Kibice Unii Gniewkowo w ramach protestu przyszli na mecz z krzesłami [zdjęcia]

Na ostatniej sesji, punkt ten został wycofany z obrad, żeby radni opozycji nie zablokowali kolejnych inwestycji, na które gmina otrzymała dofinansowanie.

W minioną sobotę na Stadionie Miejskim im. Mariana Teppera w Gniewkowie został rozegrany mecz Unia Gniewkowo kontra Zdrój Ciechocinek. Gospodarze wygrali 1:0 po golu Sylwestra Gęgotka w 38 minucie. Jednak tym razem nie gra i wyniki skupiały uwagę wszystkich. Zawodnicy MLKS Unia wyszli na murawę w koszulkach z napisem : „My robimy swoje, czas na Was RADNI”, a licznie przybyli kibice, aby zamanifestować swoje stanowisko dotyczące zaniechania budowy trybun na stadionie, przynieśli ze sobą krzesła oraz muszlę klozetową, by przypomnieć, że od lat na stadionie nie ma toalety.

Manifestacja zawodników i kibiców to pokłosie obrad radnych podczas ostatniej, piątkowej sesji. Jak już wcześniej informowaliśmy, radni opozycji już dwukrotnie nie przybyli na zwołane przez przewodniczącego sesje nadzwyczajne, by nie głosować nad zmianami w budżecie. Swój udział w obradach i przegłosowanie zmian w budżecie warunkowali tym, że burmistrz wycofa z porządku obrad punkt dotyczący modernizacji stadionu.

- Podjąłem decyzję o wycofaniu tej pozycji z budżetu, by nie blokować pozostałych inwestycji, na które mamy dofinansowanie, choć wiem, że będzie problem z uzyskaniem zgody PZPN-u na prowadzenie dalszych rozgrywek. Od początku mówiliśmy, że zabezpieczamy na budowę stadionu milion złotych, ale ta kwota, nie wystarczy. Dla nas jest wstydem, że mamy najgorszy stadion nie tylko wśród miasteczek naszego powiatu, ale i jeden z najgorszych w województwie - przekonywał burmistrz, Adam Roszak, podczas obrad komisji.

- Od trzech lat powtarzam, że nie mamy sali dla dzieciaków. Trybuny nie są dla działaczy, tylko dla kibiców i zawodników. Przyjeżdżają do nas drużyny z całego województwa i śmieją się z tego, w jakim stanie jest nasz stadion. Brak trybun to kwestia bezpieczeństwa i dlatego nasze boisko może być zweryfikowane negatywnie przez PZPN - tłumaczył Tomasz Zielas, prezes Unii Gniewkowo.

Wiceprezes Unii Czesław Matuszak ze łzami w oczach przypomniał: - 39 lat działam w klubie. To boisko woła o pomstę do nieba. Odnosimy sukcesy, mamy 6 kategorii w tym pięć wiekowych, w związku z tym, że udało nam się te boiska zrobić, to 3 drużyny jednocześnie mogą trenować i stąd są te sukcesy. - Panowie jesteście naiwni. Ta władza przez trzy kadencje nic nie robiła z tym stadionem, a teraz, dlatego tym się zajęła, bo w tym roku przypada 750 -lecie Gniewkowa i burmistrz będzie chodził po stadionie i się fotografował - twierdził radny opozycji Sławomir Bożko. - Niestety ktoś, kto 750 lat temu przyznał prawa miejskie dla Gniewkowa, nie przewidział, że w 2018 roku będziemy świętować jubileusz i przypadnie on w roku wyborczym - skwitował humorystycznie tę uwagę przewodniczący Przemysław Stefański. - W tym roku nasz klub świętuje także jubileusz 85-lecia powstania. Od panów radnych ładny mamy prezent na ten jubileusz – podsumował dyskusję kolejny z działaczy Henryk Tomczak.

Na drugi dzień wyraz swojemu rozgoryczeniu decyzją radnych dali kibice, którzy przyszli na mecz.

Burmistrz Adam Roszak nie zamierza jednak zrezygnować z przebudowy stadionu.

- Wstyd mi, że rozgrywki polityczne decydują o tej inwestycji. Zrobię wszystko, by ten stadion był zmodernizowany. Stadion nie jest dla burmistrza, nie jest dla radnych, ale dla dzieci i młodzieży, dla mieszkańców. A jeśli ktos uważa, że na 750 – lecie , na tak godny jubileusz, nie powinno robić się takich inwestycji, to znaczy, że nie kocha miasta, nie liczy się z jego mieszkańcami. Myślę, że każdy lokalny patriota jest dumny, że możemy wspólnie obchodzić tę tak ważną rocznicę dla naszego miasta i jego społeczności – deklaruje włodarz.

POLECAMY: