Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O tym przeczytamy w liście otwartym do ojców miasta Inowrocławia, jaki przekazał nam nasz czytelnik

Red
Nasz czytelnik zaproponowała władzom Inowrocławia, jak uczcić 550. rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika i pozostawić sporych rozmiarów pamiątkę dla potomnych
Nasz czytelnik zaproponowała władzom Inowrocławia, jak uczcić 550. rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika i pozostawić sporych rozmiarów pamiątkę dla potomnych Dominik Fijałkowski
Nasz czytelnik, Włodzimierz Jachim przekazał nam list otwarty do ojców miasta Inowrocławia. Proponuje w nim postawienie sporych rozmiarów konstrukcji. Szczegóły poniżej.

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35

od 16 lat

A oto treść listu:

"List otwarty do ojców miasta Inowrocławia
Zbliża się 550-ta rocznica urodzin wielkiego polskiego astronoma Mikołaja Kopernika. Ciekaw jestem, czy w związku z tym w naszym mieście będzie się działo? Poprzednie pokolenia mimo biedy, jednak o tym pamiętały. Mamy w mieście w tym temacie pewne pamiątki.

Na początek się przedstawią: nie jestem Kujawiakiem z urodzenia, pochodzę z Tarnowa. Patrzę więc na to wszystko, co tu mamy, trochę z innej perspektywy, z pewnym dystansem, ale uważnie i życzliwie. Od wielu lat chodzą mi po głowie myśli, co dobrego i specjalnego można by zrobić dla miasta, a mieszkam tu już prawie pół wieku. Oczywiście obserwuję z satysfakcją to wszystko, co zostało już zrobione. A jest tego wiele. Nie tylko w Parku Solankowym, ale także w różnych innych częściach miasta i poza miastem (obwodnica), w tym również na Osiedlu Piastowskim, gdzie mieszkam. Chodzi mi o jakiś wyróżnik, który byłyby nową wizytówką miasta, żeby przyjezdni mogli mówić: "w tym Inowrocławiu jest jedna rzecz, którą koniecznie trzeba zobaczyć".

Mógłby to być postument lub pomnik. Jednak nie taki, jaki już mamy - mało widoczny. Według mojej wyobraźni winno to być wielkie, wybitne dzieło artystyczne, godne uwagi. Abyśmy mogli być bardziej dumni z naszego miasta. Coś takiego już mamy, ale w miniaturze. U zbiegu ulic Dworcowej i M. Kopernika stoi wizualizacja fragmentu układu słonecznego. Postawiona w latach 70-tych ubiegłego wieku z okazji 500-ej rocznicy urodzin naszego wybitnego astronoma. Ale co tak naprawdę tam mamy? Dwie wielkie wieżyczki z kostki brukowej i cała reszta w czarnym kolorze. Teraz jest tam duży ruch pojazdów i pieszych, a nikt na to nie zwraca uwagi. Czy można to "dzieło" uważać za wizytówkę, za ozdobę miasta? Obawiam się, że raczej nie. Bardziej nadaje się to do rozbiórki lub do przeniesienia w spokojne miejsce. Jest to wszak mizerny, biedny relikt dawnej epoki. Psuje estetykę miasta.

Mam taki projekt: jeśli to ma już być ozdoba i pamiątka, a wielkie dzieło na to zasługuje, to niech to będzie coś wielkiego, wspaniałego. Zacznę od lokalizacji: skrzyżowanie Alei Niepodległości i Wojska Polskiego oraz ulicy kard. J. Glempa. W środku obszerny plac. Duża przestrzeń, dogodna perspektywa do obserwacji ze wszystkich stron. Lepszego miejsca nie ma. Można by tam postawić dzieło o jakim mi się marzy. Już mówię, co by to mogło być. Wielki, dwupoziomowy cokół z bazaltu i czarnego granitu. Z górnej bryły wyrastają wysokie, białe kolumny. Na górze do wyboru: coś bardzo ważnego, godnego uwagi, co władze uznają za stosowne lub to, o czym myśli autor tych słów: skorzystać z tego co już mamy - fragmentu układu słonecznego. Bo pomysł był przedni, tylko marne wykonanie. Myślę, że można by to zademonstrować w naturalnych barwach. Niech zatem słońce ze swymi promieniami będzie złociste. Planeta ziemia, tak jak ją widać z kosmosu - błękitna. Księżyc w srebrzystym kolorze. Do cokołu przymocowana winna być tablica z brązu. Napis objaśniający i niżej: ufundowało społeczeństwo miasta w czasach prezydentury R. Brejzy, miesiąc, rok. Bo moim zdaniem i nie tylko moim, prezydent Brejza za swoje dokonania na rzecz miasta (...) w pełni zasługuje, aby jego imię zostało wyryte i utrwalone w spiżu. Takiego pracowitego i oddanego sprawie prezydenta miasto nie miało.

Teraz co do kosztów: taka rzecz, co oczywiste, musi kosztować. Pieniądze można by, jak mniemam, zebrać ze zbiórki obywatelskiej, od bogatych sponsorów i pewnie także trochę z ratusza. Jeśli chcemy w przestrzeni publicznej zademonstrować pamiątkę związaną z tak doniosłym odkryciem naukowym naszego astronoma, to powinno to być pokazane w sposób godny, a nie tandetny. To co mamy w spuściźnie nam mieszkańcom miasta przynosi tylko wstyd przed obcymi.

Czy to co powyżej jest tylko zwariowaną fantazją i ekstrawagancją? Myślę, że nie. Słyszy się często, że tyle jest jeszcze ważniejszych rzeczy do zrobienia. Zgadza się. Ale pomyślmy także o znaczącym upiększaniu miasta. Zróbmy coś ekstra. Dla satysfakcji własnej i przyszłych pokoleń.

To co powyższe, to tylko przykład. Rzecz może być całkiem inna. Gdyby udało się uzgodnić, że jest rzeczywiście taka potrzeba i stać nas na to, aby dla upamiętnienia czasów współczesnych postawić znaczący monument - zacząć trzeba jak mniemam od konkursu na projekt dzieła. Lata przemijają. Jeśli nie zostawimy widocznego śladu - mało kto będzie pamiętał, jak wiele miasto zyskało w czasach prezydentury R. Brejzy".
Włodzimierz Jachim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto