Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdy w polskich sklepach sprzedawano na kartki. W kolejkach staliśmy nie tylko po mięso. Tak było w PRL-u przed świętami

Jan Szczutkowski
W czasach PRL-u przez wiele lat sprzedaż mięsa, wędlin i innych przetworów mięsnych odbywała się na kartki
W czasach PRL-u przez wiele lat sprzedaż mięsa, wędlin i innych przetworów mięsnych odbywała się na kartki Archiwum Nasze Miasto
Dziś, przed świętami, z kupnem czegokolwiek nie ma żadnych problemów. Wystarczy mieć pieniądze, by nabyć to, co przygotowali handlowcy. Nie zawsze jednak tak było... Przypomnijmy, jak kilkadziesiąt lat temu wyglądały przedświąteczne zakupy w Inowrocławiu.

Zobacz wideo: Koncert sylwestrowy 2020/2021 online Opery Nova w Bydgoszczy

Dziś młodemu pokoleniu trudno uwierzyć, że w latach 80. ub. wieku, jeszcze przed zmianami ustrojowymi, przed sklepami trzeba było swoje odstać w kolejce, nieraz godzinami, aby zaopatrzyć się w karpie, cytrusy, chleb, kawę czy w papier toaletowy.

Handel przed świętami w PRL-u. Wiele artykułów sprzedawano na kartki

Tymczasem w ostatniej dekadzie Polski Ludowej większość podstawowych artykułów była reglamentowana. Reglamentacja, poza cukrem (kartki nań wprowadzono w 1976 r.) , rozpoczęła się po podpisaniu porozumień władzy ludowej ze strajkującymi stoczniowcami w Gdańsku, 31 sierpnia 1980 r. Jeden z postulatów przewidywał wprowadzenie bonów żywnościowych na mięso i jego przetwory. Taka sytuacja miała potrwać do czasu zwiększenia skupu żywca wieprzowego. Jednak poprawy zaopatrzenia nie udało się szybko uzyskać. Ostatnie kartki na artykuły żywnościowe zniesiono dopiero w 1989 r.

Kartki stały się nieodłącznym elementem codziennych zakupów. W inowrocławskich sklepach włąściwie tylko ocet był w ciągłej sprzedaży. Może dlatego, że produkowano go także w zakładzie przy ul. św. Ducha...

Gospodarka w PRL-u. Tucz w gospodarstwach przyzakładowych

Przybliżmy handlową atmosferę tamtych lat w Inowrocławiu. Oto kilka przykładów.
We wrześniu 1981 r. wojewoda bydgoski Bogdan Królewski zwrócił się z apelem do rolników o dostarczanie żywca w terminie, zgodnie z umową kontraktacyjną. Podziękował im też za zrezygnowanie z przydziału kartkowego mięsa. Z tego tytułu woj. bydgoskie uzyskało dodatkowo 80 ton mięsa, które trafiło do robotników, pracujących w szkodliwych warunkach. Na dodatkowe przydziały rąbanki, czyli mięsa wieprzowego porąbanego z kośćmi, przed świętami mogli liczyć członkowie załóg Inowrocławskich Zakładów Chemicznych i fabryki Inofama. Te przedsiębiorstwa prowadziły bowiem tucz w swych gospodarstwach przyzakładowych w Karczynie i Jaszczółtowie. W tym czasie wyroby Zakładów Mięsnych przy ul. św. Ducha zostały objęte centralnym rozdzielnikiem. Najwięcej mięsa i jego przetworów wywożono na Śląsk.

Handel w PRL-u. Reglamentacja

W sklepach mięsnych Kujawskiej Spółdzielni Spożywców „Społem” wprowadzono dzielenie towarów: przed południem na półki wykładano 40 proc. masy towarowej, po południu zaś - w trosce o ludzi powracających z pracy - pozostałe 60 proc.
Reglamentacją objęto też sprzęt gospodarstwa domowego. Przed sklepem przy ul. Solankowej 2 zawiązywały się komitety kolejkowe, które według społecznej listy próbowały sprawnie zorganizować nabycie deficytowej pralki, lodówki czy telewizora. Ul. Solankową nie można było często swobodnie przejść. Zwłaszcza, gdy do pobliskich sklepów dowożono towar, np. do cukierniczej Goplany czy „Delikatesów”, prowadzących m.in. sprzedaż alkoholu. Do tej ostatniej placówki handlowej wejście szturmowano do tego stopnia, że nieraz pękały szyby.

Stało się po wszystko. Nawet po chleb do spółdzielczych sklepów i prywatnej piekarni przy ul. Królowej Jadwigi. Piotr Jóźwiak był pierwszym rzemieślnikiem w Inowrocławiu, który po przemianach ustrojowych u odzyskał od „Społem” rodzinną piekarnię. Po świeże pieczywo, zwłaszcza w soboty i przed świętami, kolejki nieraz sięgały 100 m.
Na łamach naszej gazety w 1984 r. zatroskany dziennikarz pisał: „Każdy z nas chciałby, aby kryzys już się skończył, bo wszystkim daje się dobrze we znaki. Ale też i każdy z nas zdaje sobie sprawę, że nie wydźwigniemy się z niego z dnia na dzień, że nagle półki sklepowe zapełnią się takimi towarami, na jakie człowiek ma ochotę i na jakie go stać”.

Takie to były czasy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto