Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tonący statek i róże

Sławomir Kazimierz Szeliga
Kilka dni temu zaciekawił mnie jeden z tytułów w lokalnej prasie: "Odchodzi, bo odwaliła kawał dobrej roboty". Pewnie znalazłem się w licznym gronie czytelników, których zachęcił do lektury tej publikacji.

W artykule napisano o zmianie na stanowisku Skarbnika Powiatu. To kolejne odejście ze Starostwa Inowrocławskiego wśród kadry zarządzającej. Niedawno ze swoją funkcją pożegnał się Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury, Sportu i Zdrowia.

"Nie uciekam z tonącego statku" - taką deklarację Pani Skarbnik odnotował dziennikarz relacjonujący ostatnią sesję Rady Powiatu oraz zapewnienie, że "starosta wybrał odpowiedni moment mojego przejścia na zasłużoną emeryturę". To wyznanie, poza wyjaśnieniem motywacji podjętej decyzji, rodzi zasadnicze pytanie: czy "powiatowy statek tonie"?

Bardzo dobrze wspominam współpracę z Panią Skarbnik w czasie mojego funkcjonowania w Zarządzie Powiatu w latach 2006-2012, a także z Naczelnikiem Wydziału Edukacji i jego poprzednikiem, ówczesnym szefem, na tym stanowisku. W kręgu naszych zainteresowań, jako miłośników sportu, była zawsze budowa nowych przyszkolnych obiektów i modernizacja istniejącej bazy sportowej.

Pamiętam również szkolne inwestycje, miejsca rankingowe naszych powiatowych placówek, sukcesy uczniów i nauczycieli, unijne projekty oświatowe i autorskie, innowacyjne programy edukacyjne realizowane w szkołach oraz stabilny, prorozwojowy budżet Powiatu Inowrocławskiego.

Tymczasem obecnie słyszymy i czytamy o dramatycznej sytuacji finansowej i konieczności "zabrania się za oświatę"...

Po zakończeniu mojej pracy w Zarządzie Powiatu /25 maja 2012 roku/ zmieniono Regulamin Organizacyjny Starostwa Powiatowego i nadzór merytoryczny nad Wydziałem Edukacji, Kultury, Sportu i Zdrowia objął Starosta Inowrocławski /22 czerwca 2012 roku/.

Co było potem? Jakie zmiany poczyniono w ciągu ostatnich trzech lat monitorując prognozy demograficzne i lokalny rynek usług edukacyjnych? Czy publiczne powiatowe szkoły są odpowiedzialne za obecną sytuację, a może zabrakło racjonalnej polityki oświatowej? Jaką rolę w powstaniu „reformatorskiego kalendarium” miał kalendarz wyborczy? Czy szkoły niepubliczne rozwijają się prężnie, czy wygaszają swoją działalność?

Relacjonując przebieg dyskusji na temat reformy powiatowych szkół dziennikarz przywołał stwierdzenie starosty, iż "nie miał przychylności pani skarbnik w tej sprawie, bo prezentowała ona inną koncepcję".

Rodzi się kolejne pytanie - jaką? Czy jej wdrożenie byłoby skuteczniejszym ratunkiem dla finansów "tonącego powiatowego statku"?

O sytuacji finansowej powiatu poinformował Pan Starosta na konferencji prasowej. Zaznaczył, że podstawą zmian w oświacie będą zalecenia pokontrolne NIK oraz raport audytora zewnętrznego. Nowym Naczelnikiem Wydziału Edukacji został Kierownik Biura Audytu Wewnętrznego i Kontroli Starostwa Powiatowego.

Jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z "tonącym statkiem" to strategia wyjścia z sytuacji kryzysowej zwykle zakłada podjęcie szybkich i radykalnych decyzji. Tymczasem dowiedzieliśmy się z relacji medialnych, że podjęto działania reformatorskie polegające na zmianie nazewnictwa szkół i "uporządkowaniu kierunków kształcenia" oraz wykorzystaniu m.in. portali społecznościowych w ramach działań marketingowych.

Stąd wiele pytań obserwatorów lokalnej sceny politycznej i komentarzy na forach internetowych. Jedno z nich nawiązuje do znanego powiedzenia o "górze", która "urodziła mysz".

Wieloletnie doświadczenie samorządowe podpowiada mi, że czasem pojawiają się różne tematy, aby dokonać zmian... kadrowych.

"Pani skarbnik złożyła podziękowania za współpracę wielu osobom z grona rady i starostwa" - odnotował autor artykułu. "Jednak samego starosty wśród nich nie wymieniła..." - podkreślił dziennikarz.

Od Przewodniczącego Rady Powiatu otrzymała bukiet róż.

Do wielu życzeń, które pewnie popłynęły z różnych stron, dołączam również swoje. Życzę dużo zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń, których nie udało się wcześniej zrealizować!

"Póki radość jest w nas

Słońca dłoń gładzi twarz

Warto żyć, warto śnić, warto być

Póki wciąż śpiewa ptak

Rzeka ma źródła smak

Warto śmiać, cieszyć się

Warto kochać" /Robert Janson "Małe szczęścia"/

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto