Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie mam przydziału bojowego, więc oddaję się do dyspozycji… [historia, część 2]

Piotr Strachanowski
Ciąg dalszy wyboru notek, opisujących losy rodziny Sikorskich i okoliczności opuszczenia przez nich kraju, na podstawie zapisów „Dziennika czynności NW gen. Władysława Sikorskiego (sierpień 1939 - lipiec 1940)”. W kampanii wrześniowej gen. Władysław Sikorski próbował wrócić do czynnej służby i pójść na front. Dla marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego i jego otoczenia był jednak „osobą niepożądaną” i takiego rozkazu nie wydano.

Czytaj także pierwszy artykuł dotyczący rodziny Sikorskich: Nie mam przydziału bojowego, więc oddaję się do dyspozycji… [historia Inowrocławia, część 1]

3 września („Dziennik”): Mjr Malinowski na życzenie generała wręczył jego list w adiutanturze NW w schronie przy Rakowieckiej, ale odpowiedzi się nie doczekał”.

Jeden kandydat…

Dopisek Adama Ładosia: „Tego dnia w domu prof. Tennen-bauma doszło do spotkania Sikorskiego z Maciejem Ratajem, (…) który wywodził: „Jeśli trzeba będzie tworzyć rząd za granicą, to widzi na premiera tylko Sikorskiego. Bo generał ma zdrowy optymizm i wiarę w zwycięstwo. A ponadto rację najważniejszą - zaufanie Zachodu, a zwłaszcza Francji, gdzie generała znają i gdzie ma przyjaciół. Dlatego musi pan wyjechać”. Słuchaliśmy wywodu w skupieniu, a na Sikorskim zrobiły one ogromne wrażenie”.

4 września: Według Jerzego Borkowskiego: „Generał ciągle się wahał, co do swych losów. W gronie postronnych rozważał ochotnicze przyłączenie się do obrony stolicy”.

Z zapisków Adama Romera: „Sikorski powiedział mi, że czeka na odpowiedź Rydza-Śmigłego. Mówił mi tak: Jak się pan dowie, że dano mi jakieś dowództwo, proszę się starać o dotarcie do mnie natychmiast. Rozkaz - odpowiedziałem”.

Do Osmolic…

5 września („Dziennik”): „Mjr Malinowski z drugim pismem o oddaniu się do dyspozycji”.
Z zapisków Juliana Ma-#linowskiego: „O 5-tej nad ranem dowiedzieliśmy się, że władze opuszczają Warszawę i że NW wyjechał i jest zapewne już w Brześciu. Sikorski, który cierpliwie czekał na odpowiedź, zdecydował że jedzie do Osmolic za Ryki, do majątku swego zięcia Leśniowskiego, gdzie już znajdowały się jego żona i córka”.
7 września („Dziennik”): „Wyjazd z Warszawy w dwa samochody. W pierwszym (BMW): generał, majorowa Żórawska, p. Schwakopf i p. Adam Kułakowski. W drugim: płk Modelski, mjr Malinowski, płk Stefczyk, p. Dembowski i p. Świętochowski”.

Dopisek Tymona Terleckiego: „Nie mając własnego samochodu prosił mnie Sikorski, abym znalazł takowy. Udałem się więc do naszego przyjaciela, p. Henryka Kułakow-skiego, prezesa Zakładów Solvaya, zawsze całym sercem oddanego wspólnej sprawie, który bez namysłu oświadczył, że da generałowi do dyspozycji własny samochód, powierzając jego prowadzenie swemu młodszemu synowi, Adamowi” (ur. 1919, w l. 1939-1943 sekretarz osobisty Sikorskiego, zginął wraz z nim w katastrofie gibraltarskiej; dzieciństwo przeżył w Mątwach, gdzie w l. 1921-29 jego ojciec był prezesem „Solvaya”).

8 września („Dziennik”): „Przyjazd do Smolic, spotkanie z żoną i córką. Generał zastanawia się, czy udać się w rejon Puław, gdzie jest większe skupisko wojska i samorzutnie podjąć się obrony tego odcinka”.

Z zapisków Jerzego Borkowskiego: „Siadamy do stołu, razem 15 osób. Generał nie pił wódki, lubił dobre wina i piwo. Pamiętam, że przewidując wojnę, już na miesiąc przed jej wybuchem dostarczył spory zapas do Osmolic, jako do swojej przyszłościowej bazy. Sprowadził m.in. tzw. centryfugę do odciągania mleka, 3 skrzynki piwa, worek cukru, 2 worki mąki. W każdym razie zapasy były”.

Ostrzał na polu…

9 września („Dziennik”): „Płk Modelski i mjr Malinowski z kolejnym listem do Rydza-Śmigłego. Znów bez odpowiedzi”.

Z zapisków Jerzego Borkowskiego: „W pewnej chwili generał zaproponował, byśmy przeszli się nad Wieprz. Poszliśmy. Sikorski nie wziął czapki generalskiej, ale był w mundurze. Nagle słyszymy samolot i terkot karabinu maszynowego. Ogarnęła nas panika na tym pustym terenie. Nagle wyłania się samolot, na wysokości paruset metrów, widziałem dwie twarze niemieckich pilotów. Kiedy samolot był nad nami, to obaj się przewróciliśmy. Samolot przeleciał, Sikorski wstał. Był zdenerwowany, otrzepując się mówi do mnie: Gdyby wiedzieli, że jestem generałem, to by chyba nie oszczędzili strzału…”.

Ciąg dalszy w następnym „Głosie Inowrocławia”.

POLECAMY:

Jacek Filipiak kolekcjonuje odznaki. Ma ich ponad 4 tysiące

Info z Polski - przegląd najważniejszych oraz najciekawszych informacji z kraju 15.03.2018

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto