Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany w szpitalu to kłopot. Musi być izba

redakcja
redakcja
Czy uda się reaktywować "wytrzeźwiałkę" w Inowrocławiu?

Zobacz również: Pił rozcieńczony spirytus. Potem znalazł się w izbie wytrzeźwieńW 2013 r. szpitalny oddział ratowniczy przyjął 3129 czcicieli Bachusa, o 400 więcej niż w poprzednim roku. Zaś do policyjnej komendy trafiło około 1400 nietrzeźwych nie wymagających opieki zdrowotnej. Byłoby ich znacznie więcej, ale pijani z gmin Gniewkowo, Dąbrowa Biskupia, Rojewo i Złotniki Kuj. są dowożeni do Torunia. Samorządy podpisały umowy z tamtejszą izbą wytrzeźwień. Pijani w szpitalu to duże kłopoty, bo dezorganizują pracę personelu szpitalnego. Pozostają na oddziałach, mimo iż leczenia nie wymagają, wywołują awantury - w dwóch przypadkach pobito lekarzy. A agresja słowna jest na porządku dziennym. Do tego dochodzą dodatkowe wydatki. - Koszty pobytu pijanych pacjentów w naszym szpitalu nieraz przekraczają koszty leczenia innych hospitalizowanych. Wynoszą od 350 do 500 złotych - podkreśla Eligiusz Patalas, dyrektor szpitala. Rachunkami nie można ich obciążyć. Nie pozwala na to prawo. Może zaś to czynić policja. Od 1 stycznia pijani, którzy trafili do policyjnej izby zatrzymań otrzymują rachunki w wys. 300 zł. Ireneusz Beśka, radny powiatowy i pracownik szpitala, jakiś czas temu zaapelował do starosty Tadeusza Majewskiego, aby zainicjował działania w zakresie reaktywowania izby wytrzeźwień. Powinna być ona współfinansowana przez wszystkie gminy. Starosta zapewnił, że władze powiatu będą czynić wszystko, żeby izbę ponownie otworzyć. Czytaj też: Szpital w Inowrocławiu pełen alkoholikówPodczas spotkania z samorządowcami Andrzej Brzeziński, burmistrz Janikowa, zaproponował adaptowanie na ten cel starej siedziby urzędu skarbowego przy ul. Najświętszej Marii Panny. Przypomnijmy: prowadzenie izby wytrzeźwień było dużym obciążeniem dla ratusza. Przed trzema laty, gdy likwidowano ten przybytek, zaległości wyniosły 1,8 mln zł. Do dziś to 900 tys. zł. Czy miasto zrobiło wszystko, aby utrzymać izbę? - Staraliśmy się nie dopuścić do jej zamknięcia. Starosta w pismach z 30 listopada 2009 roku i 31 stycznia 2011 roku negatywnie odniósł się do prośby prezydenta miasta o rozważenie możliwości dofinansowania działalności izby wytrzeźwień - twierdzi Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy ratusza. Wówczas nie udało się osiągnąć kompromisu. Ale lepiej późno niż wcale... Czy zatem pomysł burmistrza Brzezińskiego jest realny? - Na razie kolejnych ustaleń nie ma - informuje Marlena Gronowska, rzecznik starostwa. Dlaczego? Zdaniem pani rzecznik, najpierw należy zmienić przepis w zakresie przeznaczenia budynku po byłej strażnicy. Pierwotnie miała tam się znajdować siedziba pogotowia ratunkowego. Zmieniła się jednak koncepcja. Ponieważ powiat jest zainteresowany przejęciem budynku po byłej "Skarbówce" na izbę wytrzeźwień, stanowiącym własność także skarbu państwa, nie może dysponować dwiema nieruchomościami na cele zdrowotne. Czas więc na podjęcie kolejnego kroku, aby w przyszłorocznym budżecie powiatu znalazły się pieniądze na reaktywowanie izby wytrzeźwień w Inowrocławiu.(Jan Szczutkowski)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pijany w szpitalu to kłopot. Musi być izba - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto