Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Gniezno. Tajemnicze miejsca z aplikacji Randonautica. Przerażające

VV
Aplikacja wskazała mało uczęszczaną drogę i część trasy, którą należało przebyć pieszo. Okazało się, że do „anomalii” można było dojechać szutrową drogą, mimo że wskazówki prowadziły przez pole kukurydzy. Wyznaczony przez mapy punkt wskazywał na mały lasek położony nieopodal domostwa. Środkiem punktu, czyli anomalią, do której poprowadziła aplikacja okazała się być  stara duża i zardzewiała beczka lub część beczkowozu.
Aplikacja wskazała mało uczęszczaną drogę i część trasy, którą należało przebyć pieszo. Okazało się, że do „anomalii” można było dojechać szutrową drogą, mimo że wskazówki prowadziły przez pole kukurydzy. Wyznaczony przez mapy punkt wskazywał na mały lasek położony nieopodal domostwa. Środkiem punktu, czyli anomalią, do której poprowadziła aplikacja okazała się być stara duża i zardzewiała beczka lub część beczkowozu. VV
Aplikacja Randonautica staje się w Polsce coraz bardziej popularna. Znane grupy eksploratorskie zwiedzają tereny wyznaczone przez aplikację. Znaleziska w tych miejscach bywają zaskakujące.

Anglojęzyczna aplikacja na podstawie sygnału GPS telefonu wyznacza punkt, do którego grający ma za zadanie dotrzeć. Do wyboru są miejsca typu „attractor, czyli miejsca atrakcyjne wizualnie, „voids”, czyli miejsca opuszczone, oraz najciekawsze – „anomaly”. Są to punkty, na których znajdują się anomalie krajobrazu lub przyrody. Przy wybieraniu do której z kategorii miejsc chce się dotrzeć, bot aplikacji nakazuje pomyślenie o intencji, z którą podążamy do danego miejsca. Nie do końca wiadome jest w jaki sposób myślenie uczestnika zabawy ma działać na wybór miejsca przez sygnał GPS, ale jak twierdzi wiele znanych polskich grup eksploratorskich – możliwe, że to działa. Jak wskazują twórcy tej aplikacji, zalecane jest poszukiwanie punktów w parach, w czasie dnia i z naładowanym telefonem.

Sprawdzamy miejsca wskazane przez aplikację Randonautica w okolicach Gniezna.

Miejsce pierwsze: okolice Kozłowa przed Trzemesznem, cel: anomalie.
Aplikacja wskazała mało uczęszczaną drogę i część trasy, którą należało przebyć pieszo. Okazało się, że do „anomalii” można było dojechać szutrową drogą, mimo że wskazówki prowadziły przez pole kukurydzy. Wyznaczony przez mapy punkt wskazywał na mały lasek położony nieopodal domostwa. Środkiem punktu, czyli anomalią, do której poprowadziła aplikacja okazała się być stara duża i zardzewiała beczka lub część beczkowozu.

Miejsce drugie: okolice Łukaszewka za Gnieznem, cel: attractor.
Mapy aplikacji poprowadziły w sam środek lasu, w którym zanikały nawet ścieżki. Konieczne było wejście wgłąb lasu, gdzie ukazała się mała, nieuczęszczana polana. Nie byłoby w tym nic atrakcyjnego, gdyby nie była w całości porośnięta ogromnymi jeżynami! Wszystko wskazuje na to, że w tym miejscu już od dawna nikogo nie było.

Miejsce trzecie: Lasy nadleśnictwa Brody, cel: void (miejsce opuszczone).
Aplikacja wskazała jasno: miejsce opuszczone znajdowało się pośrodku lasu. Dojazd do niego prowadził przez kręte szutrowe dróżki, zapomniane przez mieszkańców, a znane jedynie jesienią grzybiarzom, których tego dnia było sporo w lesie. Mapa wyznaczyła kierunek dróżkami tak słabo wydeptanymi, że niemożliwy był dojazd samochodem. Nawet dojście piechotą było utrudnione. Pośrodku mało uczęszczanej części lasu trudno było odszukać cel. Środkiem wyznaczonego punkt w lesie okazało się być bardzo rozgałęzione drzewo, pod którym ukazała się wydeptana powierzchnia. Wszystko wskazuje na to, że żerowały już nie raz dzikie zwierzęta.

[g]xx[/g]

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto