Po poniedziałkowej kraksie na trasie trzeciego etapu nie pojawił się Maksim Biełkow (Katiusza), który trafił do szpitala z głębokimi ranami. Z 25 szwami dzisiaj odleciał do domu. Listy startowej nie podpisali też Robert Gesink (LottoNL-Jumbo) oraz David De la Cruz (Etixx Quick-Step), który złamał obojczyk jeszcze przed główną kraksą. Ale ucierpiał też między innymi jeden z faworytów Ion Izagirre (Movistar), który wyraźnie oszczędzał prawą nogę.
Z poobijanym lewym bokiem, ramieniem i nogą na starcie stawił się Paweł Poljański (Tinkoff-Saxo), a także nie uczestniczący we wczorajszym zdarzeniu Przemysław Niemiec (Lapmpre-Merida), Michał Gołaś (Etixx Quick-Step) oraz Maciej Bodnar (Tinkoff-Saxo).
Jak było dzisiaj? Zawodnicy reprezentacji Polski dołączyli do sześcioosobowej ucieczki: Marcin Białobłocki (Reprezentacja Polski), mistrz Polski w jeździe indywidualnej na czas, Kamil Gradek (również Reprezentacja Polski), Marcus Burghardt (MBC), Adrian Kurek (CCC Sprandi Polkowice), Ian Boswell (Sky)i Matej Mohoric (Cannondale-Garmin). Ostatecznie na rundy w Katowicach wjechało tylko czterech kolarzy: Białobłocki, Kurek, Boswell i Mohoric. Białobłocki jechał bardzo agresywnie, na rundach w Katowicach zaatakował współtowarzyszy ucieczki, tak jakby chciał powtórzyć wyczyn Taylora Phinneya (BMC), który w 2013 r. wygrał w Katowicach po podobnym ataku. Siła peletonu była jednak gigantyczna, więc przewaga Białobłockiego stopniowo malała. Został doścignięty 4 kilometry przed kreską. Finisz w Katowicach, który daje sprinterom dobre warunki do ścigania zapewnił mnóstwo frajdy również kibicom. Na mecie finiszował cały peleton, a najlepszy okazał się Matteo Pelucchi.
Komentarze po wyścigu:
Matteo Pelucchi: Cieszę się bardzo ze zwycięstwa. Po ostatnim wzniesieniu przód peletonu mocno zaatakował. Miałem szczęście, bo jechałem z kolegami z drużyny, którzy mi pomogli zniwelować stratę. Taktyka była dobra, choć ryzykowna, bo na końcu decydowały ułamki sekund. Myślę, że na kolejnych etapach będzie mi ciężko. Na razie jestem zadowolony z tego co mam.
Marcel Kittel: Jestem rozczarowany, bo pracowaliśmy bardzo ciężko. Na ostatnim wzniesieniu przed finiszem rozdzieliłem się z moim teamem i od tego momentu jechałem już sam i mogłem liczyć tylko na siebie. Na koniec zabrakło sił na to, by wygrać. Nie zawsze się wygrywa.
Adrian Kurek: Muszę mieć jeszcze zapas energii, bo przed nami dużo ścigania w górach. Jestem przygotowany dobrze do wyścigu i chcę walczyć. Przyjechałem by walczyć i właśnie to robię. Jadę z głową, ale mam również silne nogi.
Marcin Białobłocki: Wiedziałem, że będzie ciężko, ale musiałem spróbować. Przez chwilę myślałem, że może dojadę, ale jak była górka to przewaga zaczęła się szybko zmniejszać. Dogonili mnie, ale i tak się cieszę. Noga była dziś świeża, wczoraj był lekki etap. Leżałem w tej kraksie, ale nic mi się nie stało. Doping kibiców był wspaniały na całej trasie, a w Katowicach to było coś niesamowitego.
źródło:x-news
Tak wyglądał odcinek w Piekarach Śląskich:
źródło: x-news/dziennikzachodni
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?