Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akcja poparcia na Krupówkach dla prawdziwego białego misia z Zakopanego

Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Zakopiańczycy i turyści wspierają pana Marka Zawadzkiego - jedynego prawdziwego Białego Misia z Krupówek
Zakopiańczycy i turyści wspierają pana Marka Zawadzkiego - jedynego prawdziwego Białego Misia z Krupówek Marcin Szkodziński
W sobotnie południe przy oczku wodnym na Krupówkach zebrało się ponad 100 osób, a wśród nich zakopiańczycy i turyści, którzy chcieli pokazać swoje poparcie dla Marka Zawadzkiego, który od wielu lat przebiera się za misia, z którym na Krupówkach przy oczku wodnym można zrobić sobie zdjęcie.

Po fali hejtu, jaki wylał się na Zakopane i misia, zakopiańczycy postanowili głośno powiedzieć i pokazać, kto jest prawdziwym Białym Misiem spod Tatr. Pod białymi skórami i głową w kształcie niedźwiedzia kryje się Marek Zawadzki - góral, który od wielu lat kultywuje ponad 100-letnią tradycję czekając na turystów, aby mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

- Pana Marka znamy od lat i jest to odpowiedni człowiek, w odpowiednim miejscu. Jest to człowiek historia. Pan Marek wystarczy spojrzeć, uczesany, zadbany i coś sobą reprezentuje, a te osoby które często chodzą po Krupówkach, to są to misie, które niemal chodzą na czworaka - mówi Bartek Tomaszkowicz, właściciel restauracji Javorina, który włączył się w akcję wsparcia dla Białego Misia.

Biały miś nie spodziewał się takiego wsparcia

W samo sobotnie południe przy oczku wodnym na Krupówkach zebrało się ponad 100 osób, aby pokazać panu Markowi, że popierają to co robi. Czas, po publikacji filmu z Krupówek był dla prawdziwego białego misia bardzo trudny.

- Narobił problemów, ale wiedziałem, że tak będzie. On tu nie jest od dzisiaj, ale kilka lat tu stoi. Zyza do gości, do panów. Nie da spokojnie przejść przez Krupówki. Wiedziałem, że to kiedyś musi się skończyć. Narobiło się bajzlu - mówi Marek Zawadzki. - Każdy narzeka teraz na górali, a górale, to ciężko pracują tak jak ja, fiakrzy, czy właściciele wyciągów narciarskich. Nikt z nas nie śpi do południa w Zakopanem - dodał.

Wsparcie jakie okazali mieszkańcy Zakopanego i turyści panu Markowi przerosło jego oczekiwania. - Nigdy nie myślałem, że dożyję czegoś takiego. To mnie przerosło, nawet nie wiem co powiedzieć. Bardzo mnie to cieszy i jestem zaszczycony, że zrobiono taką akcję, żeby ludzie w całej Polsce mogli zobaczyć - mówił Marek Zawadzki.

Turyści nie chcą zdjęć z misiem, którego zobaczyli na filmie

W sobotę 9 marca, wszyscy mogli sobie zrobić zdjęcie z białym misiem nieodpłatnie. W taki sposób miś odwdzięczył się za okazane wsparcie. Turyści wręcz szukają prawdziwego białego misia, a przebierańców omijają.

- Wczoraj spacerowałyśmy po Krupówkach i widziałyśmy tego podrobionego misia. Nie chcieliśmy z nim zdjęcia, ale z tym misiem zawsze. Przyjemny, zachęcający, uśmiechnięty, a nie taki, który nachalnie chce wyciągnąć pieniądze - mówi o panu Marku Joanna z Tczewa, która zrobiła sobie zdjęcie. - Co roku jak jesteśmy w Zakopanem, robimy sobie zdjęcie, to już moja tradycja - dodaje.

Czy film ukazujący zachowanie jednego z misiów doprowadzi do zmian na Krupówkach? Tego chcą mieszkańcy oglądający maskotki, baloniki i samozwańcze grupy śpiewacze ograniczające się do repertuaru “ale, ale Aleksandra”. Tylko podczas akcji poparcia dla białego misia na Krupówkach były trzy grupy śpiewacze, dwóch mimów i dwie maskotki w kształcie misia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Akcja poparcia na Krupówkach dla prawdziwego białego misia z Zakopanego - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto