Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
5 z 5
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze. Po ostatnim zdjęciu przejdziesz na i.pl.
Poprzednie
Przejdź na i.pl
Przesuń w prawo aby przejść na i.pl
W maju 2013 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął...
fot. Łukasz Gdak

Sprawy z Archiwum X w Kujawsko-Pomorskiem. Tych morderców szukano latami. Niesamowite, jak w końcu wpadli!

W maju 2013 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął Adam F., mieszkaniec Janikowa, przedsiębiorca działający w branży budowlanej. Handlował też samochodami. Jego losu do dzisiaj nie udało się ustalić. Dwa lata po jego zaginięciu do sprawy wrócił detektyw Krzysztof Rutkowski. Miało to miejsce przy okazji makabrycznego znaleziska dokonanego w Warcie w Poznaniu. Z rzeki wyłowiono wtedy ludzką rękę. – Mógł stać się ofiarą działalności pewnej grupy przestępczej i rozliczeń między Szczecinem, Poznaniem a Bydgoszczą – opowiadał Krzysztof Rutkowski na niedzielnym spotkaniu z dziennikarzami w Poznaniu. Początkowo sprawę zaginięcia prowadziła policja w Janikowie. Szybko dochodzenie przejęli kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Po ośmiu miesiącach od zaginięcia Iga poprosiła o pomoc Rutkowskiego. Otrzymywaliśmy również informacje od anonimowych informatorów: – Ten Adam to nie był kryształowy człowiek. No i uwikłał się w jakieś dziwne relacje. A bandy zbirów już wcześniej stały za niewyjaśnionymi zniknięciami. Sąsiedzi Adama F. na pytanie, co wydarzyło się w nocy 23 maja 2013 roku, najczęściej odpowiadali: „Nie wiem, nic nie widziałem, nic nie słyszałem”. Przez ludzi przemawiał strach. – Jeszcze tego brakowało, żebym z mafią zadarł... – rzucił bardziej skory do rozmowy mieszkaniec. Zastrzega, by nie podawać jego nazwiska. – Z jaką mafią? – pytaliśmy. Rozmówca machnął ręką: – Adam był w porządku. Zawsze grzeczny. Ale jak ktoś nie rusza się z domu, a co rusz kupuje nowe auto, to niby kim jest? Biznesmenem? Moja żona mu zazdrościła. A ja jej na to: Nie masz czego zazdrościć. Tacy ludzie długo nie żyją. Wie pan jak to jest, od kogoś pieniądze pożyczył, komuś nie oddał... W Janikowie huczało od rewelacji. Jedna z nich mówiła nawet, że Adam F. na polecenie swoich „mocodawców” ze Szczecina miał na jakiś czas zniknąć i upozorować swoje porwanie. To dlatego, że w Sądzie Okręgowym w Szczecinie trwał proces gangu, w którym występował jako świadek. Podobno porwanie było tak znakomicie upozorowane, że w trakcie tej inscenizacji ktoś miał zmienić reguły gry. I pozbył się Adama F. na dobre. W kwietniu 2014 roku, prawie rok po zaginięciu, Adam F. został skazany nieprawomocnie przez Sąd Okręgowy w Szczecinie za wyłudzenia podatku VAT w obrocie paliwami, których dokonywała zorganizowana grupa przestępcza. Pierwotnie policjanci badający sprawę jego zniknięcia zakładali uprowadzenie. - Policja prowadzi nadal poszukiwania Adama F. - mówi Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Umorzone zostało natomiast drugie postępowanie w jego sprawie, dotyczące ewentualnego bezprawnego pozbawienia wolności. Prowadziła je bydgoska prokuratura. Ostatecznie ustalono, że ręka wyłowiona z Warty to nie szczątki Adama F.

Zobacz również

Koniec ery PRL w sercu Wrocławia: Zniknie dawna fabryka zabawek Palart

Koniec ery PRL w sercu Wrocławia: Zniknie dawna fabryka zabawek Palart

Magnus Carlsen prowadzi w Warszawie

Magnus Carlsen prowadzi w Warszawie

Polecamy

Pomysł na wycieczkę? Zamek Krzyżtopór to skarbiec historii i ciekawostek

Aromatyczny kompot z mrożonych wiśni. Ten przysmak smakuje jak od mamy

Aromatyczny kompot z mrożonych wiśni. Ten przysmak smakuje jak od mamy

Inowrocławianie wrócili do Polski i od razu trafili za kratki

Inowrocławianie wrócili do Polski i od razu trafili za kratki