Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nietypowy remis w Spożywczaku

Łukasz Urbański
Łukasz Urbański
W toruńskim Spożywczaku padł nietypowy w koszykówce remis
W toruńskim Spożywczaku padł nietypowy w koszykówce remis Dawid Chylewski
Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn Toruń zremisowali w pierwszym spotkaniu o trzecie miejsce I ligi z AZS-em Kutno 73:73. Rewanż 11 maja o godzinie 17:30 na parkiecie akademików.

Torunianie do meczu przystąpili osłabieni brakiem Piotra Śmigielskiego oraz Karola Szpyrki. Dodatkowo w czasie spotkania Marcin Kowalewski podczas starcia z rywalem prawdopodobnie złamał nos, przez co musiał udać się do szpitala.

„Twarde Pierniki” dobrze rozpoczęły starcie. Po imponującym wsadzie Aleksandra Perki oraz „trójce” Łukasza Żytyki wygrywali 5:0. Podopieczni Grzegorza Sowińskiego kontynuowali dobrą grę. Na minutę przed końcem pierwszej kwarty po celnych rzutach wolnych Wojciecha Barycza wyszli na największą 7 punktową przewagę. Końcówka kwarty należała jednak do gości, którzy po pięciu punktach z rzędu Mateusza Szweda zmniejszyli różnicę do dwóch „oczek”. Na początku drugiej kwarty pierwszy raz na prowadzenie wysunęli się akademicy, lecz dzięki kilku trafieniom Adama Lisewskiego i Bartosza Bochno do przerwy było 39:34.

PC SIDEn Toruń - AZS Kutno 73:73. Rzadko spotykany remis w Toruniu [ZDJĘCIA]

Po wznowieniu gry gracze z Kutna zanotowali serię ośmiu punktów z rzędu, dzięki czemu ponownie prowadzili. Drużyny grały kosz za kosz, ale więcej zimnej krwi w końcówce zachowali podopieczni Jarosława Krysiewicza. 56 sekund przed ostatnią syreną po celnym rzucie z dystansu Dawida Bręka odskoczyli na 5 „oczek”. SIDen walczył do końca. Najpierw celnie za trzy odpowiedział Perka, a na 4 setne sekundy przed końcem dwa rzuty osobiste wykorzystał Lisewski i ustalił wynik na 73:73.

Powiedzieli po meczu:

Grzegorz Sowiński (trener SIDEnu): Zanotowaliśmy dużo strat, jednak musimy również patrzeć na pozytywy czyli zbiórki, gdzie wygraliśmy 45:26. Dobrze, że wywalczyliśmy tyle piłek na tablicy, bo 25 strat, które zanotowaliśmy to jest wynik na dwa i pół spotkania. Przyczyna tego jest jasna – zmęczenie. Przygotowaliśmy się do play-off 3 dni, a Kutno dwa miesiące, po zwycięstwie nad nami, gdy zapewnili sobie udział w play-offach. Przez nieobecność Piotrka Śmiegielskiego, Karola Szpyrki, czy niepełnej dyspozycji Wojtka Barycza, który zagrał tylko i wyłącznie na moją prośbę, nie mielibyśmy w ogóle rotacji w składzie. Dodatkowo w czasie meczu kontuzja Marcina Kowalskiego i zmiany zawężają nam się do góra pięciu zawodników. Przy takim zmęczeniu, jakie powstało w wyniku naszej wspaniałej konfrontacji ze Śląskiem Wrocław ten remis przyjmuje z uśmiechem na twarzy i po ostatnich rzutach Adama Lisewskiego podnoszę ręce do góry. Nogi oraz ręce nie niosły, ale sercem udało nam się zremisować. Dla nas jest to zwycięstwo, wszystko jest otwarte w Kutnie, gdzie pokazaliśmy nieraz, że umiemy wygrać tam dużą różnicą punktów.

Jarosław Krysiewicz (trener AZS-u): Uważam, że mecze o trzecie miejsce nie mają większego znaczenia, bo jest to tylko granie dla grania. Jestem zadowolony z poziomu spotkania. Do takiego starcia jest bardzo ciężko zmobilizować zawodników, a my jesteśmy dodatkowo w tej ciężkiej sytuacji, że przegraliśmy mecz o wejście do finału na własne życzenie. Były to bardzo dobre zawody dla kibiców. Mecz był otwarty, dobry wynik, dużo fajnych akcji, wsadów, więc to co kibice lubią najbardziej. Przed własną publicznością, będzie nam łatwiej się zmobilizować, bo nikt nie chce przegrywać na własnym parkiecie. Chłopacy będą musieli powalczyć i sami zawiesić sobie medale na szyi. Nie gramy o pieniądze, ale o medale.

Adam Lisewski (PC SIDEn): Miałem ostatnio bardzo duże problemy z rzutami osobistymi, ale na szczęście trafiłem i udało nam się zremisować, jednak pozostaje niedosyt. Po ostatnich spotkaniach jesteśmy bardzo zmęczeni. W ciągu ośmiu dni rozegraliśmy cztery mecze i czujemy je w nogach. Kutno natomiast cały tydzień odpoczywało Dodatkowo graliśmy bez Piotrka Śmigielskiego, co było sporym osłabieniem. Za tydzień na pewno nie odpuścimy i mamy nadzieje, że uda nam się wywalczyć te trzecie miejsce.

Aleksander Perka (PC SIDEn): Walczymy o trzecie miejsce, więc nie ma różnicy czy gramy z moim byłym zespołem z Kutna, czy też Wrocławiem lub Krosnem. Po spotkaniach ze Śląskiem mieliśmy tylko dwa dni odpoczynku, przez co jesteśmy bardzo zmęczeni. W drugiej połowie było widać to na parkiecie, notowaliśmy dużo strat, lecz wyrównaliśmy wynik do zera . Spotkanie było widowiskowe, fajnie się grało. Szczególnie z Wojtkiem Glabasem, z którym dobrze się znamy, bawiliśmy się grą. Za tydzień jedziemy do Kutna po zwycięstwo i brązowy medal.

Wojciech Glabas (AZS Kutno): Kibicom na pewno podobało się to spotkanie. Nie zabrakło efektownych akcji, więc dobrze oglądało się to z boku. U siebie nie będziemy mieli problemów z mobilizacją, bo fajnie jest zawiesić medal na szyi na koniec sezonu na własnym parkiecie. Poza boiskiem do dzisiaj z Alseksem Perką zawsze mieliśmy dobry kontakt, znamy się jeszcze sprzed sezonów kiedy grał w Kutnie. Nie wiem o co za bardzo mu chodziło, ale widać „Amerykanie” tak mają.

Polski Cukier SIDEn Toruń - AZS WSGK Polfarmex Kutno 73:73 (19:17, 20:17, 18:24, 16:15)

PC SIDEn: B. Bochno 15 (1x3), A. Perka 13 (1), S. Sikora 12, A. Lisewski 11, W. Barycz 10 (1), J. Jarecki 6 (2), Ł. Żytko 3 (1), R. Plebanek 2, M. Kowalewski 1

AZS: D. Bręk 23 (4), W. Glabas 13 (2), K. Jakóbczyk 12, Sz. Rduch 6 (1), G. Małecki 6 (2), J. Dłuski 6, M. Szwed 5, Ł. Kwiatkowski 2, K. Maciejewski 0

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto