Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Puzio powalczył w Pradze

Maciej Drabikowski
Impreza odbyła na praskiej O2 Arenie. Zawodnicy wcielają się w postacie gladiatorów z czasów Juliusza Cezara, aby "w pojedynkach na triki wyłonić zwycięzcę".

Z założenia w zawodach tych nie ma miejsc, a zwycięzca jest tylko jeden. Potyczki między uczestnikami odbywają się na zasadzie - przegrywający odpada.

W gronie najlepszych motocyklistów świata znalazł się mistrz Polski. Zawodnicy mieli do wykorzystania dwie rampy i dwa lądowania jednak mieli dość mało miejsca na rozpęd i hamowanie.
Wjechał w maty

Hale w Czechach zazwyczaj wykorzystywane są do organizacji zawodów hokejowych. Zawodnicy FMX musieli więc na odległości 17 metrów napędzić się tak, aby przelecieć 21 metrów w powietrzu.

- Podczas treningu bardzo obawiałem się, że nie dolecę. Na całe szczęście mój motocykl był świeżo po remoncie we Freestyle Factory i delikatna zmiana ustawień wystarczyła, abym mógł poczuć się bezpiecznie - podkreśla Puzio. - Miałem jednak małe problemy z hamowaniem i dwa razy wjechałem w maty amortyzujące. Nic się nie stało i mogłem bez obaw przystąpić do zawodów.

Rywalem Artura był Czech Franciszkiem Macą (w Gladiator Games walczył po raz 3).

Wyrównany pojedynek

- Dość mocno denerwowałem się przed występem, mimo iż postanowiłem potraktować te zawody, jako przygotowanie do mistrzostw Europy, to jednak chciałem pokazać się z jak najlepszej strony przed 10-tysieczną publicznością w Pradze - zaznacza Puzio. - Moim celem było wykonać bezbłędnie wszystkie ewolucje, w tym trzy backflipy z kombinacjami. Wszystkie triki wyszły jak należy, a ponadto udało mi się wykonać backflipa hellclickera i no backflipa no hand. Walka między mną a Macą była bardzo zacięta. Ostatecznie zdobyliśmy równą ilość punktów, a o mojej przegranej przesądził za krótko wyładowany backflip bez rąk.
Barcinianin po imprezie w Pradze wie, że tylko małe niedociągnięcia dzielą go od europejskiej czołówki.

- Jestem również przy końcu realizacji dwuletniego planu przygotowawczego do mistrzostw Świata. Po powrocie do domu zamierzam intensywnie trenować nowe ewolucje, takie jak backflip tsunami i volt, aby wstrzelić się ze szczytem formy na europejski czempionat FMX w austriackim mieście Linz, które odbędą się 16 i 17 stycznia przyszłego roku.

Pilat najlepszy

Zmagania wygrał Petr Pilat z Czech, który poza standardowymi ewolucjami wykonał między innymi swój trik pipi oraz backflipa tsunami.

Widzowie oglądali m.in. pokaz w wykonaniu Patryka Siekaja (Sky Fighters Team) czy Coltona Moora (najlepszego zawodnika na świecie skaczącego na quadzie).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto