Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A primabalerina Janina Leitzke poczuła się lepiej na zdrowiu [historia Inowrocławia]

Piotr Strachanowski
Uśmiech rozświetlający oblicze panny Janiny Leiztke zaświadcza, że kuracja w emanatorium przyniosła zbawienne efekty.
Uśmiech rozświetlający oblicze panny Janiny Leiztke zaświadcza, że kuracja w emanatorium przyniosła zbawienne efekty. Ze zbiorów autora
Latem roku 1932 panna Janina Leitzke, nieco nad normę znerwicowana primabalerina opery warszawskiej i innych ważnych scen estradowych stolicy, zadysponowała sobie innowacyjną kurację w inowrocławskim emanatorium radowym, po której bez wątpienia poczuła się znacznie lepiej na zdrowiu!

Tę optymistyczną i wielce pocieszającą wiadomość pozyskałem swego czasu z lektury 33. numeru „Ilustracji Polskiej”, które to czasopismo na rynku czytelniczym pojawiło się 21 sierpnia wspomnianego 1932 r. „Ilustracja Polska” miała redakcję naczelną w Poznaniu i był to niezwykle popularny tygodnik, wielkonakładowe przedwojenne czasopismo, coś na kształt dzisiejszych (oczywiście w odpowiedniej proporcji) kolorowych pism dla pań. Zamieszczano tam artykuły o życiu publicznym i prywatnym gwiazd kina, teatru i estrady, kryminalne i melodramatyczne opowiastki, nowinki o modzie, różne ciekawostki geograficzne i turystyczne itd., a wszystko bogato zdobiono zdjęciami.

PIERWSZE W POLSCE!

Każde wydanie „Ilustracji Polskiej” miało też tematyczną - krajową lub zagraniczną - ilustrowaną wkładkę. Ten akurat numer z 21 sierpnia 1932 r. poświęcony był Inowrocławiowi, a w szczególności naszemu uzdrowisku. Główny artykuł zatytułowano „Atomy, które leczą! Nowe emanatorium radowe w Inowrocławiu!”.
Emanatoria radowe (radonowe) to, trzeba podkreślić, w rzeczy samej był wielki hit przedwojennego lecznictwa zdrojowego.

W Inowrocławiu zainstalowano je już w 1929 r. w wybudowanym wtedy Zakładzie Przyrodoleczniczym, wdzięcznie pozywanym też Wziewalnią, i było ono pierwszym emanatorium w polskich uzdrowiskach i jednocześnie jednym z nielicznych i najsilniejszych w kurortach europejskich!

Dość powiedzieć, że to inowrocławskie miało siłę 67 jednostek mierzonych w skali Machego, a zainstalowane w słynnym Baden-Badem tylko 40!

O EMANACJI FLUIDÓW

Mocno rozemocjonowany reporter „Ilustracji Polskiej” w dużym na całą stronę artykule skrupulatnie relacjonował: „Dzieje się to w przestronnej oszklonej kabinie na pierwszym piętrze inowrocławskiego Zakładu Przyrodoleczniczego - Wziewalni, w której poddawani leczeniu kuracjusze siedzą w wygodnych fotelach. W jednej ze ścian oszklonej kabiny znajduje się skomplikowany aparat techniczny, który stopniowo wydziela do wnętrza emanację radową. Emanacja ta miesza się całkiem łatwo z powietrzem, a chorzy wraz z wdychanym powietrzem wchłaniają ją do swoich organizmów. Aparatura wydziela tajemniczą emanację, pewien czarodziejski fluid, który zabija choroby i leczy tkanki. Całkowite leczenie wynosi około dwudziestu posiedzeń po dwie godziny, przy czym wskazane jest stopniowanie długości posiedzeń, zalecając od jednej godziny, jednak ściśle według poleceń obecnego przy zabiegu lekarza radiologa”. Leczono zaś metodą emanacji m.in. choroby dróg oddechowych, astmę i rozedmę, a reporter „Ilustracji Polskiej” dodał na koniec, iż „zauważa się uspokajający wpływ inhalacji na system nerwowy pacjentów”.

Zatem wspomniana primabalerina Janina Leitzke, niewątpliwie i bezapelacyjnie artystką uznaną będąc (miała za sobą m.in. rolę Zefira w „Sądzie Parysa” Glucka na scenie Teatru Narodowego, tańczyła w „Burzy Szekspira” także w Teatrze Narodowym, a na deskach Wielkiej Rewii w spektaklu „Warto to zobaczyć” partnerowała Toli Mańkiewiczównie, Eugeniuszowi Bodo, Kazimierzowi Krukowskiemu i Igo Symowi), jak nic na tę przypadłość musiała zapaść i w naszej Wziewalni ratunku szukała.

Leczono ją skutecznie, co wnioskuję po szerokim uśmiechu rozświetlającym zadowolone oblicze młodej kuracjuszki. Podpis pod stosowną fotografią w artykule „Ilustracji Polskiej” nie pozostawiał w tej materii żadnej wątpliwości: „Nasz fotograf spotkał pannę Janinę Leiztke, primabalerinę opery warszawskiej, kiedy opuszczała seans inhalacji”. Uśmiech primabaleriny wymownie świadczy o tym, jakie zbawienne jest działanie emanatorium radowego”.

POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto