Jak podlewać kwiaty doniczkowe? Pora roku jest ważna! Jak często podlewać rośliny zimą i na co zwrócić uwagę?

Podlewanie mogłoby się wydawać czynnością banalną, bo przecież wystarczy napełnić konewkę wodą i podlać roślinę. Jednak w rzeczywistości jest to bardziej skomplikowane. Warto wiedzieć, jakie błędy popełniane są najczęściej i wyeliminować je, bo mają one poważne konsekwencje. Niewłaściwe nawadnianie kwiatów doniczkowych może bowiem prowadzić do wielu problemów, w tym między innymi zalania systemu korzeniowego, rozwoju chorób grzybowych czy zasuszenia i opadania liści oraz pąków kwiatowych.

Ryzykowne może być też korzystanie z niesprawdzonych porad, znalezionych w Internecie (np. nakłuwania podłoża przed podlewaniem wykałaczkami, co może skończyć się np. uszkodzeniem korzeni), dlatego warto poznać podstawowe zasady prawidłowego podlewania roślin domowych.

Po pierwsze należy pamiętać, że rośliny podlewa się rzadziej zimą, a częściej latem. Zimą wystarczy nawadniać rośliny raz w tygodniu (lub nawet rzadziej, jeśli przechodzą okres spoczynku w chłodniejszym pomieszczeniu), natomiast latem – nawet co drugi dzień. Jest to ważne, bo gdy zimą brakuje światła słonecznego, dzień jest krótszy, a temperatury niższe, większość roślin przechodzi w stan spoczynku lub spowalnia swoją wegetację, więc ich zapotrzebowanie na wodę maleje. Z kolei wiosną i latem, kiedy słońca i ciepła nie brakuje, tworzą się nowe liście, rozwijają pędy i zawiązują pąki kwiatowe, zapotrzebowanie roślin na wodę znacznie wzrasta.

Kolejna ważna sprawa to indywidualne wymagania poszczególnych gatunków. Część roślin lubi mieć stale lekko wilgotne podłoże i nie toleruje suszy, bo szybko zaczyna więdnąć (np. skrzydłokwiat), zmieniać barwę liści na matowo-szarą (np. nefrolepis wyniosły) lub zasychać (np. adiantum). Inne preferują średnio wilgotne podłoże, gdyż są wrażliwe na zalanie (np. hoja różowa, saintpaulia, chamedora), dlatego należy podlewać je umiarkowanie, sprawdzając, czy wierzchnia warstwa ziemi w doniczce już przeschła.

Są też jednak rośliny, które mają skrajne oczekiwania względem wilgotności podłoża. Należy do nich większość kaktusów i sukulentów (np. grubosze, aloes), które muszą mieć ziemię jedynie lekko wilgotną lub niemal suchą, a także cibory (nazywane papirusami) i sitniczki zwisłe (sitowie pochylone), które uwielbiają mokre podłoże, gdyż w naturze rosną na terenach podmokłych i bagiennych.

Bywają też gatunki, które oczekują zupełnie innego sposobu podlewania. Należą do nich storczyki, mające dość zróżnicowane potrzeby w tym zakresie (np. doniczkę z falenopsisem raz na 7-10 dni umieszcza się w wodzie, a gdy podłoże nasiąknie, resztę wody się odsącza, a roślinę odstawia na miejsce). Woda nie może dostać się do środka rozety liściowej. Dokładnie odwrotne mają wymagania bromelie (np. guzmania, echmea, frizea), które potrzebują stałego poziomu wody w lejku miedzy liśćmi. Są też rośliny, których się nie podlewa, a jedynie zrasza. Należą do nich np. oplątwy (tillandsie).

Kolejna sprawa to właściwy sposób podlewania roślin i odpowiednia doniczka. Rośliny domowe powinny być uprawiane w doniczkach, które mają otwory odpływowe na dnie oraz dodatkową warstwę drenażową, utrzymująca nadmiar wody z dala od korzeni. Jeśli posadzimy je w osłonce bez otworów, woda będzie gromadziła się na dnie pojemnika, doprowadzając do zagniwania korzeni.

Wiele roślin nie lubi też moczenia liści, dlatego wolą być nawadnianie bezpośrednio na podłoże lub od spodu, czyli przez wlewanie wody na podstawkę. Dotyczy to przede wszystkim gatunków, których liście pokryte są meszkiem lub włoskami jak np. saintpaulia (tzw. fiołki afrykańskie), trzykrotka włochata, koleus Blumego, ginura.

Trzeba też pamiętać, że kiedy rośliny się już napiją, nadmiar wody należy usunąć z podstawki, inaczej będzie podsiąkał do podłoża i powodował zagniwanie korzeni. Ważne jest też, aby woda do podlewania miała temperaturę pokojową i nie zawierała chloru (woda kranowa powinna być odstana, a jeszcze lepiej - przegotowana).
Podlewanie roślin domowych możemy sobie ułatwić, uprawiając je w samonawadniających donicach, które będą szczególnie pomocne podczas naszej dłuższej nieobecności.