Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Kuszyński, czyli „Włóczykij” z Inowrocławia. Pod koniec grudnia wyrusza na Filipiny

Anna Hankiewicz
Wojciech Cejrowski idzie boso przez świat, Martyna Wojciechowska poznaje kobiety na krańcu świata, a Piotr Kuszyński podróżuje jednośladami.

Dla większości osób praca to codzienność i integralna część życia, a urlop to tylko krótki epizod i czas, na który czekają przez cały rok.

- W moim przypadku jest dokładnie na odwrót - mówi Piotr Kuszyński, podróżnik z Inowrocławia. Prowadzi dość nietypowy tryb życia: wyklucza pracę na cały etat, rzadko korzysta z telefonu, kalendarza i zegarka, nadal nie ma prawa jazdy, stroni od transportu komunikacją miejską i publiczną, nazywa siebie „włóczykijem”.

- Jestem takim Piotrusiem Panem w swojej Nibylandii, odklejonym od rzeczywistości marzycielem, skrajnym minimalistą spoza systemu, może trochę hippisem. Nie wyobraża sobie życia bez eskapad.

Pomysłodawca ChocoAkcji

Piotr zainicjował szczytną ChocoAkcję na rzecz dzieci z Filipin: zorganizował cykl spotkań, na których opowiadał o swoich podróżach. Odwiedził m.in. szkoły, zakład karny, ośrodek wychowawczy dla dziewcząt czy dom pobytu dziennego dla seniorów.

Zamiast biletów, uczestnicy przynosili tabliczki czekolady.
-

Uzbierałem około 1000 czekolad, trochę przyborów szkolnych i maskotek. Większość nadałem 9 listopada, licząc na to, że do Świąt zdążą dotrzeć na miejsce, w sumie 5 paczek po prawie 20 kg każda. Resztę dostarczę osobiście. Planuję wcielić się w Świętego Mikołaja i odwiedzić ich skromne, bambusowe chatki, aby zrobić dzieciom świąteczną niespodziankę

- mówi Piotrek.
Jego kolejna wycieczka na Filipiny rozpocznie się pod koniec grudnia.

Być jak Filipińczyk

Inowrocławianin chce jeszcze lepiej poznać życie mieszkańców tego kraju i spędzić z nimi jak najwięcej czasu.
- Będę żył bardzo skromnie i zgodnie z rytmem słońca, pojeżdżę na hulajnodze, pobiegam, będę łowił ryby i bawił się z dzieciakami. Obieżyświat poleci na Filipiny samolotem, spędzi tam kilka miesięcy i wyruszy w dalszą drogę.

Rozważa dwie opcje: powrót przez Azję albo lot do Ameryki, dotarcie w okolice Alaski i stamtąd podróż na południe - do Meksyku i Ameryki Środkowej. Podczas ostatniego pobytu na Filipinach Piotrek kupił motocykl, który czasami wynajmuje. Ma nadzieję, że ewentualny dochód pasywny (około 20zł/dzień) pozwoli mu zaspokoić podstawowe potrzeby w Azji. Podróżnik podziwia wielodzietne, filipińskie rodziny, które potrafią funkcjonować z niewielkiej pensji, bez żadnego wsparcia socjalnego.

Interesuje się polityką tego azjatyckiego kraju rządzonego przez dość kontrowersyjnego prezydenta Rodrigo Duterte, który objął ten urząd w czerwcu tego roku.

W ciągłej podróży

Inowrocławianin podkreśla, że najważniejsze jest to, aby być w drodze. - W podróży wszystko wydaje mi się takie, jakie od zawsze chciałem, aby było. Mogę sobie powoli przemijać nie uwikłany w żadne życiowe role, w międzyczasie podglądać wschody i zachody słońca, chmury oraz gwiazdy. Do tego spontaniczne spotkania z ludźmi - chyba właśnie to jest dla mnie najważniejsze - podkreśla. Bardzo utożsamiam się z filozofią podróżowania Piotrka Strzeżysza, który opisuje je w następujący sposób: „Wystarczy, żeby jutro był dzień. Żeby świeciło słońce, żebym coś zjadł i znalazł spokojne, bezpieczne miejsce do spania. (...) Tyle wystarczy z tego jechania.”

Piotr jest dość zdystansowany, jeśli chodzi o kwestię sponsoringu jego podróży.
- Nie chcę uzależniać się od sponsora i wywiązywać się z narzuconych przez niego warunków współpracy. Nie chcę dorabiać do moich podróży żadnych sztucznych i marketingowych ideologii, narzucać sobie, kiedy, którędy i dokąd. Używać określeń: ekspedycja i wyprawa w odniesieniu do moich wycieczek. Rozważyłbym ewentualne wsparcie w postaci sprzętu, który przyda mi się podczas podróży - mówi.

Dokumentuje swoje przygody, fotografując, nagrywając filmy oraz sporządzając notatki. Jakiś czas temu zaczął pisać książkę, w której wspomina najciekawsze momenty ze swojej niekończącej się przygody. Prowadzi swój fanpage „Popłynięty”, na którym na bieżąco możemy śledzić jego poczynania.

Plan na życie

Piotrek jest animatorem czasu wolnego, ratownikiem wodnym, opiekunem na obozach oraz pilotem wycieczek.
Kiedy w okresie letnim jest na miejscu, spełnia się zawodowo, natomiast jesienią i zimą bierze udział w spotkaniach na terenie całej Polski, podczas których opowiada o swoich podróżach.

Może poszczycić się kilkoma wyróżnieniami przyznanymi podczas festiwali o tematyce podróżniczej. Wojażer nie wyklucza przeprowadzki, na przykład do Azji. - Zdecydowanie bardziej odpowiada mi styl życia ludzi w krajach mniej rozwiniętych, jakoś łatwiej mi jest zrozumieć ich priorytety, światopogląd i się z tym wszystkim utożsamiać -dodaje Piotrek. Z zapartym tchem będziemy śledzili losy podróżnika z Inowrocławia.

Czytaj także: Katarzyna Zdanowicz w ramach "Szlachetnej Paczki" wsparła jedną z rodzin

INFO Z POLSKI odc.14 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto