Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nielegalne składowisko odpadów pod Pakością. Zarzuty dla 32-letniego mieszkańca powiatu inowrocławskiego

OPRAC.:
Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Śledztwo w sprawie nielegalnych odpadów prowadzi komisariat policji w Pakości pod nadzorem inowrocławskiej prokuratury
Śledztwo w sprawie nielegalnych odpadów prowadzi komisariat policji w Pakości pod nadzorem inowrocławskiej prokuratury Archiwum/ zdjęcie ilustracyjne
Pakoska policja zajmowała się sprawą nielegalnego składowiska odpadów pod Pakością. Do sprawy był zatrzymany prezes zarządu jednej z firm z siedzibą w Warszawie. To 32-letni mieszkaniec powiatu inowrocławskiego, który usłyszał już zarzut i został objęty policyjnym dozorem.

Zobacz wideo: Szczepionkę na COVID-19 dostaniemy w pracy? Są nowe informacje!

Śledztwo w sprawie nielegalnych odpadów prowadzi komisariat policji w Pakości pod nadzorem inowrocławskiej prokuratury.

- Tym razem odpady pojawiły się w jednej z miejscowości pod Pakością. Sprawa była realizowana przez policjantów od pewnego czasu. Wówczas wraz z Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska śledczy skontrolowali wspólnie miejsce, gdzie ujawniono pryzmę odpadów komunalnych o wymiarach 70m x 70m. Wstępne ustalenia były takie, że odpady pochodzą z sortowni i nie nadają się do dalszego przetwarzania - relacjonuje asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.

Policjanci zabezpieczyli również na terenie gminy Pakość transport odpadów wykonywany przez pojazd marki DAF z naczepą.

- Zabezpieczona dokumentacja wskazała, że samochód ten przyjechał z jednej z warszawskich firm. Natomiast odbiorcą odpadów miała być firma z powiatu aleksandrowskiego. Oznacza to, że odpady trafiły do nieuprawnionego odbiorcy. Te na pryzmie natomiast były składowane bez wymaganych pozwoleń - dodaje Drobniecka.

Policjanci z Pakości po tym, jak zebrali materiał dowodowy przeanalizowali go.

- Na początku marca, w charakterze podejrzanego, przesłuchali 32-letniego mieszkańca powiatu inowrocławskiego. To prezes zarządu jednej ze spółek z siedzibą w Warszawie, do którego należy posesja, gdzie zrzucone zostały odpady. Mężczyźnie zarzuca się to, że wbrew przepisom ustawy o odpadach składował je w sposób zagrażający środowisku, a być może nawet zdrowiu i życiu ludzi - wyjaśnia Drobniecka.

Mężczyzna doprowadzony przez policjantów do oskarżyciela został objęty policyjnym dozorem. Za przestępstwo, które mu się zarzuca grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Śledztwo toczy się w dalszym ciągu. Wiele jeszcze wątków jest do wyjaśnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto