Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studio - domem, dom – studiem. Wywiad z lektorem Krzysztofem Zientarskim

Renata Napierkowska
- To niesamowite uczucie, gdy prowadzę samochód i słyszę siebie w radiu – mówi Krzysztof Zientarski. Od kilku lat młody, bo zaledwie 23 – letni inowrocławianin, jest lektorem. To jego sposób na życie, zarabianie pieniędzy i jednocześnie wielka pasja.

Czy z pracy głosem da się wyżyć?
Oczywiście. Bazuję przede wszystkim na zleceniach komercyjnych do reklam dla stacji radiowych, sporadycznie, jak dotąd dla telewizji. Przygotowuję też zapowiedzi telefoniczne dla firm oraz filmy komercyjne.

Od czego zaczynałeś i kiedy praca głosem stała się Twoją pasją?
Zaczynałem od radia internetowego. Szukałem w Internecie, jak prowadzi się audycje. Zawsze mnie to interesowało, już nawet w wieku 13 lat. Znajomi, rodzina, zawsze mówili, że mam radiowy głos. Początkowo jednak traktowałem to jako zabawę. Wzorowałem się na Jankesie z radia Eska, jego stylu mówienia. Pierwsze moje doświadczenia to nagranie dla youtubera, stacji radiowej oraz didżeja.

Jak trafiłeś do reklam, stacji radiowych?
Zaczynałem jako handlowiec w branży telekomunikacyjnej i medialnej. Te doświadczenia przydały mi się, bo zyskałem większą pewność siebie i nauczyłem się lepszej komunikacji z ludźmi, nawiązywania z nimi relacji. Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, jak duże znaczenie w komunikacji ma nasz głos. A tymczasem barwa głosu, sposób mówienia pomagają nam zdobyć zaufanie rozmówcy. Ważna jest też pewność siebie. Uczęszczam na castingi organizowane dla stacji telewizyjnych. Muszę się pochwalić, że wystąpiłem w kilkuminutowej produkcji w Łodzi. Ostatnie lata były dla mnie przełomowe. Pojawiły się bowiem zlecenia od takich gigantów jak: Radio Plus czy Gazeta Pomorska, a także propozycje współpracy od topowych didżejów w Polsce. Tomasz Knapik, podczas wywiadu zgodził się nagrywać dla mojego studia, co dla mnie jest wielkim wyróżnieniem. Skończyły się też moje problemy z dykcją, intonacją głosu, modulacją.

Gdzie i pod czyim kierunkiem pracowałeś nad swoim głosem?
Na początku moim mentorem był Tomasz Rumiński, którego serdecznie pozdrawiam. Technicznie wspierał mnie lektor Przemysław Gołdyn. Niby każdy z nas potrafi mówić, ale zwykle nie mamy świadomości, ile błędów popełniamy. Nauka poprawnej wymowy, ustawienia głosu, odpowiedniej intonacji, używania przepony – to ciężka praca.

Czym jest dla Ciebie praca lektora?
To nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy ale przede wszystkim pasja i styl życia. Mam własne studio nagraniowe. Studio jest moim domem, a dom moim studiem. Jestem samowystarczalny w komputerowych produkcjach. Chciałbym też tą moją pasją zarażać innych. Nawet jeśli nie pracujemy głosem zawodowo, to warto nad nim popracować i w niego zainwestować dla siebie. Głos to bardzo ważny element naszego wizerunku. Największą frajdę sprawia mi, jak prowadzę samochód i usłyszę siebie w radiu. To naprawdę niesamowite uczucie.

Flesz - Smog skraca nam życie. Jesteśmy jak palacze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto