W Gniewkowie po likwidacji gimnazjów została jedna szkoła podstawowa. Mieści się w dwóch budynkach: Szkoły Podstawowej nr 1 i dawnego gimnazjum przy ulicy Dworcowej. Na skutek reformy żaden z nauczycieli nie stracił pracy, młodsze roczniki uczęszczają na zajęcia do budynku przy Toruńskiej, a starsze uczą się w dawnym gimnazjum. Rozwiązanie zaproponowane przez burmistrza zostało przegłosowane stosunkiem głosów 8:7.
Sprzeciwiała się niemu grupka rodziców. Uchwałę radnych zakwestionował przewodniczący koła PiS w Gniewkowie Paweł Drzażdżewski, który zaskarżył ją do wojewody. Mikołaj Bogdanowicz skierował ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Teraz nastąpiło jej rozstrzygnięcie. W środę sąd pierwszej instancji uchylił uchwałę o sieci szkół, gdyż uznał, że zasiadająca w radzie miejskiej trójka nauczycieli powinna być wyłączona z głosowania. Z takim uzasadnieniem nie mogą się pogodzić gniewkowscy samorządowcy.
- To rozstrzygnięcie jest rzeczą niebywałą, a postanowienie jest absurdalne. Gdyby w radzie było ośmiu nauczycieli, to samorząd byłby sparaliżowany i nie mógłby podjąć żadnej uchwały dotyczącej szkolnictwa. Ponadto przyjmując taką logikę działania sądu, to można by było zaskarżyć uchwały podatkowe, gdyż każdy z radnych jest podatnikiem i działa w swoim interesie obniżając podatek od nieruchomości. Natomiast radni przedsiębiorcy są płatnikami podatku od nieruchomości związanego z działalnością gospodarczą i obniżając podatek też działają w swoim interesie– oburza się burmistrz Adam Roszak.
- Odwołamy się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Naszym zdaniem, nauczyciele mogli głosować w tej sprawie, gdyż reprezentują w radzie całą gminę, a nie tylko nauczycieli. Idąc tym tokiem rozumowania to radni – rolnicy nie powinni brać udziału w głosowaniu w sprawie podatków rolnych, gdyż również reprezentują swój interes - twierdzi przewodniczący Rady Miejskiej w Gniewkowie, Przemysław Stefański.
Burmistrz podkreśla, że szkoły funkcjonują obecnie bez zarzutu, zostały zachowane wszystkie etaty i wyrok nic nie zmienia.
O komentarz do całej sprawy poprosiliśmy wojewodę kujawsko – pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza.
- Wojewoda może zakwestionować każdą uchwałę podjętą przez radę gminy. W tym przypadku wnioski jednej i drugiej strony były zasadne, więc skierowaliśmy sprawę do sądu, by dokonał rozstrzygnięcia – mówi wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
Prawnicy gniewkowskiego ratusza przygotowują się do rozprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Nowe oblicze gminy Gniewkowo - rozmowa z burmistrzem Adamem Roszakiem [wywiad]
Sportowe Podsumowanie Weekendu - odcinek 38 09.01.2018
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?