Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczęśliwe kujawskie lata w życiu generała Sikorskiego

Piotr Strachanowski
Portret alegoryczny gen. Władysława Sikorskiego
Portret alegoryczny gen. Władysława Sikorskiego Ze zbiorów Autora
Gen. Władysław Sikorski kujawianinem z wyboru stał się jesienią 1923 r. Wtedy to, korzystając z ustawy o osadnictwie wojskowym, okazyjnie zakupił tzw. resztówkę wraz z dworkiem w Parchaniu. Dworek był - mówiąc dość oględnie - niewielki i średniej urody, ale resztówka całkiem okazała, 45-hektarowa, z ładnym parkiem i ogrodem.

Skąd Sikorski, czołowa postać sceny politycznej II RP - i do niedawna premier rządu - znienacka zapałał miłością do kujawskiej ziemi? Nie był to ślepy traf, a zadecydowały koneksje rodzinne jego żony, Heleny z Zubczewskich. Otóż właśnie w Parchaniu kierowniczką w tamtejszej szkole była Stefania Zubczewska, żona Justyna, kuzyna generałowej. Kiedy zatem Sikorscy wybierali majątek z oferowanych im licznych propozycji, bez wahania wskazali na kujawską wieś. Wkrótce też Justyn Zubczewski został plenipotentem Sikorskich i już do wojny zarządzał parchańskim majątkiem.

Generał co prawda główne mieszkanie dalej utrzymywał w Warszawie, ale Parchanie szybko zaczęło odgrywać ważną rolę. Po maju 1925 r. Piłsudski odsunął go na boczny tor administracyjny (już bowiem nie bezpośrednio liniowy) i tylko do 1928 r. był dowódcą VI Okręgu Korpusu we Lwowie. Sikorscy zimy dalej spędzali w Warszawie, w innych porach roku generał zwykł był wyjeżdżać za granicę, a i do Parchania generałostwo zajeżdżało na coraz dłuższe pobyty wiosenno-letnie. Ten sentyment zdaje się szybko narastał, bo jak inaczej oceniać fakt, że właśnie w parchańskim kościele św. Wojciecha, 30 września 1936 r. ich córka Zofia poślubiła porucznika Stanisława Leśniowskiego.

Sporo tutaj pisał

Sikorski w Parchaniu prowadził uporządkowane i spokojne życie. „Tu, w wiejskiej ciszy, odciąć się mocno pragnę od intryg i małej dzisiaj gry politycznej w Polsce” - zanotował. Z żywością interesował się gospodarstwem i chętnie podejmował główne decyzje, zdając się w codziennym zarządzaniu na zdolności Justyna Zubczewskiego.
Większość czasu poświęcał na wypoczynek, życie rodzinne i pracę intelektualną. A dodać trzeba, że szczególnie w latach 30. sporo pisał. W parchańskim dworku mogły zatem powstać szkice książek o sztuce wojennej (między 1928 a 1934 r. ukazały się: „Nad Wisłą i Wkrą, Polska i Francja w przeszłości i dobie współczesnej” oraz „Przyszła wojna - jej możliwości i charakter”), czy teksty wystąpień politycznych i artykuły prasowe. Kilka z nich wydrukował zresztą nasz miejscowy „Dziennik Kujawski”.

Do Inowrocławia!

Inowrocławia w życiorysie generała pominąć nie sposób! Gościł tutaj często, pewnie w dużej mierze ze względów praktycznych. Przyjeżdżał wszak do najbliższego w okolicy dużego miasta, gdzie mógł załatwić osobiste i rodzinne sprawy. A i zaglądał tu dla rozrywki. Takim zaś niewątpliwie - z perspektywy parchańskiego dworku - musiał wydawać się ówczesny Inowrocław ze zdrojowiskiem, księgarniami, kasynem oficerskim, kawiarniami i specjalnie rezerwowanym „generalskim” apartamentem w hotelu „Bast”… Nie zapominajmy też o politycznym klimacie wielkopolsko-kujawskim, opozycyjnym wobec Piłsudskiego i rządów sanacyjnych. Tu widziano w nim wielkiego człowieka i czapkowano mu z rozmachem. Sikorskiemu, łasemu na takie gesty i demonstracje, mocno tego w Warszawie brakowało.

Były też inne smaczki, ot chociażby ten, że w trakcie wizyt Sikorskiego w mieście zawsze snuł się za nim i jego gośćmi jeden lub dwóch smutnych panów, ma się rozumieć wywiadowców policyjnych. Władza bowiem skrupulatnie inwigilowała opozycyjnego polityka. Inowrocławian to poruszało i żywo acz dyskretnie zdarzenia komentowano…

Sikorscy z Parchaniem musieli żegnać się wczesnym latem 1939 r., bowiem ostatnie tygodnie przed wybuchem II wojny światowej przeżyli już w Warszawie i w majątku Osmolice na Lubelszczyźnie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto