Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sanatorium "Przy Tężni" bez rządowej pomocy. Bo nie jest prywatną firmą

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Dyrekcja i pracownicy Sanatorium "Przy Tężni" chcą, by ich placówka traktowana była przez rząd na równi z prywatnymi sanatoriami
Dyrekcja i pracownicy Sanatorium "Przy Tężni" chcą, by ich placówka traktowana była przez rząd na równi z prywatnymi sanatoriami Dominik Fijałkowski
- Jeśli teraz nie zostaną podjęte decyzje o pomocy dla naszego sanatorium, będzie to największe oszustwo, jakie spotkało mnie w życiu - podkreśla Adam Skowroński, dyrektor Sanatorium "Przy Tężni" w Inowrocławiu.

W placówce tej odbyło się spotkanie, w którym obok dyrektora, kilkudziesięcioosobowej reprezentacji jej pracowników uczestniczył też Adam Roszak, przedstawiciel Adama Banaszaka, prezesa zarządu Porozumienia Jarosława Gowina w województwie kujawsko-pomorskim. Tematem spotkania była trudna sytuacja, w jakiej znalazło się inowrocławskie sanatorium w związku z pandemią koronawirusa.

- _Decyzją prezesa Rady Ministrów, w połowie marca wstrzymano działalność w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego. Od tego momentu nie odnotowujemy żadnych przychodów. Czekaliśmy na pomoc ze strony tych, którzy wprowadzili obostrzenia, ale spotkała nas przykrość. Okazało się, że w tarczy antykryzysowej pierwszej, drugiej i trzeciej znalazł się zapis, że z pomocy tej można korzystać, gdy jest się przedsiębiorcą. Nasze sanatorium, świadczące usługi z zakresu publicznej opieki zdrowotnej, na pomoc taką liczyć nie moż_e - poinformował dyrektor.

Adam Skowroński zauważył, że sanatorium funkcjonuje bez przychodów już trzeci miesiąc. Tymczasem trzeba opłacać ZUS czy podatek od nieruchomości. Opłaty takie generują miesięcznie koszty wynoszące ponad milion złotych.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze państwo stać na tyle, na ile stać. Jeśli jednak udziela ono pomocy, to każdy powinien mieć prawo z niej korzystać. Chcemy być traktowani na równi z innymi - zaapelował Adam Skoworński. Przy okazji przypomniał, że w Sanatorium "Przy Tężni" prowadzone są inwestycje za miliony złotych. Zwrócił uwagę, że w związku z trudną sytuacją spowodowaną pandemią nie został tam zwolniony ani jeden pracownik. Nikomu też nie obniżono wynagrodzenia.

- Prosimy o szybkie i logiczne działania, które dadzą nam szanse na przetrwanie tego trudnego okresu - dodał Adam Skowroński.
Z kolei Adam Roszak zauważył, że sytuacja w jakiej znalazło się inowrocławskie sanatorium i placówki jemu podobne, to z pewnością nie przejaw złej woli, tylko niedopatrzenie.

- To sanatorium powinno być traktowane na równi z innymi. Jest wola, by naprawić sytuację, w której się znalazło. Decyzje w tej sprawie zapaść mają do końca bieżącego tygodnia - zapewnił.

Ostatecznie ustalono, że Adam Roszak ponownie odwiedzi pracowników Sanatorium "Przy Tężni" w przyszłym tygodniu i poinformuje ich osobiście o rządowych decyzjach w sprawie objęcia tej placówki odpowiednim programem pomocowym.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sanatorium "Przy Tężni" bez rządowej pomocy. Bo nie jest prywatną firmą - Gazeta Pomorska

Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto