Na obchodach milenijnych w 1966 r. zaciążyła wojna komunistów z Kościołem katolickim. Ówczesne uroczystości odbywały się niejako w dwóch równoległych światach i zupełnie odmiennych narracjach.
Kościół - ujmując rzecz skrótowo - skupiał się na sprawach wiary, walki o „rząd dusz” i wskazywał, że czcimy rocznicę Milenium Chrztu Polski. Zaś Władysław Gomułka ze swoją partią siłą całego aparatu państwowego replikował, że mowa jest o Tysiącleciu Państwa Polskiego. Prowadziło to prostą drogą do największej w powojennej historii konfrontacji.
Na pierwszej linii
Niespodziewanie Inowrocław stał się jednym z ważniejszych „pól bitewnych”. Znalazł się on bowiem na liście tych miast, którym partia zmuszona była poświęcić szczególną uwagę z powodu zaplanowanych tam głównych uroczystości kościelnych Szlaku Milenijnego.
Ów Szlak Milenijny nakreślił osobiście prymas Stefan Wyszyński, wyróżniając trzydzieści miast, gdzie miały się odbyć główne uroczystości dziękczynne „Roku Jubileuszu - Te Deum Narodu Polskiego”. Inaugurowano je w Gnieźnie 13 i 14 kwietnia, potem sukcesywnie powtarzano w kolejnych miejscach, w Poznaniu, Częstochowie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Łomży, Przemyślu, Tarnowie, Łodzi, Opolu itd. W Inowrocławiu uroczystości zaplanowano na 25 i 26 października.
Dla analityków z Komitetu Centralnego, jak i dla miejscowych władz partyjnych wyróżnienie kościelne przyznane Inowrocławiowi było szczególnie nieprzyjemnym zaskoczeniem i wyzwaniem, bowiem wśród tych trzydziestu miast tylko Frombork, Kołobrzeg, Piekary, Sosnowiec, Toruń i właśnie Inowrocław nie były stolicami biskupimi.
„Liczymy na Was”…
W tej sytuacji, próbując zrównoważyć wymowę uroczystości religijnych i ratując prestiż świeckich obchodów, powierzono Inowrocławiowi organizację dwóch imprez, które wpisano do centralnego kalendarza. Pierwszą z nich była meta etapu „Sztafety Tysiąclecia z Chełma Lubelskiego do Kołobrzegu”, a drugą - Wojewódzka Spartakiada Tysiąclecia.
Pierwsze wydarzenie miało stanowić przeciwwagę dla peregrynującej po kraju kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, zaś przyjazdowi motocyklowej sztafety do miasta etapowego zawsze towarzyszyły atrakcyjne imprezy plenerowe. Do Inowrocławia sztafeta dotarła 2 maja. „Gazeta Kujawska” pisała następnego dnia, że „już od Mątew aż do Rynku, gdzie składano meldunki i przyrzeczenia, sztafeta jechała wśród nieprzerwanego szpaleru tłumów zgromadzonej ludności”…
Z kolei Wojewódzka Spartakiada Tysiąclecia odbyła się od 17 do 19 czerwca. W zawodach piłkarskich (koszykówka, siatkówka i ręczna), w pływaniu, boksie i lekkoatletyce na obiektach miejskich i w Mątwach, a także w kajakarstwie i wioślarstwie w Kruszwicy, udział wzięły tysiące młodzieży z województwa bydgoskiego; w samych tylko pokazach artystycznych na stadionie przy ul. Wierzbińskiego uczestniczyło blisko 3 tysiące uczniów.
Czyn za czynem…
Rzecz jasna, „sztandarowe” imprezy nie wyczerpały całego katalogu wydarzeń, które miały wtedy miejsce w Inowrocławiu. Były koncerty, sesje popularnonaukowe i polityczno-ideologiczne. W całym okresie jubileuszowym między 1960 a 1966 r. wykonano liczne - nie zawsze udane - akcje czynów społecznych, na czele z programem „Tysiąca szkół na Tysiąclecie”, choć ten akurat okazał się najbardziej efektywny, bo przyniósł miastu Szkołę Podstawową nr 11.
Jednak tak w Inowrocławiu, jak i w całym kraju, akcja „dobrowolnych czynów społecznych”, budziła ambiwalentne odczucia. Społeczeństwo zobligowane do udziału w tych przedsięwzięciach podejmowało je bez entuzjazmu. Wbrew agresywnej propagandzie, większość przyjmowała zwykle postawę biernego widza imprez lub przymuszonego wykonawcy czynu społecznego.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?