Antoni Benedykt Łukaszewicz to regionalista, kolekcjoner, gawędziarz. W pobliżu domu państwa Łukaszewiczów (jego żona Halina śpiewa w zespole „Melodia”), w starym młynie przy ul. Kopernika w Kowalu, gdzie jest „Galeria Kujawska”, można oglądać unikatowe eksponaty, począwszy od sprzętów rolnych z dawnych lat, poprzez obrazy olejne, ikony i ryciny, meble, naczynia, stare pojazdy a także pamiątki z PRL-u i obiekty kultu religijnego.
Arkadiusz Ciechalski, kowalanin, polonista i regionalista, nie bez kozery nazwał Benedykta Łukaszewicza miłośnikiem kujawskiej gwary. Uczynił to w słowie wstępnym do pierwszego tomu książki „Kujawskie legendy, gawędy i gadki” jego autorstwa, który ukazał się w 2012 r. Ale pan Benedykt wymarzył sobie jeszcze słownik gwary. I pracował nad nim ponad trzy lata.
Porzekadła i powiedzonka
W drukarni „Marfiks”, dzięki stypendium marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, ukazał się więc „Słownik gwary Kujaw Wschodnich, wyrazów dawniej używanych, porzekadeł i powiedzonek” liczący ponad 220 stron. To pierwsze tego typu wydawnictwo na Kujawach. A teraz mamy kolejne wydawnictwo, także dzięki stypendium, przyznanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wydane przez włocławską drukarnię „Expol”. T o drugi tom książki „Kujawskie legendy, gawędy i gadki”. Słowo wstępne napisał Adam Wróbel, naukowiec, regionalista, autor między innymi książki pt. „Bo óny korzyniamy w zimi sum głymboko”.
Bogactwo gwarą zapisane
Książka zawiera 100 legend, gawęd i gwarowych opowieści. - Są prawdziwe, nie wyssane z palca, nie wirtualne - mówi o nich Antoni Benedykt Łukaszewicz. - Opisane są w nich piękne Kujawy i mieszkańcy nadwiślańskich osad i terenów: Bydgoszczy, Inowrocławia, Torunia i Włocławka. Część pochodzi z pogranicza Kujaw z Mazowszem, Wielkopolską i Pomorzem.
Ocalić od zapomnienia
Gadki, legendy i gawędy gromadzą w sobie historię, folklor kujawski, kronikę wydarzeń naszej ojczyzny.
- Bogactwo i różnorodność minionych zdarzeń opisałem prawdziwą, starą gwarą kujawską - mówi Antoni Benedykt Łukaszewicz. - Chcę ją ocalić od zapomnienia. Atutem tej publikacji jest zawarty w niej materiał źródłowy, który pozyskałem od najstarszych Kujawiaków, mieszkańców naszej małej ojczyzny.
Książka uczy, bawi i wzrusza do łez. Tkwi w niej wielki ładunek pozytywnej energii kowalskiego regionalisty i zbieracza słów i powiedzeń, z których układa barwne historie.
Znacie opowieść o tym, jak Kujawioki trachtorym do nieba pojechali? Albo że „... wszystko jest bez te wóde?” Albo o niebezpieczeństwach w kawalerce? Przeczytajcie!
Przeczytaj także: Z aparatem w poszukiwaniu zapomnianych ludzi i zdarzeń
Pogoda na dzień (11.08.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN METEO ACTIVE
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?