Hokeiści w Indiach. W reprezentacji Polski także wychowankowie pałuckich klubów sportowych z Gąsawy i Rogowa

Polska w tej imprezie zajęła 12. miejsce na 16 narodowych reprezentacji. Nasz trener - dodajmy, że w sztabie szkoleniowym był m.in. wychowanek LKS Gąsawa Mateusz Mazany - przed wyjazdem do Indii liczył, że jego podopieczni mają szansę na wyjście z grupy eliminacyjnej. Pierwszy mecz z Kanadą, zakończony zwycięstwem 1:0, po bramce Eryka Bembenka, byłego zawodnika LKS Rogowo (obecnie Grunwald Poznań) dawał taką nadzieję. Niestety, dalsze spotkania potwierdziły, że jeszcze ustępujemy czołowym ekipom świata. Kolejne zawody z Francją i Indiami, obrońcą tytułu, zakończyły się porażkami 1:7 i 2:8.

W dalszych meczach, których stawką były pozycje od 9 do 16, Polacy pokonali Chile 2:1 (zwycięskiego gola zdobył Tomasz Bembenek; wychowanek rogowskiego klubu odebrał nagrodę dla najlepszego hokeisty tych zawodów) oraz ulegli Korei Południowej 2:3 i w spotkaniu o 11. lokatę przegrali z Pakistanem 0:5. W finale Argentyna zwyciężyła Niemcy 4:2.

Poza wymienionymi byłymi graczami LKS Rogowo, w 18-osobowym składzie nie zabrakło też innych wychowanków pałuckich zespołów, co potwierdza opinię, że nasz region od wielu latach jest kuźnią sportowych talentów.

W Indiach zaszczytu reprezentowania barw narodowych dostąpili również Jakub Chumeńczuk (LKS Gąsawa, obecnie Grunwald), Szymon Pilaczyński (LKS Rogowo, dziś AZS AWF Poznań), Jakub Gebler i Mateusz Wiśniewski, wychowankowie Katarzyny Pietraszko z UKS "Jedynka" Żnin, którzy dzisiaj bronią barw poznańskich akademików. Dodajmy, że stolica Pałuk nie szkoli już hokeistów.

Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości doczekamy się kolejnych reprezentantów kraju.

W rozegranych we wrześniu mistrzostwach Polski drużyny młodzików LKS Rogowo (trener Bogusław Kozłowski) i LKS Gąsawa (trener Marcin Jeżdzikowski) zdobyły złote i srebrne medale.