Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rogale kujawskie na Święto Niepodległości

Renata Napierkowska
Renata Napierkowska
Wielkopolska zastrzegła rogale marcińskie jako produkt regionalny i nie mogą one występować pod tą samą nazwą w innych regionach Polski. 11-listopadowy, tradycyjny przysmak związany ze św. Marcinem nie zniknął jednak z kujawskich stołów.

Z rogalami wypiekanymi na św. Marcina wiąże się legenda. W Poznaniu mieszkał pewien piekarz. Pewnego razu kiedy zbliżał się odpust w pobliskiej parafii Św. Marcina postanowił dokładniej poznać dzieje świętego.

Historia bardzo poruszyła piekarza. Też chciał wziąć przykład ze św. Marcina, który podzielił się z żebrakiem swoim odzieniem. Jednak biednych w Poznaniu było dużo, a piekarz miał tylko jeden płaszcz. Postanowił więc zrobić to, co umiał najlepiej, a więc rozdać ubogim swoje wypieki. Tego też dnia położył się wcześniej spać, gdyż nazajutrz był odpust i czekał go bardzo pracowity dzień.

W nocy miał bardzo dziwny sen. Usłyszał tętent konia, a chwilę później nadjechał jeździec na białym koniu. Jeździec nie odezwał się, ale piekarz wiedział, iż jest to św. Marcin. Kiedy rycerz odjechał piekarz ujrzał na bruku lśniącą podkowę. Od tej pory już co roku wypiekał pyszne rogale, a po jego śmierci tradycje przejęli inni piekarze.

Druga wersja legendy głosi, że piekarz ujrzał przejeżdżającego na koniu rycerza, którym był właśnie św. Marcin. Kiedy go mijał, koń zgubił podkowę i na jej wzór piekarz zaczął wyrabiać smakowite ciasta z nadzieniem. Tradycja wypiekania rogali w całym regionie przetrwała do dziś, a ciastka od tej pory noszą nazwę rogali świętomarcińskich. I choć Kapituła Wielkopolska zastrzegła jakiś czas temu tę nazwę, to w naszym województwie też cukiernicy na 11 listopada wypiekają rogale. Jedni nazywają je kujawskimi, inni rogalami z makiem, a w Bydgoszczy najczęściej można kupić bydgoskie, jednak tradycja przetrwała.

- Żeby wypiekać rogale marcińskie trzeba mieć zgodę poznańskiej kapituły. Posiada ją w naszym województwie sąsiadujące z Wielkopolską Mogilno, ale my tej nazwy, niestety, nie możemy używać. Dlatego u nas są rogale kujawskie - mówi jeden z najstarszych inowrocławskich piekarzy i cukierników Piotr Jóźwiak.

W cukierni Jóźwiaków ciasto na rogale wyrabiane jest ręcznie i zgodnie ze starą recepturą. Od początku tygodnia rogale są w sprzedaży we wszystkich inowrocławskich cukierniach i piekarniach.

- Rogale wyrabia się z ciasta drożdżowego, które jest kilka razy wałkowane z tłuszczem, tak jak półfrancuskie. Jeśli chodzi o nadzienie, to każdy zakład ma własną recepturę. My robimy rogale z nadzieniem z białym makiem i niebieskim - dodaje Piotr Jóźwiak.

Zwykle cukiernicy do maku dodają bakalie. Jak zapewniają piekarze, dla nikogo nie powinno rogali zabraknąć.

- Będzie je można kupić także 11 listopada, bo my tradycyjnie będziemy mieć tego dnia otwarty sklep, choć krócej niż w dni powszednie - deklaruje nasz rozmówca.

Rogale będą w sprzedaży jeszcze przez kilka dni po Święcie Niepodległości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto