27 stycznia 2011 roku byłem wśród mieszkańców naszego miasta, którzy przyjechali do stolicy.
Na ten dzień wziąłem urlop z pracy. To był mroźny czwartek. Wczesnym rankiem kilka autobusów wyruszyło z Inowrocławia. Pamiętam atmosferę tej podróży, gorące inowrocławian rozmowy, mobilizację protestacyjną po przyjeździe do Warszawy i marsz pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w asyście policji.
W stolicy dołączył do nas Prezydent Inowrocławia.
Protest wystartował w samo południe. Uczestnicy pikiety byli wyposażeni w transparenty, gwizdki i inne instrumenty muzyczne. Znalazłem się w gronie pięcioosobowej delegacji protestujących, która została przyjęta przez wiceministra infrastruktury. Usłyszeliśmy zapewnienie, że ani prezydent, ani premier nie zapomnieli o składanych obietnicach.
Wkrótce budowa inowrocławskiej obwodnicy dobiegnie końca. Czy "zwykli" mieszkańcy naszego miasta, którzy brali udział w kilku protestach, znajdą się w gronie uczestników jej uroczystego otwarcia? W trakcie prezydenckiej wizyty na placu budowy gratulowano "wszystkim skuteczności działania" podkreślając, że "to jest wspólny sukces i wspólna szansa na przyszłość".
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?