Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podniesienia kar za przekroczenie prędkości? Fotka z radaru może być jeszcze droższa!

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
W Polsce jest ponad 500 fotoradarów. Resort infrastruktury zastanawia się na efektywnością nakładania kar za przekroczenie prędkości
W Polsce jest ponad 500 fotoradarów. Resort infrastruktury zastanawia się na efektywnością nakładania kar za przekroczenie prędkości Mariusz Kapała
Oficjalnie o podwyżce jeszcze się nie mówi, ale resort infrastruktury przyznaje, że „analizuje optymalny model procesu nakładania kar na kierowców poruszających się z nadmierną prędkością”.

- Na tym etapie jest za wcześnie na określenie kształtu nowych rozwiązań prawnych oraz terminu rozpoczęcia prac legislacyjnych – wyjaśnia nam Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.

Ministerstwo analizuje problem nakładania kar wraz z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego (który odpowiada za system fotoradarowy CANARD w Polsce). Rozwiązania w tym zakresie przedstawili już na początku roku w trakcie debaty w GITD eksperci bezpieczeństwa ruchu drogowego.

- Celem proponowanych zmian będzie poprawienie efektywności nakładania kar oraz przekonanie kierowców, w tym cudzoziemców, o nieuchronności kary za przekroczenie prędkości oraz minimalizacja ryzyka wypadków na drogach – precyzuje Szymon Huptyś. I dodaje, że nowe regulacje mają też zapewnić wysoką efektywność egzekwowania kar od sprawców.

Takie jest oficjalne stanowisko resortu, ale „w kuluarach” mówi się już o tym, że właściciel pojazdu uwiecznionego przez fotoradar za przekroczenie dozwolonej prędkości, miałby płacić podwójną stawkę mandatu, acz tylko wtedy, jeśli nie wskaże kto siedział za kierownicą.

Bardzo często jest tak (można mówić o nagminności tego zjawiska), że właściciel nie wskazuje kto prowadził pojazd i spokojnie przyjmuje mandat, nawet najwyższy, czyli 500 złotych.

Kierowca, którym najczęściej jest właścicielem samochodu czy motocykla, kalkuluje tak: - Jeśli nie wskażę kto prowadził mój wóz, dostanę tylko mandat, a punktów karnych już nie.

To fortel, dzięki któremu sprawca kolejnego już wykroczenia drogowego unika utraty prawa jazdy, bo przekroczyłby 24 punkty karne (21 kierowca posiadający uprawnienia nie dłużej niż rok). A utrata dokumentu oznacza konieczność ponownego zapisania się na kurs prawa jazdy i zdania egzaminu państwowego, co jest czasochłonne, drogie i bardzo stresujące.

Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, po zmianie prawa wskazanie innej osoby wymagać będzie uzyskania jej podpisu pod deklaracją, że to ona prowadziła. Jeśli tego nie zrobi, właściciel otrzyma karę administracyjną, której wysokość będzie dwa razy wyższa niż dotychczasowy mandat za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar. Mandaty zawierają się w granicach 100 – 500 zł, w zależności od skali naruszenia przepisów. Te wielkości będą więc podwójne.

To jest kolejny przykład szukania pieniędzy za wszelką cenę. Państwo uprawia teraz politykę rozdawnictwa publicznych pieniędzy i musi je gdzieś znaleźć. Znajduje między innymi u kierowców.

- To jest kolejny przykład szukania pieniędzy za wszelką cenę. Państwo uprawia teraz politykę rozdawnictwa publicznych pieniędzy i musi je gdzieś znaleźć. Znajduje między innymi u kierowców - komentuje Jerzy Kociszewski, wiceprezes stowarzyszenia Kierowca.pl, bydgoski szkoleniowiec kierowców z kilkudziesięcioletnim stażem. - Nie powinno tak być, że kierowca popełniający wykroczenie, czasem naprawdę poważne, może nie wskazać kto prowadził auto i wykupić się od odpowiedzialności. Wykupić w zamian za to, ze nie otrzyma punktów karnych. Bo czym innym ma być podwójna stawka za zbyt szybką jazdę, czy za przejazd na czerwonym świetle?

Ta osoba, np. żona sprawcy, płaci mandat i bierze na siebie punkty, by uchronić męża przed utratą prawa jazdy.

Nawet podwojenie kar finansowych nie ukróci tego powszechnego zjawiska, jakim jest szalona, piracka jazda.

- Moim zdaniem nawet podwojenie kar finansowych nie ukróci tego powszechnego zjawiska, jakim jest szalona, piracka jazda - dodaje pan Jerzy. - Przodują w tym majętni ludzie, posiadające bardzo drogie i szybkie samochody. Nie liczą się z innymi uczestnikami ruchu drogowego, co widać nie tylko na autostradach. Nawet gdy tracą uprawnienia, bardzo często i tak siadają za kierownicę. Nowelizacja przepisów fotoradarowych z pewnością nie wpłynie na ich zachowania.

Przy polskich drogach ustawionych jest ponad 500 fotoradarów. Jak wynika z danych GITD - w pierwszych pięciu miesiącach tego roku zarejestrowały ponad 560 tys. naruszeń, a to mniej o 26 proc. niż rok wcześniej.

- Rośnie za to liczba przypadków brawurowej i nieodpowiedzialnej jazdy. Ponad 2,7 tys. kierowców przekroczyło prędkość w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 kilometrów na godzinę - wyliczała niedawno Karolina Wieczorek, zastępca głównego inspektora transportu drogowego.

Smaki Kujaw i Pomorza SEZON 2 ODC 17

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podniesienia kar za przekroczenie prędkości? Fotka z radaru może być jeszcze droższa! - Gazeta Pomorska

Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto