Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już 4 czerwca koncert Starej Szkoły. Zespół wznowił działalność

Ewelina Jagodzińska
Muzycy Starej Szkoły w trakcie wtorkowej próby.
Muzycy Starej Szkoły w trakcie wtorkowej próby. Dominik Fijałkowski
Rozmowa z Tomaszem Kuczmą, gitarzystą i wokalistą inowrocławskiego zespołu blues - rockowego Stara Szkoła.

Własne rockowo-bluesowe kompozycje, mądre, osobiste teksty i wielka muzyczna pasja taka właśnie jest Stara Szkoła. Tuż przed Bożym Narodzeniem zasmuciliście swoich fanów informacją o zawieszeniu działalności. Przerwa nie była długa. Skąd te perturbacje?

Zawieszenie było konsekwencją rozstania z perkusistą i gitarzystą. Przez te lata muzyka, granie stały się naszą wielką pasją, ważną częścią życia każdego z nas, nie zastępowalną odskocznią od codzienności, jednocześnie lekiem i narkotykiem. Dlatego zawieszenie działalności nigdy nie było dla nas równoznaczne z końcem Starej Szkoły. Póki dopisuje nam zdrowie chcemy dalej cieszyć się wspólnymi spotkaniami i graniem. W naszym odczuciu powrót nie jest szybki. To kilka długich miesięcy. Dołączyło do nas dwóch muzyków. Zaczynamy więc jakby od początku.

Kto zastąpił w zespole perkusistę Mariusza Michałowskiego i gitarzystę Macieja Zamczałę? I co było powodem rozstania z „młodszym fragmentem” Starej Szkoły?

Pojawiły się dwie prędkości ambicji. Jak to ujął jeden z kolegów: ten „epizod” musiał się skończyć. No to się skończył. 6 lat wspólnego grania, dla nas to nie epizod, no ale to już inna sprawa. Teraz dołączyło do nas dwóch znanych muzyków, mających już swoją historię i legendę w środowisku: Zdzisław Monasterski na perkusji i Karol Łada na gitarze. Zaczynamy ciężką, ale jak zawsze ekscytującą drogę od podstaw.

Właśnie, za Wami 6 lat grania. Jak było? Udało się Wam zrealizować muzyczne plany i marzenia?

Jak było? Z pewnego dystansu widzę same dobre rzeczy. Dla nas to bardzo ważny czas. Początki Starej Szkoły były u naszego serdecznego kolegi Andrzeja Hutka, który gościł nas w budynku ... nomen-omen starej szkoły. Odważyliśmy się w wieku około 50 lat sięgnąć po marzenia i stworzyć - dla większości z nas - pierwszy zespół w życiu z własnym repertuarem, koncertujący i słuchany. To co zrobiliśmy w zespole, dzięki uporowi, wielu godzinom prób, wyrzeczeniom i nauce, dało rezultaty. Była wielka przygoda. Wielkie emocje, mnóstwo zabawy. To, że w ogóle doszło do takich wydarzeń jak nasze koncerty jest dla nas powodem do dumy. Planów kiedyś nie było, był spontaniczny proces. Potem pojawiły się, no i trzeba powiedzieć, że części ważnych planów jeszcze nie spełniliśmy. Nie udało się nam nagrać płyty...a było już bardzo blisko ...

Najlepszy koncert jaki daliście to...?

Kilka przychodzi mi na myśl, ale chyba najbardziej ekspresyjny, pełen energii biegnącej od nas i wracającej od publiczności do nas, to koncert z naszego 5-lecia w Kropa Pub w Inowrocławiu. Nasz frekwencyjny rekord i cudowny aplauz. Dobrze pamiętam te emocje. Ale były i inne naszym zadaniem bardzo udane występy, spośród ok. 60 koncertów choćby: koncert na międzynarodowym II HRPP Festival w Toruniu, koncert na peronie dworca kolejowego w Chodzieży na XXI Blues Express, a ważny z niezwykłych okoliczności to koncert w zakładzie karnym w Inowrocławiu.

Najważniejsze wydarzenie w życiu zespołu to...?

Był to nasz udział w programie TV Polsat „Must be The Music” w czerwcu 2015 roku. Dostaliśmy 4 x TAK i zaskakujące nas kompletnie, same bardzo pozytywne komentarze od każdego członka jury. Właściwie, mogę to teraz powiedzieć, byliśmy nieomal pewni, ze zostaniemy pokazani w fazie eliminacyjnej. Niestety, nie znaliśmy do końca reguł gry tego programu. Takich odrzuconych było więcej. Decydowali o tym producenci programu, a nie jury. Tak, że skończyło się na naszym „prywatnym” ale pysznym smaku.

Wracacie do grania w zmienionym nieco składzie, ale czy muzycznie pozostajecie wierni temu co graliście? Pracujecie już nad nowym materiałem? Gdzie nagrywacie? Gdzie odbywają się próby?

Tak, to ciągle nasza muzyka, jesteśmy jej wierni. Stare kawałki wymagają odświeżenia i nowych aranżacyjnych szlifów, ale będą też nowe rzeczy. Charakter naszej muzyki wyznacza fakt, że gramy tylko swoje kompozycje. To już bardzo nas określa. Z jednej strony pewna prostota, z drugiej niezwykle osobisty przekaz. Mamy nadzieję na wniesienie kilku nowych odcieni... zobaczymy co z tego wyjdzie. Próby mamy w bardzo dobrym miejscu na muzykowanie, w Studio „I” - dzięki życzliwości właściciela Krzysztofa Walczaka.

Są w planach już jakieś koncerty? Gdzie będzie można Was w nowym składzie usłyszeć i zobaczyć?

Mamy zaproszenia na koncerty z bardzo ciekawych, a nawet kultowych scen. Zaczynamy tegoroczny sezon koncertowy 4 czerwca w „Trójce” w Żninie u znawcy i propagatora kultury - Wojciecha „Qulturysty” Lisieckiego. Trwają próby, pracujemy nad nowym repertuarem i nowymi aranżacjami części utworów. Będzie ciekawie i świeżo. Przy okazji, chcemy podziękować naszym fanom za wspaniałe muzyczne spotkania i za wiele wyrazów wsparcia, jakie dotarły do nas w ostatnim czasie. Więcej wiadomości o zespole na stronie staraszkola.com.pl i na profilu na Facebooku - zapraszamy.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto