Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damy wśród rajców miejskich. Szkoda, że było ich niewiele… [historia Inowrocławia]

Piotr Strachanowski
Panie są anonimowe, a panów oczywiście znamy z nazwiska i funkcji… Fot. z wizytacji ochronki miejskiej 25 maja 1934 r. Pośrodku stoi wiceprezydent Władysław Juengst, obok: radny Stefan Przybylski i lekarze: powiatowy i jednocześnie radca miejski Kazimierz Garduła oraz lekarz miejski Czesław Bydałek.
Panie są anonimowe, a panów oczywiście znamy z nazwiska i funkcji… Fot. z wizytacji ochronki miejskiej 25 maja 1934 r. Pośrodku stoi wiceprezydent Władysław Juengst, obok: radny Stefan Przybylski i lekarze: powiatowy i jednocześnie radca miejski Kazimierz Garduła oraz lekarz miejski Czesław Bydałek. Z archiwum autora
W latach II Rzeczypospolitej kobietom trudno było zdobyć funkcje publiczne, przykładem tego są choćby wyniki wyborów do Rady Miejskiej Inowrocławia. Na ponad 250 mandatów do obsadzenia, panie zdobyły tylko… osiem miejsc!

Sześciokrotnie inowrocławianie w II Rzeczypospolitej wybierali radnych do Rady Miejskiej. Mandaty powierzano w sumie ponad 250 osobom, ale wśród nich było tylko osiem pań. Żadna z nich nie zajmowała ważnego stanowiska funkcyjnego: przewodniczącego, zastępcy ani sekretarza Rady. Nie powierzano paniom również wysokich stanowisk w Magistracie Miasta Inowrocławia i nie pełniły one funkcji radców Zarządu Miejskiego. Kim zatem były te nieliczne, które zasiadały w ławach rajców miejskich?

Pierwsza - Niemka…

Tą pierwszą była… Niemka Hedwig Schweigert, którą do Rady I kadencji wybrano 23 marca 1919 r. Miała wtedy 48 lat, była żoną Wilhelma, mistrza rzeźnickiego, a interes prowadzili w Rynku w kamienicy pod numerem 23. W październiku 1923 r. Hedwig (wtedy już wdowa) złożyła mandant, sprzedała sklep Leonowi Benedykcińskiemu i wyjechała do Niemiec.

W tej kadencji dochodziło często do zmian w składzie osobowym samorządu i dwukrotnie w czasie takich przetasowań radnymi zostawały kobiety. I tak: lidera klubu opozycyjnego (niemiecko-żydowskiego) Adolfa Grünberga zastąpiła Hedwig Miller, a Polaka Tomasza Koniecznego - Wanda Szałwińska. Ta pierwsza to dyrektorka niemieckiego liceum żeńskiego i seminarium nauczycielskiego przy ul. Solankowej 6, ważna postać miejscowej społeczności niemieckiej.

A Szałwińska? Żyła w latach 1879-1930, była żoną Józefa, mistrza stolarskiego, który miał „stolarnię budowli i mebli oraz skład trumien” przy Fryderykowskiej (Królowej Jadwigi) 19, a od 1919 r. - przy Farnej 6. W Radzie Miejskiej pani Wanda - jeśli dać wiarę zachowanym protokołom z obrad - nie odegrała istotniejszej roli.

To słabe zdrowie…

W Radzie II kadencji (1921-25) zasiadała Maria Kantak z Obywatelskiego Komitetu Wyborczego. Była właścicielką kamienicy przy ul. Solankowej i wdową po inżynierze Leonie Kantaku, który jako podoficer pułku dragonów padł gdzieś na froncie I wojny światowej.

Wiemy o pani Marii tyle, że była aktywna w organizacjach charytatywnych i prowadziła zbiórki na ochronkę dla dzieci. A z mandatu radnej zrezygnowała w połowie kadencji. „Dziennik Kujawski” napisał wtedy, że przyczyną rejterady były „palpitacje i słabe zdrowie radnej”.

Stalin w życiorysie

III i IV kadencję Rady Miejskiej (1925-29, 1929-33) zdominowali mężczyźni. Natomiast w V kadencji (1933-38) pojawiły się dwie radne. Z listy Narodowego Bloku Gospodarczego uzyskały mandaty Alina Skupieńska i Kazimiera Mirgałowska. Panie były nauczycielkami, Alina po Uniwersytecie Jagiellońskim, a Kazimiera po krakowskim Seminarium Nauczycielskim. Ich mężowie służyli w 59. pp wlkp.: por. Ignacy Skupieński był kapelmistrzem orkiestry, a płk Bolesław Mirgałowski dowodził pułkiem i całym garnizonem.

Obie radne aktywnie uczestniczyły w pracach Rady Miejskiej, pod koniec 1935 r. jednak zrezygnowały z mandatów. Później, już w czasie okupacji, Mirgałowska była ppor. AK i nauczała na tajnych kompletach. Po wojnie, prześladowana przez Urząd Bezpieczeństwa, zmarła w Krakowie w 1981 r. Z kolei Skupieńska (po 1945 r. wróciła do Inowrocławia) intrygowała epizodem z życiorysu, szeroko opowiadając na spotkaniach organizowanych przez TPPR (kto jeszcze pamięta ten skrót?), jak to w młodości brała udział w… Rewolucji Październikowej, będąc sekretarką-stenotypistką w sztabie Stalina.

W Radzie V kadencji mandaty zastępców uzyskały też: nauczycielka Janina Ganowicz (jej mąż Czesław był doktorem medycyny, prawnikiem i literatem, autorem dramatów i rozpraw filozoficznych, a córka Krystyna znaną pilotką szybowcową, rekordzistką Polski w 1931 r. w locie nocnym) oraz Aldona Müller-Czarnek, także nauczycielka (mąż Marian miał doktorat praw, był adwokatem i notariuszem).

Obie panie pracowały nadto w stowarzyszeniach charytatywnych i oświatowych, nazwisko Aldony Müller-Czarnek odnajdujemy też wśród założycieli inowrocławskiej Ligi Morskiej i Kolonialnej.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto