Obiekt powstał dzięki determinacji ówczesnego Prezydenta Inowrocławia Marcina Wnuka. W swoich działaniach zawsze mógł liczyć na wsparcie innych miłośników sportu, do których również się zaliczam.
Wspólnie dopingowaliśmy inowrocławską Noteć, która skutecznie rywalizowała z najlepszymi, a mecze odbywały się przy pełnych trybunach. Obiekt przy alei Niepodległości był również miejscem nietypowych spotkań, w których "poza walką o punkty najważniejsza była wspaniała zabawa, zarówno zawodników, jak i licznie zgromadzonej widowni".
Dawno temu na rąbińskiej hali zagraliśmy towarzyski mecz z drużyną zawodowców, który zakończył się zwycięstwem naszych rywali na boisku. Przewyższali nas wzrostem i umiejętnościami, ale pokazaliśmy "wielkie serce do gry".
Liczna grupa miłośników koszykówki i dobrej zabawy, zgromadzonych na trybunach, zagrzewała do walki "weteranów parkietu". W historii inowrocławskiego basketu zapisał się wsad do kosza z udziałem zawodników obu drużyn.
Doskonale pamiętam atmosferę tego spotkania i emocje jego uczestników, zarówno na parkiecie, jak i wśród kibiców.
Nasza drużyna z tamtych lat już nigdy nie wybiegnie na boisko w ówczesnym składzie, ale pozostanie dziennikarska relacja z tego spotkania w archiwum działu sportowego lokalnej gazety i pamiątkowe fotografie...
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?