Inowrocławski ratusz prowadzi akcję banerową. Odpowiada na nią wojewoda Bogdanowicz. Przypomina o milionach rządowego wsparcia dla miasta

Chodzi o banery informujące o tym, że na skutek decyzji rządu Inowrocławiowi zabrano od 2019 roku 58 milionów złotych. Pisaliśmy już na ten temat w ubiegłym tygodniu.

- Uznałem, że jako przedstawiciel rządu w terenie muszę się do tego odnieść. Informacje zwarte w tej kampanii są bardzo jednostronne i bardzo subiektywne - mówił podczas konferencji prasowej wojewoda.

Podkreślił, że ostatnie lata dla Inowrocławia, jeśli idzie o wsparcie rządowe, to wcale nie taki zły czas. To 66,5 mln zł dofinansowania na inwestycje.

Zwrócił więc uwagę na 15 inwestycji drogowych realizowanych w mieście z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Wspomniał o 5-milionowym wsparciu na modernizację infrastruktury kulturalnej i sportowej. O 5 mln zł na instalacje odnawialnych źródeł energii. Mówił o rządowym wsparciu na budowę domu dla samotnych matek i kobiet w ciąży, którą realizuje samorząd powiatowy.

Przypomniał o rządowym dofinansowaniu (w 50-procentach) budowy ronda turbinowego u zbiegu ulic: Poznańskiej, Staszica, Górniczej i prymasa Glempa.

- Inwestycję tę wsparły też środki prezydenta miasta, starosty i marszałka województwa - zaznaczył Mikołaj Bogdanowicz.

Wśród zadań realizowanych z rządowym dofinansowaniem (1,5 mln zł) był też remont Domu Rodziny Jana Kasprowicza.
Wojewoda informował o wsparciu infrastruktury kulturalnej i sportowej, czyli o pierwszym etapie przebudowy Teatru Letniego. To za środki z Polskiego Ładu dla uzdrowisk. W naszym województwie otrzymały je Ciechocinek, Wieniec i Inowrocław.

Wśród kolejnych inwestycji z rządowym wsparciem wymienił zakup tomografu dla inowrocławskiego szpitala i wsparcie dla zorganizowania tam przychodni POZ. Łącznie rząd dofinansował te inwestycje kwotą 6 mln zł.

Mikołaj Bogdanowicz przypomniał o 26 mln zł wsparcia na odnawialne źródła energii, w tym wykonanie odwiertu geotermalnego - 16 mln zł. Informował o 27 mln zł na budowę w Inowrocławiu nowego bloku, w którym znajdzie się 107 mieszkań. Podkreślił, że to rządowo-samorządowa inwestycja, bez wkładu własnego miasta.

- Jednak największą inwestycją inowrocławską jest program 500 plus, który przeobraża się w 800 plus. Do tej pory do inowrocławskich rodzin dotarło 356 milionów złotych - przypomniał Mikołaj Bogdanowicz.

Podczas konferencji prasowej podał dane o spadku zadłużenia Inowrocławia w stosunku do dochodów miasta. I tak w 2010 roku wynosiło ono 55 proc., w 2015 - 36 proc., a w 2022 - 28 proc.

Była też mowa o dochodach miasta. W 2010 roku było to niecałe 207 mln zł, 2015 - 268 mln zł, a w 2022 - 406 mln zł. Wojewoda przypomniał, że dochody, to m. in. wpływy do budżetu z podatków PIT i CIT, a te uzależnione są od polityki rządu. W 2010roku suma podatku PIT i CIT w budżecie Inowrocławia wyniosła - 40 mln zł, w 2015 - 54 mln zł, a w 2022 - 81 mln zł plus 9,3 mln zł w ramach rekompensaty rządowej na skutek obniżki podatków.

- W 2023 roku Inowrocław otrzyma 19 milionów rekompensaty - zaznaczył wojewoda.- W 2023 roku Inowrocław otrzyma 19 milionów rekompensaty - zaznaczył wojewoda.

Inowrocławski ratusz zareagował szybko. W swoim oświadczeniu prezydent Ryszard Brejza napisał: "Cieszę się, że prawdziwa i uczciwa informacja z naszych banerów została dostrzeżona".

Wspomniał też, że w przeliczeniu na liczbę mieszkańców Inowrocławia z "Polskiego Ładu" przyznano miastu 5 do 8 razy mniej środków niż innym gminom powiatu, a w porównaniu do Bydgoszczy, Torunia, Włocławka i Grudziądza 2 razy mniej środków w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.

Zaś Adriana Szymanowska, naczelnik wydziału komunikacji społecznej stawiając cztery pytania zwróciła uwagę, że miasto wnioskowało ogółem o rządowe dofinansowanie w wysokości 670 mln zł, a otrzymało 25 mln zł, a także, że wojewoda podczas konferencji pokazał w dużej mierze przykłady inwestycji, których wnioskodawcą nie było miasto. Wspomniała, że rekompensata rządowa nie pokrywa ubytków w budżecie Inowrocławia oraz że wojewoda omawiając strukturę budżetu miasta pominął drastycznie rosnące wydatki z powodu inflacji i drożyzny.

W trakcie spotkania z dziennikarzami wojewoda faktycznie pokazywał przykłady inwestycji, w przypadku których wnioskodawcą nie zawsze było miasto. Tłumaczył, że Inowrocław jest jedynym dużym miastem województwa, które nie działa na prawach powiatu, dlatego na realizowane na jego terenie inwestycje z rządowym wsparciem spojrzeć trzeba przez pryzmat samorządu miejskiego i powiatowego.

- Mamy tutaj dwa samorządy, które się zazębiają w realizacji inwestycji dla inowrocławian, więc trzeba brać to również pod uwagę - zaznaczył wojewoda

Mikołaj Bogdanowicz poinformował o wystąpieniu do prezydenta Inowrocławia z zaproszeniem na spotkanie w Urzędzie Wojewódzkim.

- Wspólnymi siłami z prezydentem Inowrocławia można dojść do porozumienia i zrobić coś dobrego dla miasta. Mam nadzieję, że prezydent przyjmie zaproszenie. Liczę, że uda się nam wzbić ponad podziały polityczne, bo nie mówię, że ich nie ma. Jednak warto się spotkać i rozmawiać - przyznał Mikołaj Bogdanowicz.

"W nawiązaniu do konferencji wojewody (nagranie dostępne tutaj), bardzo nas cieszy, że nasza kampania informacyjna została zauważona nie tylko przez mieszkańców Inowrocławia, ale też przez polityków PiS.

Słuchając wypowiedzi wojewody, pojawiają się konkretne pytania:

Dlaczego wojewoda nie wspomina, że Miasto wnioskowało o dofinansowanie w wysokości ponad 670 mln zł, a otrzymało tylko niespełna 25 mln zł, czyli ok. 3%?
Dlaczego wojewoda podczas konferencji prezentuje w dużej mierze przykłady inwestycji, których wnioskodawcą nie było Miasto Inowrocław? Czyżby materiał był niewystarczający?
Dlaczego wojewoda celowo pomija informację, że rzekoma rekompensata dla Inowrocławia nie pokrywa ubytków w dochodach Miasta?
Dlaczego omawiając tak wnikliwie strukturę budżetu Miasta Inowrocławia, wojewoda pomija wydatki, które drastycznie rosną ze względu na wysoki poziom inflacji i panującą drożyznę, które są wynikiem polityki rządu?

Ponadto uwaga o tym, że rozmowa przez bannery nie jest właściwą drogą, powinna być skierowana do pani poseł, reprezentującej (podobnie jak Wojewoda Kujawsko-Pomorski) partię PiS. Pani poseł rozwiesza bannery wprowadzając mieszkańców Inowrocławia w błąd, bowiem powołuje się na dane z sąsiednich gmin. Czy tego również pan wojewoda nie zauważył?"

Oświadczenie prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy
"Konferencja Wojewody Kujawsko-Pomorskiego z 14 sierpnia 2023 r. wskazuje, że wybory już blisko, więc uprzejmie przypominam.

Inwigilowali, podsłuchiwali mnie i moją rodzinę poprzez najnowocześniejszy program antyterrorystyczny "Pegasus".

Lżyli, odsądzali od czci i wiary, poprzez nagonki tzw. dziennikarzy TVP Info oraz hejterów internetowych.

Postawili zarzuty prokuratorskie, grożąc wsadzeniem mnie pod zmyślonymi zarzutami na 10 lat do więzienia.

Mścili się na inowrocławianach, odmawiając rządowych dotacji na bieżące inwestycje. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców Inowrocławia z "Polskiego Ładu" przyznano Miastu 5 do 8 razy mniej środków niż innym gminom z powiatu, a nawet 2 razy mniej niż Bydgoszczy, Toruniowi, Włocławkowi i Grudziądzowi.

Kilkaset mln zł stracono na wieloletnią kampanię nienawiści, hejtu wobec nas - to były pieniądze, które powinny trafić do budżetu Inowrocławia na budowę basenu, ulic osiedlowych, sal gimnastycznych, remont kamienic, likwidację pieców na miał węglowy w ZEC itd.

Cieszę się, że prawdziwa i uczciwa informacja z naszych bannerów została dostrzeżona. Miliardy złotych rozdane zostały w Polsce przez rząd, bez jakichkolwiek kryteriów merytorycznych, decydowały o tym polityczne układy. Publiczne środki powinny być dla miast i gmin dzielone w oparciu o kryteria rzeczowe, a nie na zasadzie "Willa plus" - kto z kim dogada się w gabinecie, na jakich warunkach... Taki system przypomina mi korupcję polityczną z zakłamanym układem władzy niczym politycznej ośmiornicy. Ja w tym nie uczestniczę i nie będę uczestniczył.

PS. Od kilku miesięcy jestem wzywany na "rozmowy" (przesłuchania) przez prokuratora. Limit na rozmowy został chwilowo wykorzystany."