Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Gdzie podział się tramwaj z ulicy Świętego Ducha? Miasto wystąpiło z pozwem do sądu

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Tak 14 czerwca 2021 roku wywożono do remontu inowrocławską „bimbę”. Do tej pory nie wróciła na swoje miejsce
Tak 14 czerwca 2021 roku wywożono do remontu inowrocławską „bimbę”. Do tej pory nie wróciła na swoje miejsce Dominik Fijałkowski
Prawie dwa lata temu z ulicy Świętego Ducha zabrano do remontu tramwaj. Do dziś nie powrócił na swoje miejsce. Jest za to przedmiotem sądowej sprawy.

Skwer Gusa Edwardsa w Inowrocławiu

od 16 lat

Miasto chcąc przypomnieć mieszkańcom i przyjezdnym o „bimbach”, czyli tramwajach, jakie jeździły po ulicach Inowrocławia do początku lat 60. ub. wieku, pozyskało stary wagon z pantografem na dachu. Przez jakiś czas „parkował„ on na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, by po zakończeniu rewitalizacji centrum Inowrocławia stanąć na szynach na ul. Świętego Ducha, tuż u jej wlotu w Rynek.

Wagon był miejscem imprez organizowanych dla dzieci, a nawet planem programu telewizyjnego promującego Inowrocław. Z tramwajowych drzwi do widzów w całym kraju mówił o atrakcjach miasta Maciej Orłoś.

Po kilku latach promocyjnej działalności w ratuszu zapadła decyzja o kompleksowym remoncie tramwajowego wagonika.

W poniedziałek, 14 czerwca 2021 roku, u zbiegu Świętego Ducha i Rynku pojawił się potężny TIR i dźwig. Trwającej kilka godzin akcji instalowania wagonika na wielkiej lawecie przyglądało się wiele osób.

Relacjonując to wydarzenie pisaliśmy wówczas: „_Uspokajamy wszystkich, którzy obawiali się, że tramwaj znika z tej części miasta raz na zawsze. Nic takiego. Stary wagon po przewiezieniu do (...) poddany zostanie remontowi_”.

Dziś już wiemy, że czasem lepiej ugryźć się w język, niż pisać takie uspokajanki. Niebawem miną dwa lata od opisanych wydarzeń, a wagonik jeszcze nie powrócił na swoje miejsce.

Za to skontaktował się z nami ostatnio Marek Browiński, inowrocławianin działający aktywnie w mediach społecznościowych.

- Postanowiłem zainteresować się tym, co dzieje się z naszym tramwajem. Myślałem, że to jakieś niedopatrzenie ratuszowych urzędników. Poinformowałem więc prokuraturę, żeby sprawdziła, czy nie doszło do jakiego niedopatrzenia, bo wertując specyfikację przetargową na remont tramwaju można było odnieść wrażenie, że przeprowadzić trzeba go tak, jakby tramwaj miał jeszcze jeździć o własnych siłach - relacjonuje Marek Browiński.

Inowrocławianin nie krył zdziwienia, gdy nieoficjalnie dowiedział się, że toczy się sprawa o... przywłaszczenie tramwaju.

Potwierdza to inowrocławski ratusz. W otrzymanym przez nas piśmie Adriana Szymanowska, naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej informuje: „_(...) pozew o wydanie rzeczy został złożony do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy I Wydział Cywilny. Postępowanie jest w toku i na dzień dzisiejszy nie posiadamy dodatkowych informacji w tej sprawie. Ponadto 5 stycznia br. Miasto wystąpiło do Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez Wykonawcę poprzez przywłaszczenie mienia, którym jest wagonik tramwajowy. 10 lutego otrzymaliśmy odmowę wszczęcia dochodzenia, ale planujemy złożenie odwołania. Liczymy, że sprawa rozwiązana zostanie sprawnie, na korzyść Miasta_”.

Czy masz na swoim ciele choć jeden tatuaż?

Trwa głosowanie...

Czy masz na swoim ciele choć jeden tatuaż?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto