Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komentarze i oświadczenia po programie TVP o władzy rządzącej w Inowrocławiu

Renata Napierkowska
Oświadczenia, komentarze na Facebooku i portalach internetowych, liczne telefony od mieszkańców - to pokłosie programu Magazyn Śledczy emitowanego przez TVP 1 o inowrocławskich układach.

Internauci atakują program, jego autorkę i uczestników, a z drugiej strony płyną liczne zarzuty pod adresem władz i urzędników ratusza.

Już wczoraj wieczorem jeszcze przed emisją Magazynu Śledczego Anity Gargas pojawiło się w Internecie mnóstwo komentarzy.

- Problem polega na tym, że samorządowe patologie w Inowrocławiu stały się normą. Ludzie przechodzą obok tego i machają ręką, nie interesuje ich to. Te wszystkie nadużycia są na porządku dziennym. Takie programy telewizyjne, jak ten pozwalają się przekonać, jak tą sytuację widzą ludzie z zewnątrz. (…) Były już programy o Inowrocławiu w innych kanałach telewizyjnych. Więc zarzut, że to pisowska propaganda jest bezpodstawny. Za chwilę Inowrocław będzie znany w całej Polsce, jako przykład nadużyć w samorządzie. Prezydent powinien stanąć przed lustrem i zadać sobie pytania, jaki sens mają takie rządy, jeśli nie może rządzić bez lipnych konkursów i rozdawania posad, jeśli nie może załatwić i wyjaśnić ciągnącej się za nim tyle lat sprawy na Placu Klasztornym, jeśli musi tchórzliwie uciekać przed dziennikarzami.... - pisze na jednym z portali elka1969.

Z drugiej strony Lewicowiec50. broni władz miasta i wychwala prezydenta: kto ma ból dupy ten ma, kto ma parcie na występ w takich programach ten ma , co sprawa dla reportera nie pomogła, państwo w państwie także i teraz kolejne gówno które nie będzie obiektywne, bo nastawione jest na sensacje. Mieskancy miasta to mądrzy ludzie i widza co robi prezydent dla miasta a opozycja już chwyta się czego może aby dostać się do władzy i ciągle porażka.. jeszcze te 19 głosów Browinskiego Hahah.

Jeszcze większa fala komentarzy popłynęła po emisji programu: Jedni zarzucali telewizji, że program był jednostronny, drudzy wytykali tchórzostwo prezydentowi, który dosłownie uciekał przed dziennikarzami. Jeszcze inni mówili, że znów miasto stało się pośmiewiskiem w całym kraju.

Głos zabrały też osoby, które występowały w programie Magazyn Śledczy Anity Gargas. Pierwszy z interpelacją wystąpił Marcin Wroński.

Oto jej treść:

"W programie pierwszym Telewizji Polskiej został wyemitowany Magazyn Śledczy Anity Gargas, w którym pokazany został układ polityczno-biznesowy w naszym mieście. Z przykrością muszę stwierdzić, że kolejny raz wystawiono Inowrocław na pośmiewisko. Nie chodzi mi tylko o pana prezydenta, który unikał dziennikarzy i zamykał się w pomieszczeniach ratusza. Zażenowanie budzi również postawa i ubiór rzecznika prasowego Agnieszki Chrząszcz-Stajszczak. Ekipa telewizyjna zauważyła, że pani rzecznik, a zarazem naczelnik wydziału kultury udziela na terenie ratusza wywiady w dresie. Trzymając przy tym ręce w kieszeniach.

Urzędnika, a tym bardziej rzecznika prasowego powinien obowiązywać zbiór zasad, dotyczących odpowiedniego dopasowania ubioru do okazji. Jest to jeden z elementów savoir-vivre. Niedopuszczalnym jest, żeby rzecznik prasowy występował w dresie, szortach, czy fartuchu. Obniża to powagę urzędu i psuje wizerunek miasta. Zwracam się do pana prezydenta o zwrócenie uwagi na ubiór swojego rzecznika prasowego. Może potrzebna jest konsultacja z wizażystą. Nie można wykluczyć, że pani Agnieszka Chrząszcz-Stajszczak za mało zarabia i nie stać jej np. na garsonkę. Proszę przeanalizować wysokość zarobków i podać ile w 2016 roku zarobiła brutto pani rzecznik. W programie padł również zarzut, że pan prezydent zamykał się przed ekipą telewizyjną w pomieszczeniach ratusza. Jeżeli nie jest to prawda to proponuję przesłać zapisy z monitoringu do Telewizji Polskiej. Rozwieje pan wszelkie wątpliwości odnośnie wyjść i wejść do budynku. Proszę o odpowiedź bez używania złośliwości w stosunku do mojej osoby, tak jak miało to nieraz miejsce".

Odpowiedź na interpelację radnego przesłał Jarosław Hejenkowski z wydziału kultury i promocji ratusza.

"Dzień dobry.
Przesyłam odpowiedź na prośbę o komentarz przesłaną drogą mailową. Ze względu na ostrożność procesową proszę o opublikowanie odpowiedzi w całości.

Radny nie zrozumiał wyemitowanego przez telewizję materiału. To osoby w nim występujące usilnie starały się ośmieszyć Inowrocław. Trudno się jednak dziwić, gdyż jedną z nich był on sam. Program, którym zachwyca się radny, to typowy paszkwil zrealizowany na polityczne zlecenie. Widać to po „aktorach” wypowiadających się w programie. Z kolei, gdyby występujących w materiale, napuszczających i szczujących, przebrać w mundury wojskowe, to przypomniałyby się czasy stanu wojennego. Mieszkańcy nie powinni się jednak dziwić zachwytowi radnego, gdyż do wypisywania peanów na temat wszystkich działań PiS, w tym zleceń na materiały telewizyjne, zobowiązuje go polityczna posada otrzymana z nadania tej partii. Trudno nam odnosić się do spostrzeżeń na temat ubioru rzecznika prasowego, gdyż nieprawdziwe jest stwierdzenie o tym, że była ubrana w dres. Był to ciążowy kombinezon. Przykre jest to, że radnemu całkowicie obca jest wyrozumiałość dla faktu, że kobieta w pewnych sytuacjach życiowych musi zakładać strój ciążowy. Życzymy jego partnerce, aby - jeżeli zaistnieje taka okoliczność - nikt tego nie wyśmiewał. Jesteśmy jednak w stanie uwierzyć, że członkowie ekipy telewizyjnej mogli się pomylić, gdyż nie wyglądali na osoby przywiązujące wagę do rzeczy tak powierzchownych jak ubiór. Dość stwierdzić, że po ich wizycie trzeba było gruntownie wywietrzyć jedno z pomieszczeń. Zarzut dotyczący zamykania się przed ekipą jest kompletnie nietrafiony. Wynika zapewne z braku spostrzegawczości członków ekipy, która nie dostrzegła Prezydenta wychodzącego z gabinetu. Za gapowatość upolitycznionych mediów nie możemy jednak odpowiadać. Możliwe, że w momencie wychodzenia Prezydenta osoby te odbierały kolejne instrukcje z centrali. Co do próśb o nieużywanie złośliwości, wydaje się nam, że radny powinien takie kryterium rozpocząć od siebie. Choć warto zauważyć, że ręce w kieszeniach ma nawet na zdjęciu ilustrującym jego wystąpienie, a sformułowanie „niedopuszczalnym” pisze się łącznie".

Po piśmie Jarosława Hejenkowskiego głos zabrała Magdalena Basińska.

Oświadczenie Magdaleny Basińskiej
Jestem zbulwersowana oświadczeniem pracownika Urzędu Miasta Pana Jarosława Hejenkowskiego. Nie pierwszy raz pracownicy Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej używają słów, których nie znają znaczenia. Braki w edukacji wyjdą zawsze.
Pan Hejenkowski pisze, że program Anity Gargas był paszkwilem. Paszkwil wg słownika języka polskiego to wypowiedź szkalująca lub zniesławiająca kogoś. Druga definicja - paszkwil to anonimowy utwór skierowany przeciwko osobie, ośmieszający ją w sposób oszczerczy
Proszę wskazać fragment mojej wypowiedzi, w którym oszkalowałam lub ośmieszyłam kogoś. Wypowiedź Pana traktuję, jako zniesławienie i wnoszę sprawę do sądu
Z kolei, gdyby występujących w materiale, napuszczających i szczujących, przebrać w mundury wojskowe, to przypomniałyby się czasy stanu wojennego - pisze Pan Hejenkowski. To po raz kolejny wskazuje, że na lekcjach historii chodził Pan na wagary.
W Stanie Wojennym internowano ok. 10 tys. osób. Ponad 100 osób straciło życie. Wiele osób było prześladowanych. Proszę wskazać fragment mojej wypowiedzi, który można  porównać do zachowań „wojskowych” odpowiedzialnych za śmierć i prześladowanie tysięcy osób.

Zwracam się również z zapytaniem kto wydał zgodę na wysłanie oświadczenia Pana Hejenkowskiego. Ze strony BiP Urzędu Miasta wynika, że Pan Hejenkowski jest inspektorem w wydziale promocji. Czy każdy inspektor pracujący w inowrocławskim ratuszu może wysyłać oświadczenie? Od tego jest funkcja rzecznika. Nie podejrzewam, że zgodę na to wydał prezydent Ryszard Brejza z racji wykształcenia. Ryszard Brejza jest historykiem wie doskonale czym był Stan Wojenny za swoją działalność w tym czasie otrzymał nawet ostatnio odznaczenie".

Na reakcję mieszkańców po ratuszowym piśmie też nie trzeba było długo czekać. Czujni internauci znaleźli stronę, gdzie można kupić identyczny dres, jak kombinezon ciążowy rzeczniczki Agnieszki Chrząszcz, co można zobaczyć na zdjęciu.
Opinię na temat programu wyraził też radny Janusz Radzikowski.
- Jestem tym programem zbulwersowany. Jak chce się wyrzucić kapitana, to nie obraża się całego zespołu lub klubu, którym w tym momencie jest Inowrocław. To, że pani Piwowar ma pretensje, słuszne czy nie, o tym niech rozstrzygnie sąd. Takie programy wpływają na złą opinię na temat prezydenta i stawiają w złym świetle miasto Inowrocław, co zniechęca inwestorów. Niedawno media rozpisywały się o strzelaninie w mieście i mafii, a w tym programie mówi się znów o jakichś mafijnych układach. Jest mi przykro, że tak się opluwa moje miasto i je obraża. Pani rzecznik i pan prezydent powinni stanąć przed kamerą i odpowiedzieć, że o wszystkim rozstrzygnie sąd, a nie uciekać przed dziennikarzami – ocenia Janusz Radzikowski.

Radny Marek Słabiński uważa, że program był bardzo dobry:
- Pokazał zależności jakie panują w relacjach urząd miasta i obywatele. Pan Brejza stworzył imperium medialne, co widać po komentarzu Jarosława Hejenkowskiego, który jest zwykłym referentem, a wypowiada się jakby był rzecznikiem. Pan Hejenkowski powinien sobie zdawać sprawę ze słów, jakich używa przeciwko radnym Rady Miejskiej, którzy są funkcjonariuszami państwowymi i odpowiedzialności, że może za nie odpowiadać przed sądem. Myślę, że wkrótce poruszone zostaną i ujrzą światło dzienne kolejne wątki dotyczące imperium władzy Ryszarda Brejzy.


Zgrane kobiety ze Słońska [zdjęcia]

Marketing na Luzie - odcinek 1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto