Mariusz Pudzianowski nie umiał poradzić sobie z zapaśniczymi atakami rywala, zbyt łatwo dawał się powalać na matę i punktować krótkimi uderzeniami. Wydawało się, że gdy na początku drugiej 5-minutowej rundy sytuacja się powtórzyła, walka jest rozstrzygnięta.

Tak jednak mogli myśleć tylko ci, którzy nie znają Pudzianowskiego, jego charakteru i ducha walki. Nie mając nic do stracenia Polak na 70 sekund przed końcem podniósł walkę do stójki. W końcówce rundy Dominator zadał rywalowi wiele silnych ciosów w głowę, na sekundy przed końcem Anglikowi z ust wypadł ochraniacz na zęby, ale "Kolos" dotrwał do kończącego rundę gongu.

Widać te ostatnie fragmenty starcia zrobiły na arbitrach ogromne wrażenie, dlatego postawili na "Pudziana".

Gala KSW 17: Co krzyczał Thompson po walce z Pudzianem? [WIDEO]

Naszym zdaniem, najsprawiedliwsza byłaby trzyminutowa dogrywka.

James Thompson długo nie mógł uwierzyć w to co się stało i wykrzykiwał do mikrofonu: – To cholerny dowcip. Co zrobiło KSW, o co chodzi? To pieprzone skur... Pie... KSW – mówił James Thompson w kierunku kibiców, cisnął pamiątkowy puchar, który otrzymał za walkę.

Thompsona uspokajać musiał współwłaściciel federacji KSW Martin Lewandowski, który, widząc, co się dzieje, szybko podszedł do ringu.

Takie zachowanie jakie zademonstrował w Atlas Arenie Thompson nie przystoi prawdziwemu sportowcowi. Może jedynie charakteryzować knajpianych zabijaków, którzy szerokim łukiem powinni omijać zawody, jakich decyzja sędziów jest jednym z elementów widowiska.

Wszystkie kontrowersje dotyczące walki mają być wyjaśnione podczas poniedziałkowej konferencji, którą w południe pokaże Polsat News.

Wcześniej głos zabrał zadowolony Mariusz Pudzianowski, który podziękował trenerom z American Top Team, a następnie zapowiedział, że stać go na więcej. – Jeszcze się muszę dużo nauczyć, jeszcze jestem żółtodziobem. W styczniu wracam do American Top Team, aby dalej trenować. Tym, którzy mówią, że jestem stracony: Kij im w oko. To jeszcze nie koniec, jeszcze wam pokażę, na co mnie stać – mówił.

Później już na spokojnie Pudzianowski tłumaczył: – Kontrolowałem przebieg pojedynku. Wytrzymałem go kondycyjnie, zrobiłem wszystko, żeby tę walkę wygrać. Thompson nie mógł mi nic zrobić w parterze. Cały czas klinczowałem i blokowałem go. W drugiej rundzie zacząłem atakować. I to zostało docenione.

Zobacz także: KSW 17: Oficjalne ważenie zawodników w łódzkiej Elektrowni [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: KWS 17: Sukces "Pudziana" w cieniu skandalu. Po walce Thompson wpadł w furię - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto