Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szczecinku. Kontratak byłego prezesa i oświadczenie starosty [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Radosław Niemiec (z prawej) i starosta Krzysztof Lis
Radosław Niemiec (z prawej) i starosta Krzysztof Lis Rajmund Wełnic
Zaognia się dyskusja wokół szczecineckiego szpitala. Zwolniony został dyrektor medyczny, trwa wymiana oświadczeń.

Jak już informowaliśmy, prezes spółki szpitalnej w Szczecinku zwolniła doktora Marka Ogrodzińskiego, dyrektora ds. medycznych. Wcześniej, na sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu obszernie omówiono audyt z działań poprzedniego prezesa Radosława Niemca.

Dokument jest obszerny, ale generalnie padają w nim ciężkie zarzuty pod adresem byłego prezesa. Audyt zlecony przez ratusz i starostwo pokazał błędy w zarządzaniu: od zwykłego bałaganu w księgowości, przez pobieranie przez prezesa nienależnych kwot po przerosty w zatrudnieniu. W kilka lat liczba pracowników szpitala wzrosła z około 300 do ponad 500.

Straty lecznicy zaczęły narastać od roku 2014 – początkowo od pół miliona do 2,7 mln zł. – Tąpniecie nastąpiło w roku 2017, gdy odnotowano 5,8 mln zł strat. – Ówczesny prezes Radosław Niemiec mamił nas i czarował, że będzie na minusie koło 2 milionów, a tu trach – mówił Krzysztof Lis. To i tak nic z porównaniu z wynikiem za rok 2018, gdy strata sięgnęła 9,380 mln zł. Potem zmieniono radę nadzorczą i zarząd – rok 2019 spółka zamknie zapewne stratami rzędu 8 mln zł.

W odpowiedzi na te zarzuty, otrzymaliśmy oświadczenie Radosława Niemca. Oto ono: - Zaznaczam, że nigdy wcześniej mimo różnej treści przekazywanych informacji dotyczących mojej osoby, nie wypowiadałem się publicznie w mediach ani na forach internetowych uważając, iż interes spółki (czytaj pacjenta) powinien stać wyżej niż animozje wspólników czy aspiracje poszczególnych zarządów, miałem jednak nadzieję, iż pozwoli mi się chociażby wypowiedzieć na sesji odnośnie sprawozdanego audytu.

Dlaczego nie przewidziano udzielenia mi możliwości głosu na Sesji Rady Powiatu? Odpowiedź jest jasna, ponieważ wcale nie chodzi o wyjaśnienie spraw, ale o ciągłe podsycanie tematu.

Jednostronne przedstawianie wyników tzw. audytu, prezentacja wątpliwej treści „oświadczenia” mającego na celu jedynie dyskredytację mojej osoby, brak możliwości udzielenia bezpośredniej odpowiedzi na stawiane zarzuty czy dania chociażby możliwości dokonania oceny kilkuletniej pracy i niewątpliwego rozwoju szpitala w okresie sprawowania przeze mnie funkcji prezesa zarządu oceniam nie jako nagonkę na moją osobę, ale manewr mający odsunąć rzeczywisty problem tj. właściwą debatę na temat kondycji szpitala w Szczecinku.

Gdzie byli audytorzy kiedy przejmowałem zarząd jednostką obarczoną źle przygotowanymi przez poprzednika potężnymi inwestycjami, problemami kadrowymi czy brakiem perspektyw rozwiązań spraw pracowniczych czy praw pacjenta?

W kwestiach zarządczych odniosę się do kilku problemów, gdyż żywię nadzieję, iż pozwoli mi się wypowiedzieć szczegółowo I udzielić wyjaśnień przed forum, na którym padły zarzuty, zadając szereg pytań I odpowiedzi, ale również prezentując właściwe materiały I dokumentację, pomijając przy tym powszechnie znaną ciężką sytuację szpitali powiatowych I problemy z jakimi przyszło im się zmagać po wprowadzeniu reform z 2017 roku.
Postawiony mi został absurdalny zarzut przerostu zatrudnienia w okresie 2015-2019 roku. Audyt podał, że zatrudniono 175 osób. Wyjaśniam, że wiązało się to z potrzebami poszczególnych oddziałów, przewidzianymi prawem normami, zwiększonymi potrzebami w zakresie obsługi szpitala także technicznej czy też wprowadzenia przepisów w kwestii chociażby odpowiedniej ilości pielęgniarek na łóżko (tzw. norm pielęgniarskich). Z łącznej ilości 175 osób zwolniono zdaniem pana starosty 22 osoby. Z przedstawionych danych wynika, że w większości były to opiekunki medyczne i kilka osób z administracji. Znamienne jest to dlaczego w ramach tzw. planu naprawczego nie zwolniono pozostałych osób. Odpowiedź jest prosta – osoby te jednak są niezbędne i potrzebne.
Wprowadziłem przewidziane prawem, a więc bezpieczne dla pacjenta normy zatrudnienia personelu. Nie biurowego tylko medycznego. To w tym obszarze nastąpił wzrost zatrudnienia między innymi z powodu przejmowania nowych zadań z tytułu Nocnej I Świątecznej Opieki Zdrowotnej, utworzenia ZOL, potężnej rozbudowy oddziałów czy zadań z zakresu ratownictwa medycznego w Bobolicach, ale również z powodu stałego wzrostu ilości I jakości wykonywanych świadczeń medycznych.

Mówicie państwo o przerostach zatrudnienia? Przerosty zatrudnienia w obszarze rynku medycznego? W czasie potężnych niedoborów kadr medycznych w Polsce? Toż to jakiś ewenement na skalę krajową - wystarczy przejrzeć portale branżowe.

Szpital w Szczecinku postrzegany był jako wzorzec przeprowadzanych zmian i rozwiązań organizacyjnych.
Tak na marginesie – przeprowadzane analizy kosztów zatrudnienia personelu biurowego w przeliczeniu na etaty - nie osoby w stosunku do ponoszonych całości kosztów i uzyskiwanych przychodów wykazywały najniższe wskaźniki w całej historii spółki.

Nagrody wypłacane pracownikom w przedstawionym przedziale czasu tj 2016-2019 udzielano tytułem pracy i zaangażowania oraz wyników. Nie były to premie jednorazowe. Zgodnie z moim stanem wiedzy premie w firmach, jak i nagrody w jednostkach samorządu terytorialnego, czy administracji rządowej o czym nie raz jest głośno nie są niczym nadzwyczajnym. Jak wspomniałem były wypłacane za wykonaną pracę i jej efekty. Jako przykłady można wymienić chociażby (po raz pierwszy w historii jednostki) pozyskanie środków EU w wysokości prawie 700 tys. zł, wprowadzanie innowacji, przeprowadzenie korzystnych dla Spółki przetargów, oraz przeprowadzenia właściwych rozliczeń z NFZ czy Ministerstwem Zdrowia (przeprowadzane audyty Ministerstwa Zdrowia).Premie wypłacane były tytułem uzyskanie nowych kontraktów medycznych, przeprowadzenia dodatkowych analiz finansowych, za wyniki zewnętrznych i wewnętrznych kontroli czy tytułem nawiązania współpracy z Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. W wyniku przeprowadzonego przez Agencję przetargu pozyskano ponad 160 tys. złotych na rozwój infrastruktury związanej z wyceną procedur medycznych – stąd możliwe nakłady m.in. na remont pomieszczeń biura.

Nadgodziny były wypłacane zgodnie z wymogami w tym zakresie przepisów KP. Nie jest prawdą, że osobom na kierowniczych stanowiskach pracy się nie należały. Czas pracy pracowników był normowany.
Dlaczego dla osiągnięcia krótkotrwałych korzyści politycznych dyskredytuje się ciężką pracę nie tylko moją (tak a propos – nagrody, które mi pan starosta przydzielał w okresie sprawowania funkcji też miały służyć podporządkowaniu?), ale całego zespołu pracowników szpitala.

Kontrakty zawierane z podmiotami zewnętrznymi były, są i będą konieczne w dalszym ciągu. Większość lekarzy pracuje na kontraktach w ramach indywidualnej działalności gospodarczej prowadzonej przez siebie osobiście, w ramach tzw. grupowych praktyk lekarskich czy NZOZ-ów. Kontrakt z NZOZ Doktor był konieczny i potrzebny w związku z potrzebami pacjentów. Blok chirurgiczny szpitala przeprowadzał skomplikowane i czasochłonne operacje nie mając wystarczających mocy przerobowych. Kwestie te były wielokrotnie omawiane zarówno z ordynatorami oddziałów, dyrektorem medycznym czy radą nadzorczą. Doskonale o tym wiedział pan starosta. Koszty były wielokrotnie przedmiotem analiz.

Dlaczego pominięto wysłaną przeze mnie radnym szczegółową analizę stanu prawnego, opisu zasadności medycznej oraz ekonomicznej zawarcia w trybie przewidzianym ustawą umów z NZOZ Doktor czy Podimedu. Umów, które nie tylko, że były zasadne I korzystne dla obu stron, ale zabezpieczały szpital szeregiem specjalistycznych usług medycznych. Z perspektywy pacjenta należy stosować indywidualne podejście, poprawić dostępność usług, zwiększyć skuteczność czy uatrakcyjnić sam proces leczenia.

Pan starosta wbrew temu co twierdzi wiedział o wszystkim. Nasze spotkania odbywały się częściej niż z ówczesnym burmistrzem tj. panem Jerzym Hardie- Douglasem. Nie wspomina się o niektórych przyczynach strat i pominę tu ogólnie znany wszystkim w tym okresie znaczny wzrost kosztów wynagrodzeń (dotyczący zwłaszcza kadr medycznych).

W roku 2016 zmuszeni zostaliśmy jako szpital do przeprowadzenia potężnych inwestycji angażujących wielomilionowe nakłady środków spółki. Zarząd szpitala odkupił m.in. tzw. łącznik za kwotę kwotę ponad 1 mln zł od starostwa, gdyż nie miało ono środków na dokończenie inwestycji w ramach remontu oddziałów. Podobnie zainwestowaliśmy dodatkowe pieniądze w prace dodatkowe związane z tą inwestycją. Niestety spadło to na barki szpitala (np. klimatyzacja na pediatrii itp. w związku z temperaturami przekraczającymi w salach latem 40 stopni).I tak można mnożyć.

Dlaczego pominięto przedstawiane przeze mnie na radach nadzorczych plany rozwoju i plany naprawcze, analizy ukazujące obowiązujący stan prawny i kierunki rozwoju? Dlaczego nie zadano sobie trudu, aby przedstawić sprawozdanie z działalności spółki? Przeprowadzane corocznie audyty biegłych rewidentów zaprzeczają rzekomemu bałaganowi w spółce a ich oceny stoją w sprzeczności z opinią osoby przedstawiającej wyniki tzw. audytu.

Pan starosta zarzucał, że przedstawiłem mu błędne kwoty straty i o niczym nie wiedział. Natomiast jeżeli Państwo zwrócą uwagę chociażby na protokół sesji Rady Powiatu z roku 2018 widać odmienny stan rzeczy. Wyraźnie przecież zaznaczył, a zostało to zaprotokołowane, że zgodnie z przyjętymi zasadami zawsze brał udział z wicestarostą w posiedzeniach Rad Nadzorczych (za mojej kadencji odbyło ich się około 50), starosta otrzymywał odpowiednie materiały, co więcej regularnie się ze mną spotykał. Bez konsultacji, wiedzy i akceptacji z jego strony jako wspólnika nie dochodziło do żadnych kluczowych decyzji podejmowanych w spółce.

I jeszcze parę spraw mogących wzbudzać emocje: Nie jest prawdą, że rzucałem krzesłem. Nie zmuszałem też nikogo do dokonywania czynności niezgodnych z prawem a odbiór tzw nerwów jest reakcją interpersonalną. Pragnę jednak wskazać, że przez niniejszą sprawę obraz mojej osoby został zniekształcony. Uważam, że mój stosunek do pracowników, otwartość na rozmowy, umiejętność współpracy ze związkami zawodowymi, podjęte działania na rzecz poprawy warunków pracy są ogólnie znane.

Kwestię opon wyjaśniałem wielokrotnie. Dwie opony zostały wymienione na nowe podczas wyjazdu służbowego w wyniku ich uszkodzenia w trakcie jazdy z powodu stanu nawierzchni jezdni. Nie było innej opcji, jest to zgodne z prawem, zostało to wyjaśnione i spotkało się ze zrozumieniem. Opony po powrocie z wyjazdu zostały zresztą zdeponowane w magazynie szpitala.

Sprzęt służbowy, który miałem zdać, został zdany. Posiadam na to odpowiednie protokoły (w tym na telefon iPhone silver) Nie posiadam niszczarki ani krzesła o których mowa w audycie. Dlaczego audytorzy przedstawiając skalę moich wyjazdów służbowych nie raczyli nawet wspomnieć, iż chociażby tak analizowany „skrupulatnie” wyjazd służbowy do Pragi (siedziby korporacji) przyniósł spółce wymierne korzyści w postaci umorzenia ponad 80 tys. zł złotych zaległości odsetkowych i skutkował uruchomieniem miliona złotych kredytu kupieckiego?
Z każdego wyjazdu służbowego i jego celu jestem w stanie się wytłumaczyć.

Nadmieniam, że nigdy nie unikałem ani nie unikam potrzeby właściwego rozliczenia ze spółką, ale winno odbyć się to na podstawie sprawdzenia wszystkich niezbędnych dokumentów księgowych przedstawiających rzetelnie i jasno zaszłe operacje gospodarcze stanowiące podstawę ewentualnych roszczeń. Nigdy nie wystawiałem podwójnych rachunków, nie rozliczałem fikcyjnych wyjazdów i rozliczyłem się z powierzonego mienia.

Oceniam okres pobytu w Spółce jako pozytywny I korzystny pod względem rozwoju Szpitala a korzystając z okazji dziękuję wszystkim pracownikom spółki szpital w Szczecinku za współpracę, zaangażowanie w pracy I codzienny trud opieki nad pacjentem. To kadry szpitala, a nie mury czy sprzęt są najwyższym jego dobrem, a sam szpital ma służyć pacjentom, a nie tylko zarządom czy właścicielom.
Radosław Niemiec

Otrzymaliśmy także oświadczenie starosty Krzysztofa Lisa.
Wobec informacji ukazujących się w szczecineckich mediach, cytuję: „CBA nie bada nieprawidłowości w szczecineckim szpitalu” oświadczam, że zgodnie z art. 25, ust. 3 pkt 3, ust. 9 i 11 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 roku o samorządzie powiatowym, złożyłem zawiadomienie do CBA o nieprawidłowościach dotyczących oświadczeń majątkowych Prezesa Spółki Szpital w Szczecinku p. Radosława Niemca;
pierwsze zawiadomienie - 5.09.2019 rok
drugie zawiadomienie - 7.11.2019 rok

W lipcu 2019 roku zostały złożone trzy zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Szczecinku przeciwko p. Radosławowi Niemcowi przez ówczesnego Prezesa Spółki Szpital w Szczecinku p. Marka Kotschego, które dotyczyły nieprawidłowości w zarządzaniu Spółką i pobrania niezgodnie z prawem i obowiązującym kontraktem przez R. Niemca zaliczek na ogólną kwotę około 120 tys. zł.

Nie jest zatem prawdą, że kiedykolwiek informowałem o złożeniu zawiadomienia do CBA o nieprawidłowościach finansowych w szpitalu. Na Sesji Rady Powiatu w dniu 30.12.2019 roku oświadczyłem, cytuję: „Zarządzanie, szczególnie w okresie ostatniego 1,5 roku, przez Prezesa Radosława Niemca było tragiczne, złe. Zarządzanie, które doprowadziło do tego, że należało złożyć doniesienie do prokuratury, do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a pan Prezes przywłaszczył sobie ponad 120 tys. zł ze szczecineckiego szpitala” – koniec cytatu. Fragment ten jest w protokole z posiedzenia Sesji Rady Powiatu nr XX/2019 rok.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto