Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inowrocław w pierwszych dniach drugiej wojny światowej

Piotr Strachanowski
Rowy przeciwlotnicze kopano od 27 sierpnia 1939 r. w ważnych miejscach, m.in. na obrzeżach Solanek (po lewej stoi wiceprezydent Inowrocławia Władysław Juengst)
Rowy przeciwlotnicze kopano od 27 sierpnia 1939 r. w ważnych miejscach, m.in. na obrzeżach Solanek (po lewej stoi wiceprezydent Inowrocławia Władysław Juengst) ZE Zbiorów Autora
Jeszcze pełna kanikuła i życie zdaje się toczyć swym normalnym rytmem. Do Solanek zjechali kuracjusze, a kawiarnie i kina wypełnione bywalcami. Szybko jednak zaczyna narastać niepokój. Z miasta wychodzą obydwa pułki…

W wydaniu z 27 sierpnia 1939 r. „Dziennik Kujawski” opublikował odezwę prezydenta Inowrocławia z apelem do mieszkańców. Apolinary Jankowski pisał: „Przeżywamy chwile poważne. Na wszystko patrzymy spokojnie, gotowi do odparcia ataku”.

To był piątek…

A jeszcze w połowie czerwca, kiedy Rada Miejska kończyła wiosenną sesję, prezydent żegnając rajców życzył im udanego wypoczynku i zapowiadał wznowienie prac samorządu już we wrześniu. Druga połowa czerwca i lipiec minęły w mieście bez specjalnych napięć, zaś skwarne lato skutecznie osłabiało temperaturę politycznych napięć.
W „Dzienniku Kujawskim” nadal dominowała kanikuła i błahe tematy. Pasjonowano się m.in. tym, że do Solanek na kurację zjechał książę Konstanty Czetwertyński z Grodzieńszczyzny, także redaktorzy Polskiego Radia z „fali ogólnopolskiej”, jak i niezbadane wyroki losu przywiodły tu grupę obcokrajowców, w tym Angielkę Blancę Jones, która udzieliła prasie stosownego wywiadu. W repertuarze kina „Słońce” frekwencją cieszył się film sensacyjny „Zeznania szpiega”...

Napięcie jednak szybko narastało, nawet przemarsze harcerzy zaczęły się źle kojarzyć. W tych ostatnich dniach nie było już w mieście pułków z miejscowego garnizonu. Jeszcze 25 sierpnia koszary przy Dworcowej opuścił 59 pp wlkp., puste były również koszary 4 pal-u przy Jacewskiej. Od 27 sierpnia w kilku punktach miasta kopano rowy przeciwlotnicze i tworzono prowizoryczne schrony. Niespotykany ruch panował na dworcu kolejowym, a zamieszanie pogłębiały pociągi nadjeżdżające z coraz większym opóźnieniem.

Wreszcie 31 sierpnia na słupach ogłoszeniowych pojawiło się zarządzenie Prezydenta RP o powszechnej mobilizacji. 1 września 1939 r. (był piątek) odwołano zajęcia w szkołach, ale pracowały urzędy, większość sklepów, jeszcze bez opóźnień wyszedł „Dziennik Kujawski”. Po południu otwarto kina i kawiarnie, jednak od wieczora obowiązywało zaciemnienie. Niezdyscyplinowanych upominały patrole OPL-u.

Uchodźcy i ofiary

Syreny alarmowe nad miastem zawyły 2 września. Najpierw w południe, a ponownie po kilku godzinach, i wówczas słychać było dalekie detonacje bomb. Wkrótce do szpitala furmankami zwieziono rannych z Janikowa, gdzie celem ataku stała się cukrownia. Samoloty Luftwaffe pikowały też na stojący za miastem pociąg wojskowy. Nad wieczorem dotarły pierwsze grupy uciekinierów z powiatów nadgranicznych, a na dworzec wjechał pociąg ewakuowanych z Poznania. Tworzono dla nich miejsca wypoczynku, m in. w Sokolni i w Parku Miejskim (teatr).

W kuchniach polowych Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju gotowano posiłki. W niedzielne przedpołudnie (3 września) po raz pierwszy na miasto spadły bomby. Zginęło 11 osób, wielu było rannych. Lufftwaffe atakowało m.in. dworzec kolejowy, gazownię i koszary. Nad wieczorem na Rynku gęstniał tłum, który słowami otuchy wspierali proboszczowie Bolesław Jaśkowski i Stanisław Kubski. Na wieść, że zanikają struktury władzy, poważni obywatele na czele z 81-letnim b. prezydentem Józefem Krzymińskim przystąpili do tworzenia Straży Obywatelskiej. Na ulice ruszyły patrole…

Bydgoszcz padła…

Narastało przekonanie, że dopiero linia Wisły powstrzyma Niemców. Plotkowano, że miasto ma być punktem obrony. Ruchy wojska to potwierdzały, bo 18 i 37 pp. obsadziły tory kolejowe na Toruń i Solanki. Ogień do przelatujących wrogich samolotów z rzadka otwierała artyleria przeciwlotnicza, której działa ustawiono na obrzeżach Solanek i przy stadionie.Liczne grupy opuszczały miasto. Kierowano się szosą na Kruszwicę i Radziejów, a potem na Włocławek, Kutno i Warszawę.

Przygnębiła wieść o wkroczeniu do Bydgoszczy Wehrmachtu. Starosta wyrzyski Ludwik Muzyczka, który 5 września objął na krótko władzę, wieczorem opuścił miasto. Ruch na ulicach był coraz mniejszy, uaktywnili się dywersanci, dochodziło do aktów samosądu. Niemcy byli coraz bliżej, pozostały już tylko ostatnie chwile wolności, z trwogą oczekiwano co przyniosą najbliższe godziny…

Czytaj także: W Inowrocławiu posadzą kilkaset drzew i prawie tysiąc krzewówów

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto