Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do tego baru ludzie walili drzwiami i oknami. Dziś świeci pustką

Dominik Fijałkowski
Bar „U Ciotki”. Kiedyś tętnił życiem. A dziś...
Bar „U Ciotki”. Kiedyś tętnił życiem. A dziś... Dominik Fijałkowski
- Jeszcze trzy lata temu nasi klienci wpadali tutaj po pracy całymi grupkami na piwo. Dziś tłumaczą się, że nie mają czasu, bo na budowie jest co robić do samego wieczora. Osób odwiedzających lokal ubywa - z żalem opowiada Zofia Walczak, która pomaga swojej córce w prowadzeniu Baru „U Ciotki”.

Popularna knajpka (u zbiegu Narutowicza i Staszica), niestety, za chwilę zniknie z krajobrazu Inowrocławia, jak inne kultowe bary z „tamtych lat”, do których panowie wpadali po pracy na setkę i kufel piwa. W jej oknach już pojawiły się kartki z numerem telefonu i dopiskiem „Lokal do wynajęcia”.
- Moja córka podjęła decyzję. Wypowiedziała umowy. Bar „U Ciotki” zakończy działalność ostatniego maja tego roku, a więc za niecałe dwa miesiące - dodaje pani Zofia.

„Mały Bar”? A gdzie to?

Nasza rozmówczyni nie kryje, że z Barem „U Ciotki” związana jest emocjonalnie. Przepracowała w nim kawał swego życia.
- Pracę zawodową rozpoczęłam w restauracji „Centralna”. Mieściła się w obecnym hotelu „Bast”. Potem był urlop macierzyński, a po nim skierowano mnie właśnie tutaj. Był rok 1971. Lokal nazywał się wówczas „Mały Bar” i zarządzała nim spółdzielnia „Społem” - wspomina Zofia Walczak.
Nazwa nadana przez spółdzielnię funkcjonowała raczej w oficjalnych papierach i nie robiła zbyt wielkiego wrażenia na klientach. Oni zawsze chodzili do „Ciotki”.
- Trudno mi powiedzieć skąd ta „Ciotka”. Być może wołano tak na osobę, która prowadziła lokal jeszcze w czasie wojny. Miałam okazję rozmawiać z tą panią. Pokazywała mi stare zdjęcia baru. Był duży. Na zapleczu znajdowały się takie boksy. Do czego służyły? Tego można się tylko domyślać - opowiada pani Zofia.
Nazwa Bar „U Ciotki” oficjalnie zaczęła funkcjonować w 1992 roku, kiedy lokal od „Społem” przejął pierwszy prywatny najemca.

To było miejsce!

Kiedyś bar tętnił życiem. - Oj, były tu różne sytuacje i trafiali się przeróżni klienci. Ale dawałyśmy sobie radę. Jak się gość zbyt awanturował, to się do niego wychodziło i uciszało - zauważa nasza rozmówczyni.
W „Małym Barze” pracowało w czasach „Społem” aż siedem osób. Na każdej zmianie były dwie panie za barem i jedna na zmywaku. Dodatkowo przychodziła pani, która przygotowywała bar do tego, by następnego dnia było w nim czysto.
- Ludzie walili drzwiami i oknami. Ruch był nie tylko w dni wypłaty, kiedy to panowie obowiązkowo musieli puścić trochę gotówki. Nie zapomnę, jak postawiono tu niedaleko przystanek autobusowy. Wtedy się zaczęło. Każdego dnia między czternastą a piętnastą klienci szli do „Ciotki”, jak do kościoła. Dwie osoby za ladą miały pełne ręce roboty, żeby obsłużyć tę klientelę. A dziś? Dla jednej osoby roboty jest tu za mało - mówi z nostalgią w głosie Zofia Walczak.
Znaczną część gości baru stanowili ludzie przyjezdni. Tacy, co to do Inowrocławia zaglądali, by załatwić sprawy urzędowe lub handlowe na miejscowym targowisku. Była też cała rzesza lokalnych klientów, a wśród nich nie brakowało dziennikarzy miejscowych gazet i pracowników poważnych instytucji. Tych gości podejmowano w osobnej, specjalnej salce na zapleczu.

W dobre ręce

- Przepracowałam w tym barze ponad czterdzieści lat. Dziś jestem na emeryturze, ale bardzo chętnie tu przychodzę, żeby pomóc córce. Po prostu, lubię tę pracę. Klientów jest dziś znacznie mniej. Właściwie nie ma co porównywać. Miło jest, gdy pojawiają się osoby, które zaglądały do „Ciotki” przed laty. Oj, jest co powspominać - żartuje pani Zofia.
Inowrocławianka nie kryje, że będzie jej się trudno po tylu latach pożegnać z tym lokalem. - To miejsce wymaga jednak porządnego remontu. Takiego, który podniesie jego standard. Mam nadzieję, że znajdzie się osoba, która wynajmie lokal i sprawi, że Bar „U Ciotki” nie pójdzie w zapomnienie - dodaje pani Zofia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto