Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schudł 15 kg. Jak to zrobił?

Dariusz Nawrocki
Marcin Wroński, inowrocławski radny i szef ruchu „Nowy Inowrocław”, opowiada nam, dlaczego postanowił schudnąć, w jaki sposób to zrobił oraz jak zamierza utrzymać nową, niższą wagę.

Kiedy kilka miesięcy temu przeprowadzaliśmy wywiad z Marcinem Wrońskim, zdradził nam, iż swego czasu schudł nawet aż 25 kilogramów. Zabrało mu to pół roku czasu.
- Jak już sobie coś postanowię, to w stu procentach to realizuję. Taki już jestem - wyznał. Zapewnił nas, że do sierpnia schudnie 10 kilogramów. Zrzucił o 5 kilogramów więcej.

- Dlaczego zdecydował się pan powalczyć ze swoimi kilogramami?
- Decyzję o zrzuceniu zbędnych kilogramów podjąłem w maju. Nieregularny tryb życia, często niezdrowe odżywianie spowodowało, że po kilku latach zacząłem zbliżać się do 100 kilogramów. Czułem się z tym źle. Tym bardziej, że nadchodziło lato i trzeba było wyjść na plażę. Mniejsza sprawność fizyczna no i większe ryzyko chorób to były główne powody mojej decyzji.

- Niech pan zdradzi, jak udało się pozbyć tych 15 kilogramów? Dieta? Ćwiczenia? Poprosimy o konkretne porady.
- Wydaje mi się, że w odchudzaniu najważniejsza jest konsekwencja i nie oszukiwanie samego siebie. Odrzuciłem zupełnie słodycze, frytki inne takie kaloryczne produkty. Od maja nie zjadłem ani jednego ciastka, cukierka, loda czy gofra. Raz w miesiącu może zdarzył mi się jakiś burger czy pizza. Obecnie jest mnóstwo aplikacji na telefon czy portali, na których można obliczyć sobie ile kalorii przy danej masie i wieku musimy spożywać żeby schudnąć na przykład 5 kilogramów w miesiącu. Wyliczyłem, że powinienem dziennie spożywać 2200 kalorii, sam ułożyłem sobie dietę i konsekwentnie się jej trzymałem.

- Ciężko jest zmienić tryb życia?
- Przy obecnej specyfice pracy to jest trudne zadanie, a ważnym elementem mojej i każdej diety było spożywanie tych samych ilości posiłków w podobnym czasie i nie dopuszczanie przy tym do głodu. Dużym błędem przy odchudzaniu jest połączenie diety z intensywnymi ćwiczeniami. Jak dużo ćwiczymy, to chce nam się więcej jeść. Uważam, że dieta to 75 procent sukcesu, a reszta to ćwiczenia.

- Musiał pan pewnie zmienić całą garderobę: garnitury, spodnie, itp. To pewnie trochę kłopotliwe?
- To prawda. Przy redukcji 15 kilogramów zostają głównie buty, bielizna i t-shirty. Natomiast resztę trzeba wymienić. Koszule z rozmiaru 43 zamieniłem na 41, garnitury z 56 na 52 i spodnie z rozmiaru 34 na 32.

- No i jak się teraz czuje Marcin Wroński lżejszy o 15 kilogramów? Lepiej?
- Czuję się bardzo dobrze, jestem bardziej sprawny, więcej ubrań w sklepie na mnie pasuje. Może swoją postawą zmotywuje któregoś z czytelników.

- Nie jest łatwo schudnąć 15 kilogramów. Jeszcze trudniej pewnie utrzymać nową wagę? Jak zamierza pan tego dokonać?
- Przez trzy i pół miesiąca wyrobiłem sobie całkiem inne nawyki żywieniowe i będę chciał się tego trzymać. Teraz jestem po redukcji wagi. Od września skoncentruję się na ćwiczeniach. Będą to głównie siłownia, bieganie i boks. Na koniec jeszcze raz podkreślę, najważniejsza konsekwencja i nie oszukiwanie samego siebie. Nadmierne jedzenie to nałóg jak każdy inny.

- Dziękuję za rozmowę.

Czytaj także: Cisza o Kasztanowej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto