I liga siatkówki kobiet. Sokolanki z Mogilna sprawczyniami super sensacji. Pokonały drużynę Płomienia Sosnowiec. Są blisko finału!

Tłumy ludzi na gali boksu Różański vs Babić

To była bomba sportowa. W pierwszym meczu play-off o mistrzostwo I ligi siatkarki Sokoła w sobotę, 22 kwietnia 2023 r., pokonały dużo wyżej notowaną drużynę Płomienia Sosnowiec. Na tym etapie rozgrywek gra się do dwóch zwycięstw.

MKS SOKÓŁ MOGILNO-TRANS-ANN PŁOMIEŃ SOSNOWIEC 3:0, w setach 25:20, 25:21, 25:19.
Sokół: Wiktoria Przybyło, Paulina Stroiwąs, Karolina Kohut, Małgorzata Jóźwiak, Weronika Fojucik, Sandra Szczygioł oraz Justyna Czupryniak, Karolina Łuczyszyn.

Okazało się jeszcze raz, że play-offy rządzą się innymi prawami. Przekonała się o tym drużyna Płomienia. Ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego przed wyjazdem do Mogilna spotkała się w sali właściciela restauracji Belveder z prezydentem Sosnowca Arkadiuszem Chęcińskim. Panował uzasadniony optymizm. Dlaczego? Otóż w pierwszym spotkaniu fazy zasadniczej rozgrywek, a działo się to 15 września, Płomień wygrał 3:0, w setach do 23,15, 21, zaś w rewanżu w Mogilnie 3:1 (25:23, 17:25, 23:25, 21:25). Ponieważ sosnowiczanki ukończyły rywalizację na drugim miejscu, a podopieczne Michała Muszyńskiego na siódmej pozycji, w kolejnym etapie rozgrywek, znów trafiły na siebie. Zgodnie z regulaminem, o awans do finałowego turnieju gra się do dwóch wygranych meczów. 22 kwietnia Sokół uczynił pierwszy krok do tego celu. Mamy jednak świadomość, że Płomień we własnej hali, chociaż teraz jest na minusiku i ma nóż na gardle, może odrobić straty. Jeśli gospodynie w najbliższą sobotę, 29 kwietnia 2023 r., zrewanżują się za porażkę w Mogilnie, to dnia następnego, również w Sosnowcu, zostanie rozegrane trzecie, decydujące spotkanie. Ten handicap przysługuje Płomieniowi z racji wyższej pozycji w tabeli po zakończeniu fazy zasadniczej.

Sokolanki bez względu jednak na ostateczny rezultat zapisały już piękną historię klubu. Przecież nie mierzyła tak wysoko. Agnieszka Laskowska, prezeska zarządu mogileńskiego klubu i była zawodniczka, przed sezonem 2022/2023, stwierdziła, że głównym celem drużyny, jako beniaminka, jest tylko utrzymanie się w I lidze. Tymczasem plan wykonano z dużą nawiązką. Istnieje bowiem jeszcze szansa na zakwalifikowanie się do finału, który odbędzie się z udziałem czterech najlepszych ekip. Zapewne pozycja Sokoła po zakończeniu etapu zasadniczego byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie groźne kontuzje podstawowych zawodniczek, mianowicie Moniki Łuczak, Edyty Mazurczak i Justyny Czupryniak.Ta ostatnia zagrała dopiero przed kilku dniami. Pozostałe siatkarki przechodzą rehabilitację po operacjach.

Wróćmy do sobotniego spotkania. Halę widowiskowo-sportową przy ul. Grobla wypełniło ponad 300 widzów, w tym przedstawiciele klubu kibica z Sosnowca. Emocji w meczu nie brakowało. Podobnie jak błędów po obu stronach. - To był typowy mecz walki. Więcej niedokładności jednak było w grze rywalek, co zadecydowało o naszej wygranej - stwierdził trener Sokoła, Michał Muszyński. Warto też podkreślić, że w decydujących momentach wyróżniała się Szczygioł. Liderka Sokoła za kończące akcje ofensywne oraz za bloki, została wybrana MVP meczu. Na wyróżnienie także zasłużyły Przybyło i Kohut.

Pozostałe rezultaty: Karpaty Krosno-Stal Mielec 1:3, BAS Białystok-Enea Energetyk Poznań 3:1, Solna Wieliczka-Los Nowy Dwór Mazowiecki 3:1.