Bardzo niskie bezrobocie w powiecie inowrocławskim. Sytuacja na rynku pracy będzie się pogarszać. Powód? Demografia

Po wielu latach transformacji gospodarczej w Polsce doczekaliśmy niskiego bezrobocia. Tylko w pow. inowrocławskim w ciągu 13 lat z rejestru urzędu pracy skreślono ponad 12 tys. osób bezrobotnych. W grudniu 2019 r. w Inowrocławskiem zarejestrowano 6 540 osób w wieku zawodowym oficjalnie nigdzie nie zatrudnionych, czyli o 12 020 mniej w stosunku do 2006 r. W tym samym czasie stopa bezrobocia spadła - z 26,8 do 10,6 proc. Oblicza się ją na podstawie stosunku liczby osób bezrobotnych do liczby ludności aktywnej zawodowo.

Co się takiego stało, że dziś pracownicy oraz bezrobotni, jeśli chcą pracować, a nie uciekać w bierność zawodową, mogą już przebierać w ofertach pracy, pracodawcy zaś szukają kandydatów na wolne etaty? W zeszłym tygodniu w ofercie inowrocławskiego "Pośredniaka" znajdowało się 159 wolnych miejsc pracy, m.in. na stanowiska nauczycieli (matematyka, geografia), kierowców, lekarzy (w jednym z sanatoriów), stolarzy i mechaników.

Otóż rozwój gospodarczy, a także wejście Polski do Unii Europejskiej miało duży wpływ na wchłonięcie nadmiaru ludzi pozostających bez pracy lub poszukujących lepszych warunków życia za granicą. Do tego jeszcze doszły zmiany demograficzne. W ostatnich latach bardzo wyraźnie zmniejszyła się bowiem grupa osób w wieku produkcyjnym, także w wyniku obniżenia wieku emerytalnego. Rynek pracy opuszcza, pokolenie licznego powojennego wyżu demograficznego.Tego ubytku nie rekompensują pokolenia najmłodszych pracowników, urodzonych już po 1989 r.

Wracając do zmian demograficznych, to czarną wizję już widać. Dodatkowe 500 zł w domowym budżecie na każde dziecko, w ramach rządowego programu rodzinnego, wcale nie przyczyniło się do poprawy wskaźnika dzietności.- W 2019 roku w wydziale spraw obywatelskich urzędu miasta zarejestrowano 544 urodzeń - informuje Adrianna Herrmann, rzecznik prasowy inowrocławskiego ratusza. To najgorsze dane z wielu ostatnich lat. Dla porównania w 1998 r. inowrocławianki urodziły 900 maluszków.

Niska liczba urodzeń w niedalekiej przyszłości wpłynie na dalsze pogorszenie sytuacji na rynku pracy. Już dziś proporcje pomiędzy poszczególnymi grupami wiekowymi są przerażające. Według danych GUS-owskich, w 2018 r. w pow. inowrocławskim liczba ludności w wieku przedprodukcyjnym, czyli poniżej 18 lat, wyniosła 26 944. Natomiast w wieku produkcyjnym (mężczyźni od 18 do 64 lat, zaś kobiety 18-59 lat) zarejestrowano 99 493 osoby, a w wieku poprodukcyjnym - 34 210.

Według różnych prognoz w 2030 r. na polskim rynku pracy zabraknie 1,5 mln osób, a w 2050 r. - około 10 mln. Czy lukę tę wypełnią cudzoziemcy ze Wschodu i Azji? A może braki kadrowe uzupełnią emeryci? To na pewno nie będzie prosta sprawa.