Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Kasiborski dominuje. Zawody na toruńskiej Racing Arenie miały tylko jednego bohatera

(DS)
Michał Kasiborski na czele. To częsty widok.
Michał Kasiborski na czele. To częsty widok. IR Orzechowscy
Inowrocławianin Michał Kasiborski potwierdził w Toruniu, że jest najlepszym w Polsce zawodnikiem w kategorii juniorów. Na Racing Arenie był niepokonany.

Nastolatek jechał do Torunia z zamiarem utrzymania prowadzenia w klasyfikacji generalnej cyklu. Plan ten wykonał i to ze sporą nawiązką.

Reprezentant ACR/MK-Speed Racing Teamu zwyciężył we wszystkich odsłonach rywalizacji - począwszy od treningów, zwanych regulacją gaźników, poprzez tak zwane oficjalne treningi pełniące rolę kwalifikacji, a skończywszy na biegach finałowych.

Tak było zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego dnia zawodów. Na zakończenie wyścigów jego przewaga nad zawodnikami przewodzącymi reszcie stawki dochodziła nawet do sześciu sekund.

Bezapelacyjne zwycięstwo zawodnika Automobilklubu Kujawsko-Pomorskiego w dziewiątej i dziesiątej rundzie ROK Cup Poland 2015 umocniło go na pozycji lidera całego cyklu.

Jest to tym bardziej cenne, że w Toruniu kartingowcom przyszło ścigać się w iście ekstremalnych, tropikalnych warunkach.

Z niemalże bezchmurnego nieba lał się żar. W cieniu temperatura powietrza dochodziła do 37 stopni Celsjusza. Na torze była zdecydowanie .

- Warunki faktycznie były trudne, ale na szczęście dla wszystkich równe - podkreśla Michał Kasiborski. - Pomimo tych upałów jeździło się w ten weekend bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolony z tych zawodów.

W podobnym tonie wypowiada się również szef zespołu, w którym ściga się czternastolatek z Inowrocławia. - Jesteśmy zadowoleni, bo przy tych wynikach i czasach osiąganych przez Michała na torze trudno, żeby było inaczej - stwierdził Mikołaj Kasiborski, ojciec Michała.

- Zrealizowaliśmy wszystkie nasze wcześniejsze założenia. Wszystko w obydwa dni zagrało, zarówno jeśli idzie o formę samego zawodnika, jak i pod kątem sprzętowym. Czasu na odpoczynek i jakiekolwiek świętowanie rzecz jasna jednak nie ma, bo teraz przed nami kluczowa część sezonu, taki swoisty maraton, zawody za zawodami, w trakcie których dojdzie do najważniejszych rozstrzygnięć - podkreślił Artur Chmielewski, szef zespołu w barwach, którego ściga się Kasiborski.

Wcześniej Michał triumfował na Torze "Poznań". Sukces nie przyszedł jednak tak łatwo, jak mogłoby to wynikać z końcowej punktacji. W każdym z wyścigów od początku do końca trwała zacięta walka o zwycięstwo, a różnice pomiędzy czołowymi zawodnikami były doprawdy minimalne, wynoszące nawet po dwie setne sekundy!- Ten tor jest dosyć specyficznym obiektem, na którym bardzo trudno wypracować sobie jakąś bardziej znaczącą przewagę nad rywalami - wyjaśnia Chmielewski. - Na tym obiekcie, jadąc w tunelu aerodynamicznym wytwarzanym przez zawodnika poprzedzającego, sporo się zyskuje. Stąd też te minimalne różnice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto