Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia Restituta z Gwiazdą za budowę wielkiej wystawy [historia]

Piotr Strachanowski
Pamiątkowa fotografia wykonana przed jednym z pawilonów PeWuKi. Pozują: prezes Stanisław Wachowiak (czwarty od lewej) i minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Sławomir Czerwiński (szósty od lewej).
Pamiątkowa fotografia wykonana przed jednym z pawilonów PeWuKi. Pozują: prezes Stanisław Wachowiak (czwarty od lewej) i minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Sławomir Czerwiński (szósty od lewej). Z archiwum autora
Powszechna Wystawa Krajowa w Poznaniu, zwana potocznie od skrótu PeWuKą, była wielką prezentacją wystawienniczą, jaką od lata 1926 r. przygotowywano na poniemieckich terenach wystawienniczych wielkim nakładem sił, funduszy, ale też emocji, entuzjazmu i poświęcenia. Uroczyście wystawę otwarto 15 maja 1929 r. i trwała przez 138 dni, do 30 września 1930 r.

PeWuKa uświetniła 10-lecie niepodległości, pokazała dorobek i potencjał (ekonomiczny, gospodarczy, kulturalny i intelektualny) odrodzonego państwa. Protektorat nad wystawą objęli prezydent RP Ignacy Mościcki i marszałek Józef Piłsudski, a o jej powodzeniu zadecydowała prawdopodobnie decyzja, kto pokieruje budową. Z kilku kandydatur na prezesa rady wybrano prezydenta Poznania Cyryla Ratajskiego, a stanowisko prezesa zarządu i dyrektora naczelnego powierzono byłemu ministrowi i posłowi dr. Stanisławowi Wachowiakowi!

MIELI GO „ZA SWEGO”

Ten wykrzyknik na końcu poprzedniego zdania jest jak najbardziej znamienny, bo to przecież był „inowrocławski” dr Wachowiak, który w tak znaczący sposób zapisał się na kartach historii naszego miasta w ostatnim okresie zaboru, w dniach powstania i jeszcze później, już w wolnym Inowrocławiu, do czasu, aż porwała go stąd wielka polityka i rozpoczął karierę na stołecznych salonach (pełnił funkcje ministerialne, był m.in. politykiem i posłem, prezesem korporacji węglowej i Banku Handlowego).

Budowa PeWuKi ruszyła w 1926 r. Osobiste związki Wachowiaka z Inowrocławiem sprawiły, że uważnie śledzili ją nasi przodkowie, mając pana prezesa „za swego”. 7 lat wcześniej był on jednym z przywódców w powstaniu wielkopolskim i potem pierwszym prezesem Rady Miejskiej Inowrocławia. Mieszkał tu od 1916 r., kiedy został podskarbim Banku Ludowego, a po kilku miesiącach otrzymał nominację dyrektorską i tym samym awans społeczny i stabilizację finansową. Tej szansy, jaką stworzył mu Inowrocław, Stanisław Wachowiak nie zaprzepaścił, a pozycja jaką zdobył stała się trampoliną do dalszej wielkiej kariery.

I choć związał się z miastem w sumie na dość krótko, bo do 1920 r., to była to obecność bardzo intensywna i efektywna. Co znamienne, wartościowa dla obu „wysoce układających się stron”: miasto skorzystało na jego intelekcie i energii, on też z tego związku wiele dobrego wyciągnął. Niewątpliwie ten pięcioletni okres miał olbrzymi wpływ na postawę Wachowiaka. Osiadł tu jako młody 26-letni ekonomista z dopiero co zdobytym doktoratem z ekonomii, a Inowrocław w zasadzie był pierwszym miejscem jego poważnej pracy zarobkowej.

WIELKI NASZ SUKCES

Stanisław Wachowiak w swych pisanych już w latach 60. tamtego stulecia (od dłuższego czasu żył wtedy na emigracji w São Paulo w Brazylii) kapitalnych, pełnych pysznych anegdot pamiętnikach „Czasy, które przeżyłem” szczegółowo opisał trudy budowy PeWuKi i późniejsze dni chwały, gdy 15 maja 1929 r. na jej otwarciu stawił się prezydent Mościcki z rządem i korpusem dyplomatycznym: - „To był triumf mego życia” - odnotował w swych pismach.

Potęga i rozmach Powszechnej Wystawy Krajowej przeszedł wszelkie oczekiwania i wyobrażenia. Na 65 hektarach targów wystawienniczych w 111 pawilonach pokazano wszystko, czym Polska szczyciła się w gospodarce, nauce, kulturze, sztuce, sporcie i innych obszarach życia. Wystawę zwiedziło w sumie około 4,5 miliona osób, w tym blisko 200 tysięcy gości zagranicznych, setki dziennikarzy oraz delegaci rządów krajów europejskich i - jak to wtedy mawiano - zamorskich. Po latach, wypada dodać, najlepsze wzorce z PeWuKi czerpali twórcy potęgi i prestiżu Międzynarodowych Targów Poznańskich.

ORDERY W PODZIĘCE

I pisze dalej Wachowiak w swych „Czasach, które przeżyłem” tymi słowy: - „Piękny był koniec września 1929 roku, gdy do Poznania zjechał cały rząd. Razem z Cyrylem Ratajskim zaproszono nas na zamek. Po wygłoszeniu mów premier Kazimierz Świtalski w sali tronowej oznajmił wszem i wobec, że rząd Rzeczypospolitej postanowił jednomyślnie, a kapituła uchwaliła nadać nam Wielkie Wstęgi z Gwiazdą orderu Polonia Restituta!”.

Czy uda się skończyć z plastikiem?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto