Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Glapiak - radiowy głos Inowrocławia

Mateusz Stępień
Kiedy w 1999 roku po raz pierwszy przekroczył próg studia radiowego, nie przypuszczał, że spędzi w nim 16 kolejnych lat.

Gdy Marcin Glapiak zaczynał pracę był świeżo po maturze, nie miał doświadczenia, ale posiadał teczkę z dyplomami za zwycięstwa w konkursach recytatorskich. Zabrał ją na pierwszą rozmowę z szefostwem Radia AS. O tym, że potrzebują dziennikarzy dowiedział się z ogłoszenia w gazecie. W szkole często słyszał, że ma dobry i wyraźny głos.

- Powiedział mi to też Jerzy Piwoński, który w „Ekonomie” uczył mnie geografii i że powinienem to wykorzystać. Przypomniałem sobie o tym, gdy przeczytałem informację o naborze - wspomina Glapiak.

Na rozmowie kwalifikacyjnej przeczytał kilka tekstów. Szef potwierdził to, co Marcin słyszał od dłuższego czasu. Wcześniej nie zajmował się dziennikarstwem, nie redagował szkolnej gazetki, nie wchodził też do radiowęzła. Pierwsze miesiące w „Asie” razem z innymi adeptami spędził w roboczym studiu.

- Czytaliśmy historyki, czyli krótkie i zabawne ciekawostki. Na końcu musieliśmy błysnąć puentą do tematu. Jej wymyślenie zajmowało nam najwięcej czasu, prześcigaliśmy się w pomysłach, bo każdy jak najlepiej chciał zakończyć swój materiał - wspomina z uśmiechem. Tak wyglądało przygotowanie do zawodu. Na antenie można było go usłyszeć po pół roku. - Wtedy pozbyłem się sztuczności w głosie. Na początku miałem z tym problem, a w radiu chodzi o naturalność.

Glapiak prowadził poranne i popołudniowe programy, później listę przebojów.
- To były śmieszne czasy. Dostęp do internetu i głównie do stron Polskiej Agencji Prasowej mieli dziennikarze. Moje audycje, zwłaszcza te popołudniowe, były skierowane do młodzieży. Regularnie kupowałem więc czasopisma „Bravo”, „Popcorn” i wybierałem z nich ciekawostki. Trudno to sobie teraz wyobrazić, ale wtedy dopiero odkrywaliśmy zasoby internetu. Zazdrościłem jednemu z kolegów, który po regularnych wizytach w kawiarence internetowej, przychodził później do redakcji i w trakcie swoich audycji korzystał z kilku kartek z aktualnymi newsami z show biznesu. A jego źródłową stroną była średnio wówczas znana, Wirtualna Polska.

Od 2003 roku i przez 10 kolejnych lat Marcin był w Radiu Gra. Jego grafik się zapełniał. Do codziennych audycji doszły administrowanie strony internetowej i programy tematyczne. Razem z Massey’em, inowrocławskim raperem, prowadzili audycję o hip-hopie. Później, przy udziale DJ’a - „Dance mission”.

Program cieszył się dużą popularnością. Był emitowany w weekendy pomiędzy godziną 17 a 19. To czas, w którym młodzież szykowała się do wyjścia na imprezy lub rozkręcała swoje w domu.

- Umilaliśmy im wtedy czas. Graliśmy techno i to się podobało. Takie dostawaliśmy głosy - mówi.
Marcin łączył radiową pracę z telewizyjną. W tamtym czasie był też jednym z prowadzących program „DJ Party”, który można było oglądać w Polsacie 2.

- Format był taki, że razem z operatorem odwiedzaliśmy muzyczne kluby z całej Polski. Przeprowadzałem wywiady z szefami dyskotek i bawiącymi się ludźmi. Przy okazji było to dla nas ciekawe doświadczenie.
W Radiu Gra Marcin trafił do newsroomu, zaczął zajmować się sprawami lokalnymi. Robi to do dzisiaj - po zmianach właścicielskich od czterech lat w RMF MAXXX.

- Zajmuję się tym, co najważniejsze dla mieszkańców - sprawami sportowymi, kulturalnymi, cały czas przeprowadzam wywiady, informuję o nowych inwestycjach w mieście - dodaje Marcin. - Często wymaga to pracy do późnych godzin wieczornych i w weekendy. Ale nie narzekam. Już tak długo pracuję w tym systemie, że się do tego przyzwyczaiłem. Przez te wszystkie lata rozmawiałem z wieloma znanymi osobami ze świata sportu, filmu, polityki czy muzyki. Najmilej wspominam rozmowę, którą odbyłem stosunkowo niedawno. Przeprowadzałem wywiad z Markiem Piekarczykiem po jego koncercie w ramach Imienin Miasta. Wcześniej byłem wielkim fanem jego zespołu TSA, miałem ich wszystkie płyty. Piekarczyk okazał się miłym i ciekawym człowiekiem. Dla takich chwil, kontaktu z ludźmi i ciekawości różnych spraw, lubię tę pracę.


od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto