Mieszkańcy powiatu inowrocławskiego złamali kwarantannę. Grożą im wysokie grzywny.

Policjanci zajmujący się prowadzeniem postępowań o wykroczenia, wczoraj i dziś skompletowali materiał dowodowy i zakończyli dwie sprawy. Dotyczą one 64-letniego mieszkańca Pakości i 50-letniego mieszkańca gminy Dąbrowa Biskupia, którzy dwa tygodnie temu (18 marca) złamali zasady kwarantanny.

W pierwszym przypadku podczas sprawdzania osoby objętej obowiązkiem kwarantanny, policjanci ujawnili, że mężczyzna przebywał poza miejscem zamieszkania. Ponadto wbrew przepisom przyjął też w domu gościa. Dlatego zarzuca mu się to, że złamał zasady kwarantanny opuszczając miejsce zamieszkania i kontaktował się z innymi osobami. Drugi z mężczyzn wyszedł z domu i przebywał poza miejscem zamieszkania blisko sześć godzin. Mężczyzna objęty był kwarantanną wraz z innymi członkami rodziny. Jako jedyny zdecydował się złamać prawo, co ma swoje konsekwencje

- relacjonuje asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.

Teraz ich sprawy rozpatrzy inowrocławski sąd.

Sprawa pakoska dotyczy samego burmistrza. Pisaliśmy o tym w artykule:

- Apelujemy o odpowiedzialne zachowanie i przestrzeganie ograniczeń wynikających z trwającej pandemii. Wobec osób objętych kwarantanną nie ma żadnych ulg. Muszą cały okres kwarantanny przebywać w miejscu zamieszkania. Inaczej czekają ich surowe konsekwencje. Sąd może nałożyć grzywnę do 5 tysięcy złotych, a powiadomione o złamaniu kwarantanny służby sanitarne karę administracyjną - przypomina Drobniecka.

Policjanci zwracają się też do rodzin.

Jeśli kwarantanną objęta jest cała rodzina, tłumaczmy tym członkom, którzy myślą o wyjściu z domu nawet na chwilę, że to zabronione. Inaczej można się narazić na konsekwencje, które rygorystycznie będzie stosowała policja

- zapewnia asp. szt. Izabella Drobniecka.