Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitalne jedzenie. Życzymy smacznego?

Anna Hankiewicz
Nadesłane
„Niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem” - czytamy fragment przysięgi Hipokratesa. Czy aby na pewno szpitalne jedzenie wyjdzie nam na zdrowie?

Pacjent, który ma właściwą dietę, szybciej wraca do formy, krócej przebywa w szpitalu, a jego leczenie kosztuje mniej. Jakość, kaloryczność, częstotliwość posiłków i zawartość składników odżywczych od lat jest tematem często poruszanym w mediach. Po raz pierwszy formalnie problem zasygnalizowała Najwyższa Izba Kontroli w 2009 roku. Kontrolerzy ustalili, że w większości polskich lecznic chorych żywi się niewłaściwie.

Monotonne menu

Nie trzeba być dietetykiem, aby wiedzieć, że podstawą zdrowej diety są urozmaicone posiłki. Dania, jeśli tylko pozwala na to stan zdrowia chorego, powinny być wzbogacone o warzywa i owoce, które stanowią cenne źródło witamin. Wydawać by się mogło, że zwłaszcza w szpitalu te podstawowe zasady zdrowego żywienia będą przestrzegane.

- Białe, czerstwe pieczywo, parówki w folii, purée i zupa „nic” przychodzą mi na myśl, gdy słyszę hasło „posiłki w szpitalu” - mówi Zuzanna Maciejewska z Inowrocławia.

To nie Hilton!

Fanpage „Posiłki w szpitalach” śledzi prawie 160 000 internautów. Zdjęcia spleśniałego chleba podawanego na śniadanie w jednym z poznańskich szpitali, wątpliwej jakości pasztet, przeterminowany jogurt czy zimne posiłki wprawiają internautów w osłupienie. - To nie są jednorazowe przypadki. Gdy chory zwraca uwagę na to, co dostał na talerzu, problem jest najczęściej ignorowany przez personel - pisze Karolina, internautka. Zdarzają się również bezpośrednie odpowiedzi: to szpital, a nie hotel!

Gdy szpital umywa ręce

Dyrektor szpitala najczęściej usprawiedliwia się, odpowiadając, że za jakość jedzenia odpowiedzialna jest firma cateringowa. Nie zapominajmy jednak o tym, że potrawy dostarczane są do szpitala na podstawie umowy, zatem wszelkie nieprawidłowości, powinny być weryfikowane. Jakość szpitalnego jedzenia uzależniona jest od funduszy, jakie przyznaje NFZ. Mimo to serwowane posiłki powinny być przede wszystkim zdrowe.

- Myślę, że szpitale powinny wrócić do prowadzenia własnych kuchni, skoro firmy dostarczające posiłki nie dbają o ich jakość - zaznacza Barbara Jóźwiak z Inowrocławia.

Oszczędzają

Większość śniadań wygląda identycznie: mortadela lub szynka konserwowa, kawałek pomidora, masło, białe pieczywo i zupa mleczna. Na obiad zupa przypominająca często wodę z warzywami, niedosolone ziemniaki z sosem i kawałkami mięsa.

- Jaki szpital, taki schabowy - piszą internauci. Na kolację powtórka ze śniadania. - Ewidentnie oszczędza się na nas - pacjentach. Zdjęcia publikowane przez zbulwersowanych chorych wołają o pomstę do nieba. W wojsku czy w więzieniu karmią o wiele lepiej - komentuje Ewelina.

Mało białka, dużo tłuszczu

Zdjęcia publikowane na facebookowym profilu „Posiłki w szpitalach” wskazują na to, że na talerzach pacjentów wciąż brakuje produktów będących źródłem pełnowartościowego białka zwierzęcego. Należy również zwrócić uwagę na zbyt wysoką podaż produktów o niskiej wartości odżywczej i wysokiej zawartości tłuszczu, takie jak: salceson, mortadela, pasztet czy sery topione. Fanpage „Posiłki w szpitalach” od kilku lat gromadzi zdjęcia szpitalnych posiłków z całej Polski. Jeśli myślicie, że już nic nie jest w stanie Was zaskoczyć, koniecznie odwiedźcie tę stronę.


Ma pomysł na Biuro Obsługi Inwestorów [zdjęcia, wywiad]

Rosanna Arquette na American Film Festival we Wrocławiu. "Moja babcia była Polką"
Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto