Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ma pomysł na Biuro Obsługi Inwestorów [wywiad, zdjęcia]

Mateusz Stępień
Biuro Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta Inowrocławia ma nowego dyrektora. Wakat po Ewie Witkowskiej, która na początku tego roku została wiceprezydent Inowrocławia, objął Artur Grobelski - kruszwiczanin, który zachodzące procesy inwestycyjne poznał z każdej strony. Wiedzę i praktykę chce teraz zdyskontować w Inowrocławiu.

Mateusz Stępień: Rozmawiamy na chwilę przed objęciem przez pana funkcji dyrektora w Biurze Obsługi Inwestorów inowrocławskiego ratusza. Jak nastawienie przed początkiem nowego zawodowego wyzwania?
Artur Grobelski, dyrektor Biura Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta Inowrocławia: Jak najbardziej pozytywne. Moja praca od początku będzie wymagała współpracy z wieloma wydziałami w ratuszu i najpierw będę chciał przede wszystkim dobrze poznać osoby, z którymi będę współpracował. Dobre relacje to podstawa i jeden z koniecznych warunków do zrealizowania planu, który później przekłada się na efekty i sukcesy. I od tego zacznę - rozmów ze współpracownikami. Nawzajem musimy się dobrze poznać.

Czym chce się pan zająć w drugiej kolejności?
Od razu priorytetami. Biznes i inwestycje nie lubią nudy, nauczyłem się tego przez lata pracy. Najpierw jednak konieczne jest skonfrontowanie mojej wizji z finansowymi możliwościami i oczekiwaniami moich przełożonych. Obecnie gminy są w trakcie prac nad budżetem na 2018 rok, wszystkie plany należy dopasować do możliwości. Nowy rok będzie niósł za sobą poważne zmiany w ustawach, będą one mieć bezpośrednie przełożenie na nowe inwestycje. Trzeba się dobrze do tego przygotować. Chodzi m.in. o wejście w życie kodeksu urbanistyczno-budowlanego, czy zmianach w ustawie o specjalnych strefach ekonomicznych. Pracy jest więc sporo, nudy nie będzie.

Porozmawiajmy o panu i pana planach. Gdyby miał pan wskazać swój największy atut, to co by to było?
Na pewno zawodowa dwoistość doświadczenia. Dobrze poznałem wszystkie zagadnienia z dwóch perspektyw - od strony inwestora oraz kogoś, kto tego inwestora obsługiwał.

Jak to należy rozumieć? Gdzie zaczęła się pana zawodowa droga?
W McDonald’s, tam przeszedłem przez wszystkie możliwe stanowiska. No, może poza hostessą (śmiech). Czyli tak jak w typowej korporacji, szczebel po szczeblu. Zaczynałem od mopa, skończyłem jako kierownik restauracji. Na końcu miałem pod sobą 50 pracowników, zajmowałem się praktycznie każdym aspektem prowadzenia restauracji. Przez ponad 10 lat, doskonaląc się, uczestniczyłem w kursach i szkoleniach. Ukończyłem je otrzymaniem tytułu wydanego przez McDonald’s University z siedzibą w Stanach Zjednoczonych.

Co było później?
Odszedłem, bo chciałem się dalej rozwijać. W McDonald’s doszedłem do ściany, chciałem więcej, dalej, wyżej. Pracowałem w kilku dużych przedsiębiorstwach. Tam w naprawdę dużym skrócie: zarządzałem sprzedażą, planowałem strategię i rozwój firm, zawierałem umowy z kontrahentami, inwestorami, sieciami handlowymi, kierowałem zespołami ludzi, współpracowałem z urzędami na różnych szczeblach. Ale także przygotowywałem dokumentacje, doprowadzałem do wygranych przetargów, w tym w strefach ekonomicznych, prowadziłem negocjacje w bankach, analizowałem rynek, żeby pozyskać odbiorców i inwestorów. I wiele, wiele innych, trochę się tego uzbierało przez te wszystkie lata.

Jaki ma pan pomysł na prowadzenie Biura Obsługi Inwestorów?
Patrząc na jego dotychczasową działalność muszę powiedzieć jedno - wykonano tam naprawdę kawał dobrej i ciężkiej pracy. Oczywiście, to nie oznacza, że nie można wprowadzić pewnych zmian, które tylko ulepszą jego funkcjonowanie. Wszystko przecież musi ewoluować, dostosować do zmieniających się warunków. Pomysł? Na pewno ambitny. Wolę jednak mówić o efektach, a te dopiero przed nami. Wyznaję zasadę, że trzeba oceniać ludzi po tym, co zrobili, a nie obiecali.

Plany na ściągnięcie nowych inwestorów do Inowrocławia?
Z konkretną odpowiedzią na to pytanie chciałbym zaczekać. Proszę dać mi trochę czasu. Mam rozpisanych wiele rozwiązań i planów, ale zanim wszystko ogłoszę i przede wszystkim, jako biuro zaczniemy działać w tym kierunku, najpierw dokładnie chcę to umówić z prezydentem. I jak wspomniałem, wszystko musi współgrać z budżetem na nowy rok.

Odwiedzał pan wcześniej Inowrocławską Wystawę Gospodarczą?
Tak, i nie mówię tego tylko dlatego, bo wiem, że moje biuro jest jej organizatorem. Obserwowałem rozwój wystawy, co rusz pojawiają się na niej nowe atrakcje, jest coraz więcej wystawców i ofert, w tym nowych, innowacyjnych, jakie firmy mają przygotowane dla klientów. W obszarze organizacji IWG też mam kilka, myślę, naprawdę ciekawych zamierzeń, żeby jeszcze bardziej uatrakcyjnić tę imprezę. Zarówno od strony promocyjnej, jak i konkursowej. Ale tak jak przy odpowiedzi sprzed chwili, najpierw wszystko chciałbym skonsultować z prezydentem Brejzą.

Co nowy dyrektor Biura Obsługi Inwestorów robi w wolnym czasie, gdy nie jest, tak jak teraz, ubrany w garnitur i może poświęcić się swoim zainteresowaniom?
Wielu moich znajomych, pracujących w działach HR, zajmujących zatrudnianiem nowych osób w firmach, często od odpowiedzi właśnie na tak, lub podobnie postawione pytanie, podejmuje decyzje, czy dany kandydat jest odpowiedni na stanowisko. Ale to tylko ciekawostka. Odpowiadając, moją największą pasją - i może teraz kogoś tym zaskoczę - są moja cudowna żona Magdalena i dwójka wspaniałych dzieci. Mam też kota na punkcie kotów, zwłaszcza naszych dwóch domowników. Pasją egoistyczną, jak ja to nazywam, jest sport i to prawie w każdej postaci. Choć żeby się zrelaksować sięgam też po książkę, gram w szachy, bilard, razem z córką często łowimy ryby. Gdybym jednak miał wybierać, postawiłbym właśnie na sport. Od kilkunastu lat gram w tenisa ziemnego, uwielbiam jeździć na nartach, lubię koszykówkę. Współzawodnictwo kręci mnie najbardziej. Tak, jak nowe wyzwania, w tym zawodowe. Tak jak to, które podjąłem w Inowrocławiu.

Artur Grobelski

Ma 44 lata, pochodzi z Kruszwicy, tam też mieszka. Żonaty, dwójka dzieci. Ma wykształcenie wyższe, tytuł magistra inżyniera obronił na Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy. Skończył studia podyplomowe z Ochrony Środowiska na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Posiada kurs dla kandydatów na członków rad nadzorczych, uzyskał tytuł Bachelor na McDonald’s University w Stanach Zjednoczonych. Zawodowo był m.in. członkiem Rad Nadzorczych Administracji Domów Miejskich „ADM” i Miejskich Zakładów Komunikacyjnych (wszystko w Bydgoszczy), zastępcą dyrektora ds. sieci sprzedaży „RUCH” S.A., wiceprezesem zarządu Aerosol International, obsługiwał kluczowych klientów dla SANSEC Poland S.A., od siedmiu lat jest radnym rady miejskiej w Kruszwicy,


Podziękowania z MON dla inowrocławskich żołnierzy [zdjęcia, wideo]

Jak omijanie posiłków wpływa na nasz organizm? Dietetyk tłumaczy
Dzień Dobry TVN

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto