Inowrocław. Chirurgia w inowrocławskim szpitalu pracuje normalnie, ale dyrekcja placówki wciąż negocjuje z lekarzami-specjalistami

Szpital wojewódzki we Włocławku od wielu miesięcy poszukiwał chirurgów

Od pewnego czasu docierały do nas informacje o tym, że źle dzieje się na oddziale chirurgicznym inowrocławskiego szpitala. W pewnym momencie mowa była nawet o jego zamknięciu z powodu braku lekarzy. Gdy próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, w lecznicy poproszono nas o kilka dni zwłoki, bo trwały akurat negocjacje z chirurgami. Na obecną chwilę chirurgia działa na dotychczasowych zasadach. Jednak przed dyrekcją szpitala i grupą chirurgów jest kolejny konkurs ofert.

- Trwające od pewnego czasu negocjacje związane są z wygaśnięciem dotychczasowych umów, jakie nasz szpital miał zawarte z lekarzami specjalistami pracującymi w oddziale chirurgii ogólnej, onkologicznej i w SOR. Sprawa dotyczy 12 specjalistów - informuje zastępca dyrektora szpitala do spraw lecznictwa, dr nauk med. Bartosz Jakub Myśliwiec.

Rozpisanych zostało kilka konkursów. W pierwszym z nich chirurdzy złożyli swoje oferty, ale, jak wspomina doktor Myśliwiec, nie były one do zaakceptowania przez kierownictwo szpitala.

Ogłoszono więc drugi konkurs ofert. Tym razem grupę chirurgów reprezentował radca prawny.

- Lekarze domagali się wprowadzenia zmian w zasadach funkcjonowania szpitala. Zaznaczyli, że zawrą z nami nowe umowy, jeśli sygnalizowane zmiany organizacyjne wejdą w życie. Nie mogliśmy przyjąć takiej oferty - mówi zastępca dyrektora.

Ogłoszono więc trzecie postępowanie konkursowe. Tym razem żaden z lekarzy chirurgów nie złożył swojej oferty. Sytuacja była trudna. Nie ma się co dziwić, że zaczęły krążyć pogłoski o zamknięciu chirurgii w inowrocławskim szpitalu.

- Pod koniec ubiegłego roku, tuż przed Wigilią, spotkaliśmy się z chirurgami. Doszło do porozumienia z grupą lekarzy i zawarcia umowy na trzy miesiące, do czasu ogłoszenia i rozstrzygnięcia kolejnego konkursu - informuje dr Myśliwiec.

Konkurs jest przygotowywany. Chirurdzy poinformowali, że złożą swoje oferty. Zdaniem zastępcy dyrektora szpitala, warunki zostały ustalone. Nie są najgorsze, więc nie powinny wpłynąć na dalszą współpracę z chirurgami, z którymi szpital chcę zawrzeć umowy na dwa lub trzy lata.

- Na tę chwilę chirurgia funkcjonuje na dotychczasowych zasadach, bez zmian organizacyjnych. Zabezpieczone są planowane i nieplanowane operacje - podkreśla dr Myśliwiec.